menu

Bartosz Wiśniewski: Wykorzystaliśmy ostatnią szansę, którą dał nam trener

16 sierpnia 2012, 22:46 | Michał Suliga

Sandecja po twardej i zaciętej walce pokonała w derbowym spotkaniu Termalikę. Jej skrzydłowy, Bartosz Wiśniewski, jako główną przyczynę sukcesu wskazał odpowiedzialną i zespołową grę.

Bartosz Wiśniewski: Kibice ponieśli nas dopingiem
Bartosz Wiśniewski: Kibice ponieśli nas dopingiem
fot. Jan Hubrich / Polskapresse

Do trzech razy sztuka. Pierwszy raz wywozicie trzy punkty z Niecieczy. W poprzednich dwóch sezonach nie udawała wam się ta sztuka. Chyba nie mogliście wymarzyć sobie lepszego momentu?
Bardzo nas cieszy fakt, że stało się to akurat teraz. Po porażce z Zawisza spadła na nas ogromna, ale w pełni zasłużona fala krytyki. Pracowaliśmy dwa tygodnie pod ogromnym obciążeniem mentalnym. Cały czas mieliśmy nadzieję, ze właśnie tutaj uda nam się pokazać prawdziwe oblicze Sandecji.

W meczu z Zawiszą wyglądaliście na mocno zagubionych, a dzisiaj na boisku wyszła jedenastka nowosądeckich gladiatorów. Gdzie tkwi źródło tej przemiany?
Rzeczywiście, dzisiaj każdy z nas zagrał z pełną odpowiedzialnością, wspieraliśmy się nawzajem. Dodatkowo czuliśmy się niesieni dopingiem fantastycznych kibiców, którzy nie odwrócili się od nas w trudnych chwilach. Za naszą postawą kryje się też dobra praca naszych trenerów. Podglądali naszego dzisiejszego rywala w trakcie pucharowego meczu z Bełchatowem i we wzorowy sposób rozpracowali go. Wiedzieliśmy jak neutralizować ich najgroźniejsze atuty. Wspaniały strzał Filipa Burkhardta dopełnił szczęścia.

Wasz sztab szkoleniowy wykazał się też dużą cierpliwością. W porównaniu do meczu z Zawiszą dokonał tylko jednej zmiany.
W trakcie tygodnia nasz trener zakomunikował nam, ze dostajemy ostatnią szansę. Jeżeli jej nie wykorzystalibyśmy, zapewne doszłoby do spodziewanej rewolucji z pierwszym składzie. Jedyna roszada spowodowana była urazem Wojciecha Wilczyńskiego, którego zastąpił Marcin Makuch. Cieszymy się, ze daliśmy trenerowi poważny argument, by na nas stawiać. Ławka rezerwowych cały czas żyła tym spotkaniem i to jest najlepszy dowód na to, że ciągle stanowimy zwarty kolektyw.

Rozmawiał w Niecieczy: Michał Suliga / Ekstraklasa.net


Polecamy