menu

Bezzębna Pogoń tłem dla rozpędzonego Zagłębia

5 sierpnia 2017, 19:52 | Piotr Janas

KGHM Zagłębie Lubin wygrało z Pogonią Szczecin 3:0 w meczu 4. kolejki LOTTO Ekstraklasy. Bramki dla "Miedziowych" zdobyli Martin Nespor i Jakub Świerczok (dwie).

Jakub Świerczok
Jakub Świerczok
fot. Fot. TOMASZ HOŁOD

Pogoń przyjechała do Lubina poważnie osłabiona. Od początku sezonu trener Maciej Skorża nie może korzystać z kontuzjowanego Bułgara Spasa Deleva, a w ostatnim spotkaniu (z Jagiellonią Białystok - przyp. red.) wypadł także podstawowy dotychczas napastnik "Portowców" - Łukasz Zwoliński. W efekcie na szpicy w Lubinie wyszedł wracający po kontuzji Adam Frączczak.

Trener Piotr Stokowiec z kolei przeprowadził tylko jedną zmianę względem poprzedniego meczu (1:1 z Bruk-Betem Termalicą w Niecieczy - przyp. red.). Zamiast Jakuba Świerczoka na boisku oglądaliśmy Arkadiusza Woźniaka.

Bezzębni szczecinianie od pierwszego gwizdka sędziego byli tylko tłem dla dominujących na całej szerokości boiska gospodarzy. Swoją przewagę Zagłębie udokumentowało bardzo szybko. Już w 6 min Martin Nespor pokonał Łukasza Załuskę strzałem głową, po precyzyjnym dośrodkowaniu Daniela Dziwniela. Golkiper przyjezdnych miał futbolówkę na rękawicy, ale strzał Czecha był na tyle mocny, że piłka wpadła do bramki.

Strata gola nie podziała ożywiająco na "Dumę Pomorza". Zagłębie szło za ciosem i szukało okazji do kolejnych trafień, ale w 25 min straciło Nespora. Były piłkarz Piasta Gliwice zszedł z boiska trzymając się za biodro, a w jego miejsce wszedł Jakub Świerczok.

O tym jak ważna jest szeroka i wyrównana ławka rezerwowych przekonaliśmy się w 33 min. Wtedy to Alan Czerwiński po znakomitej indywidualnej akcji, w której ograł trzech rywali, precyzyjnie dograł w pole karne do Świerczoka, a ten ze stoickim spokojem podwyższył prowadzenie swojego zespołu na 2:0.

Pogoń była rozbita. Niewiele brakowało, a na przerwę schodziłaby z bagażem trzech bramek, bo piłkę w bramce umieścił jeszcze Woźniak, ale prowadzący te zawody Piotr Lasyk z Bytomia dopatrzył się w tej sytuacji spalonego.

W przerwie Skorża dokonał dwóch zmian. Za Rafała Murawskiego wszedł Dawid Kort, a Tomasza Hołotę zastąpił Jakub Piotrowski. Szczecinianie zaczęli grać odważniej, ale nie przekładało się to na klarowne sytuacje pod bramką Martina Polacka. Raz bliski szczęścia strzelając zza pola karnego był Kort, ale Słowak nie dał się zaskoczyć.

Od 65 min tempo gry zdecydowanie spadło. Zagłębie kontrolowało przebieg meczu i przestawiło się na grę z kontry, a Pogoń biła głową w mur. Wynik meczu na 3:0 ustalił już w doliczonym czasie gry Świerczok, wykorzystując podanie z głębi pola Woźniaka.

"Miedziowi" zainkasowali zasłużone trzy punkty i przynajmniej do zakończenia niedzielnego meczu Jagiellonii Białystok z Sandecją Nowy Sącz pozostaną liderem LOTTO Ekstraklasy.


Polecamy