menu

Barcelona zrobiła swoje i pokonała u siebie Real Sociedad. Gole Neymara i Pedro (ZDJĘCIA)

9 maja 2015, 19:50 | Jakub Seweryn, ZA

W 36. kolejce Primiera Division Barcelona wygrała u siebie z Realem Sociedad 2:0 po golach Neymara i Pedro. To piąta wygrana Dumy Katalonii z rzędu. Barcelona utrzyma zatem pozycję lidera.

Dla Barcelony to spotkanie było niezwykle ważne. W trakcie rywalizacji w Lidze Mistrzów z Bayernem Monachium Katalończycy musieli pokonać na własnym stadionie Real Sociedad, aby mieć pewność, że utrzymają się na pozycji ligowego lidera. Co więcej, jeśli zwaśnione strony w hiszpańskim futbolu nie dojdą szybko do porozumienia, mogło się okazać, że 36. kolejka będzie ostatnią w tym sezonie. Na to rozstrzygnięcie musimy jeszcze poczekać, ale Barca nie mogła w żaden sposób pozwolić sobie na stratę punktów, gdyż tuż za jej plecami na jej potknięcie czekał Real Madryt.

W pierwszej połowie piłkarzom Luisa Enrique nie było jednak łatwo, bo nawet jeśli byli w stanie oni przedostać się pod bramkę Geronimo Rulliego, to i tak bardzo dobrze dysponowany argentyński bramkarz potrafił zatrzymywać raz za razem katalońskie gwiazdy. Leo Messi, Neymar, a nawet Gerard Pique nie wykorzystywali kolejnych dobrych okazji, dzięki czemu do przerwy utrzymał się bezbramkowy remis.

Tuż po zmianie stron raz jeszcze Rulli popisał się doskonałą interwencją, broniąc uderzenie Marca Bartry, ale w 51. minucie Barca wreszcie dopięła swego. Po dośrodkowaniu Leo Messiego piłkę głową do siatki skierował Neymar, dzięki czemu dość szczelnie wypełnione Camp Nou doczekało się chwili radości.

Jeszcze w samej końcówce, gdy Baskowie z San Sebastian próbowali doprowadzić do remisu, Duma Katalonii podkręciła tempo w swoich kontratakach. Dwie kolejne dobre okazje zmarnował Messi, ale gdy odbite dośrodkowanie Argentyńczyka w 86. minucie gry trafiło do rezerwowego Pedro Rodrigueza, ten piękną przewrotką przypieczętował triumf Blaugrany.

Barca zwyciężyła z Realem Sociedad 2:0 i jako lider La Liga (a być może mistrz Hiszpanii, wiele wyjaśnić powinno się w poniedziałek) może spokojnie przygotowywać się do rewanżu w Monachium z Bayernem.


Polecamy