Nieudana sobota trzecioligowców z naszego regionu. Porażki Hetmana Zamość, Podlasia Biała Podlaska i Chełmianki
Sobotnie spotkania 13. kolejki trzeciej ligi grupy IV nie były udane dla zespołów z Lubelszczyzny. Podlasie Biała Podlaska zostało rozgromione u siebie przez borykającą się z kłopotami finansowymi Wisłą Sandomierz. Punktów nie zdobyli również Hetman Zamość i Chełmianka.
fot. Mariusz Jabłoński Echo Dnia
Artur Bożyk, trener Chełmianki podkreślał, że jego zespół musi dobrze rozpoczynać mecze, nawiązując do traconych przez jego zespół bramek. Niestety w Ostrowcu Świętokrzyskim sytuacja się powtórzyła, gospodarze po 21. minutach prowadzili 2:0.
W 6. min. po błędzie Jakuba Szymkowiaka gospodarzy na prowadzenie wyprowadził Jakub Chrzanowski. Ten sam zawodnik, w przeszłości grający m.in. w Górniku Łęczna, podwyższył wynik w 21. min. i stało się jasne, że gościom będzie bardzo trudno o jakąkolwiek zdobycz punktowąW 38. min. złudzeń pozbawił ich Tomasz Chałas, dobijając uderzenie doświadczonego Marcina Kaczmarka.
O dziwo, po zmianie stron goście stworzyli sobie kilka dogodnych sytuacji. Mieli je m.in. Paweł Wolski, Kamil Kocoł, czy Patryk Czułowski, jednak nie udało się zdobyć nawet honorowego trafienia.
Po zakończeniu sobotniego meczu, działacze Chełmianki (zespół plasuje się na 17., przedostatnim miejscu w tabeli) podziękowali za 8-letnią pracę z drużyną Bożykowi. Niebawem powinni poznać nazwisko nowego trenera.
W następnym, domowym spotkaniu z Wisłą Sandomierz (26 października, sobota, godz. 15) biało-zielonych poprowadzi nowy coach.
KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski – Chełmianka 3:0 (3:0)
Bramki: Chrzanowski 6, 21, Chałas 38
KSZO: Lipiec – D. Cheba, Worach, Dereń, Persona, Burzyński (61 Bełczowski), Mężyk, Imiołek, Kaczmarek (77 Miłek), Chałas (66 Nogaj), Chrzanowski (84 Łokieć)
Chełmianka: Szymkowiak – Kwiatkowski, Niewęgłowski, Myszka, Dobrzyński, Wolski, Wołos, Uliczny, Czułowski, Kocoł, Hladkyy
Żółte kartki: D. Cheba, Imiołek, Persona – Wołos, Kocoł, Myszka
Sędziował: Piotr Burak z Zamościa
Coś niedobrego dzieje się z Hetmanem. Beniaminek z Zamościa miał niezły początek sezonie, był w czubie tabeli, ale ostatnio nie punktuje. W sobotę, podopieczni Jacka Ziarkowskiego ulegli przed własną publicznością innemu nowicjuszowi, Wisłoce Dębica 0:2. Biało-zielono-czerwoni zajmują dopiero 13. pozycję, mając zaledwie pięć punktów przewagi nad strefą spadkową.
Wisłoka przyjechała do Zamościa bez trzech podstawowych zawodników. Ze względu na żółte kartki na boisku zabrakło bramkarza Kamila Dybskiego. Z tego samego powodu pauzował też duet środkowych pomocników Sebastian Fedan – Damian Łanucha.
W pierwszej części gry obydwie ekipy mogły zmienić wynik, jednak brakowało im precyzji w polu karnym.
Po zmianie stron w 59. min. drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką ukarany został Kamil Oziemczuk i miejscowi musieli grać w osłabieniu.
To był kluczowy moment meczu. Hetman starał się bronić punktu, a goście chcieli zgarnąć całą pulę. I mieli jeszcze bardziej ułatwione zadanie, ponieważ w 79. min. kolejny "czerwień" ujrzał zawodnik gospodarzy, Kacper Kopyciński.
Wisłoka szybko to wykorzystała. 120 sekund później objęła prowadzenie po celnym uderzeniu w długi róg z 12 metrów w wykonaniu Dawida Sojdy. W doliczonym czasie gry wynik spotkania ustalił rezerwowy tego dnia, Kamil Rębisz.
– Wisłoka umiejętnie nam przeszkadzała i była skuteczna. Zdobyła trzy punkty, takie jest życie. Chcieliśmy wygrać, z takim zamiarem wyszliśmy na boisko, ale przeciwnik nam to uniemożliwił – powiedział na pomeczowej konferencji prasowej Ziarkowski. – Wygraliśmy zasłużenie, mieliśmy więcej klarownych sytuacji podbramkowych, a zawodnicy doskonale zrealizowali naszą taktykę – wyjawia Dariusz Kantor, trener ekipy z Dębicy.
Przed Hetmanem wyjazdowe starcie (26 października, sobota, godz. 15) z KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski.
Hetman Zamość – Wisłoka Dębica 0:2 (0:0)
Bramki: Sojda 82, Rębisz 90
Hetman: Sobieszczyk – Skiba, Dudek, Żmuda, Kopyciński, Słotwiński, Kanarek, Kycko (68 Skoczylas), Wacławek, Koszel (68 Myśliwiecki), Oziemczuk
Wisłoka: Libera – Cabała, Remut, Pelc, Król (62 Rębisz), Wrzosek (65 Maik), Domański (65 Gwiazda), Prokop, Wilk (82 Bożek), Lubera (56 Siedlik), Sojda
Żółte kartki: Oziemczuk, Kopyciński, Kycko – Cabała, Remut, Lubera
Czerwone kartki: Oziemczuk 59 min., za drugą żółtą kartkę, Kopyciński 79 min,, za drugą żółtą kartkę
Sędziował: Łukasz Królczyk z Nowego Targu
Podlasie Biała Podlaska w ostatnich spotkaniach prezentowało się nieźle, dlatego jego kibice liczyli na trzy punkty w domowej batalii z trapioną kłopotami finansowymi (piłkarze od trzech miesięcy nie otrzymują pensji) Wisłą Sandomierz. Tymczasem ekipa z miasta "Ojca Mateusza" sprowadziła podopiecznych Władimira Gieworkiana na ziemię. Goście wygrali aż 6:0. W trwającej kampanii Podlasie (zajmuje ostatnie miejsce w tabeli) straciło już sześć bramek w przegranym starciu z Koroną II w Kielcach w 1. kolejce, ale wtedy przynajmniej zdobyło dwa gole.
W sobotę Podlasie było bezradne. Po pierwszej połowie przegrywało 0:2. W drugiej części mogło zdobyć kontaktowe trafienie, ale ostatecznie to goście strzelili trzeciego gola. Później kolejne bramki nadal były dziełem Wisły. Końcowy wynik meczu ustalił jeszcze niedawno występujący w Chełmiance, Krzysztof Zawiślak.
Kolejnym rywalem ekipy z Białej Podlaskiej będzie w Zabierzowie beniaminek, Jutrzenka Giebułtów. Do potyczki dojdzie 26 października (sobota, godz. 12).
Podlasie Biała Podlaska – Wisła Sandomierz 0:6 (0:2)
Bramki: Kmiotek 24, Dachnowskyj 42, 55, 86 z rzutu karnego, Tyl 66, Zawiślak 75
Podlasie: Wrzosek – Marczuk (85 Wszołek), Pyrka, Kosieradzki, Jastrzębski, Nieścieruk (46 Dmitruk), Kaznocha (79 Kuron), Dmowski (46 Martynek), Andrzejuk, Buzun, Zabielski (82 Konaszewski)
Wisła: Pietras – Czerwiak (60 Franczak), Wilk, Wojcinowicz, Chorab (60 Konefał), Dakhnowskiy, Jeziorski (69 Sudy), Tyl, Kmiotek, Brągiel (80 Kuśmierczyk), Zawiślak (80 Charszla)
Żółte kartki: Andrzejuk, Kosieradzki – Czerwiak, Chorab, Vitalii Dachnowskyj
Sędziował: Krzysztof Pachołek z Jarosławia