Sevilla - Benfica LIVE!
Dziś o godzinie 20:45 odbędzie się finał Ligi Europy, w którym zmierzą się Benfica Lizbona i Sevilla FC. Dla Benfiki będzie to doskonała okazja do przełamania, bowiem "Orły" przegrały siedem kolejnych finałów rozgrywek kontynentalnych, w tym trzy razy w finale Pucharu UEFA, bądź Ligi Europy. Jednak kiedy dochodziło do finałowych starć z hiszpańskimi klubami, Benfica zawsze była górą.
Finał tegorocznych rozgrywek Ligi Europy jest wyjątkowy z kilku powodów. Po pierwsze zagra w nim zespół, który wyeliminował Juventus Turyn, a więc pozbawił kibiców w Turynie szansy na obejrzenie w finale swoich pupili. Po drugie, zagrają w nim drużyny, które pod kątem statystycznym nie powinny tego meczu przegrać. Sevilla jak do tej pory dwa razy grała w finale rozgrywek kontynentalnych i za każdym razem wygrywała. Z kolei Benfica na siedem gier finałowych wygrała tylko dwa, ale w obu przypadkach miała do czynienia z hiszpańskimi zespołami i to w okresie ich największej dominacji. To właśnie "Orły" przerwały znakomitą passę Hiszpanów w Pucharze Mistrzów i po zwycięstwie z Barceloną w 1961 roku zostały najlepszym klubem Europy, powtarzając ten sukces rok później pokonując w finale Real Madryt. Czyżby więc kluby z kraju mistrza świata i Europy miały finałowy kompleks Benfiki?
Przed pierwszym gwizdkiem sędziego jako faworyta tego spotkania należy uznać właśnie Benficę, która po drodze eliminowała takie kluby jak Tottenham czy Juventus. Tyle że Sevilla też nie miała drogi usłanej różami. W drodze do finału odprawiła z kwitkiem dwa hiszpańskie zespoły - Betis i Valencię - za każdym razem po epickich bojach. W ćwierćfinale Andaluzyjczycy wyrzucili też za burtę FC Porto. Wygląda więc na to, że podopieczni Unai Emery'ego wiedzą jak grać z Portugalczykami.
Mimo tego były zawodnik Sevilli, który ma w swoim CV epizod w Benfice Lizbona, Carlos Marchena, wskazuje Benficę jako faworyta. − Benfica jest faworytem, gdyż również rok temu grała w finale tych rozgrywek, ale obie drużyny mają spore szanse na zwycięstwo. Sevilla ma również bardzo dobry sezon za sobą. − mówił Carlos Marchena cytowany przez portal benficalizbona.com.pl.
Fakty i statystyki przed meczem Sevilla - Benfica
W ekipie Jorge'a Jesusa pojawiły się jednak pewne problemy. W finale nie może zagrać Lazar Marković, obejrzał czerwoną kartkę już po zejściu z boiska, wykluczając samego siebie z najważniejszego meczu sezonu. W Benfice nie zagrają też: Enzo Perez, Fejsa, Silvio oraz Eduardo Salvio. Siły będą jednak wyrównane, bowiem Unai Emery też ma pewne kłopoty. Na drobne urazy narzekają Kevin Gameiro i Vitolo, a z powodu kartek nie zagra Jose Sampeiro. Wydaje się jednak, że to Portugalczycy są bardziej osłabieni.
Ten mecz będzie wyjątkowy z jeszcze jednego powodu. W meczach Sevilli począwszy od 1/16 Ligi Europy padły już 23 gole, z kolei w meczach Benfiki padło 18 trafień. To daje średnią 2,56 na mecz, co jest całkiem niezłym wynikiem. Można więc być pewnym, że w finale Ligi Europy zobaczymy ofensywny futbol, który będzie cieszył oko najbardziej wybrednych kibiców.