menu

Niespodziewany lider trzeciej ligi ze Świdnika

23 sierpnia 2016, 16:17 | Marcin Puka

Avia Świdnik jest na razie największą rewelacją trzecioligowych rozgrywek. Podopieczni Jacka Ziarkowskiego zajmują pierwsze miejsce w tabeli.


fot. Łukasz Kaczanowski

Żółto-niebiescy po czterech kolejkach mają komplet dwunastu punktów. Tyle samo oczek ma jeden z kandydatów do awansu Garbarnia, ale krakowianie mają gorszy bilans bramkowy.

– Zawsze wierzę w swój zespół, ale na pewno nie spodziewałem się, że będziemy liderem tabeli. Tym bardziej, że mieliśmy ciężki terminarz, ponieważ trzy mecze rozgrywaliśmy na wyjazdach. Dawno nie mieliśmy tak dobrego startu. Cieszymy się, ale nie popadamy w hurraoptymizm – mówi Jacek Ziarkowski, trener Avii.

– Jesteśmy typowym zespołem środka tabeli, więc tym bardziej jesteśmy zadowoleni, że drużyna spisuje się tak dobrze - twierdzi prezes klubu, Marek Maciejewski. - Było u nas sporo zmian, ale dobrze spisują się nowi zawodnicy, tacy jak Krystian Mroczek, czy Karol Kalita. W niezłej formie są również Mateusz Wołos, czy Adam Nowak. Zresztą cały zespół zasługuje na pochwały. Nie myślimy o awansie. Naszym celem jest zapewnienie sobie utrzymania, a walczymy o jak najwyższe miejsce w tabeli – dodaje.

Jesienią drużyna ze Świdnika walczy bez kilku podstawowych zawodników. Do Motoru Lublin odszedł Kamil Oziemczuk, Olimpię Zambrów wzmocnił Marcin Byszewski, a kontuzja przerwała występy na zielonym boisku Bartłomiejowi Mazurkowi.

– Musieliśmy budować zespół od nowa, ale nie ma ludzi niezastąpionych. Jesienią zmieniliśmy ustawienie – zdradza trener Avii. – Oddajemy inicjatywę rywalowi, a sami nastawiamy się na odbiór piłki i szybkie przejście do kontrataków. Taka taktyka przynosi na razie dobre efekty, co nie znaczy, że tak będziemy zawsze grać. Mamy też przygotowane inne rozwiązania – mówi Ziarkowski.

Ciężar gry wzięli na siebie nowi gracze. – Mroczek w ostatnim spotkaniu strzelił gola. Dobrze do zespołu wprowadził się również Patryk Czułowski, stając się jego motorem napędowym. Potrafi wykonać podanie otwierające drogę do bramki – podkreśla Ziarkowski.

Drugą młodość przeżywa Wojciech Białek. Król strzelców poprzedniego sezonu już cztery razy trafił w obecnych rozgrywkach.

Cieszą wyniki sportowe, ale martwią pogłoski o kłopotach finansowych. – Mamy pewne problemy, ale mogę zapewnić, że w niedługim czasie wszystko wróci do normy. Mamy zapewnienia o pomocy od sponsorów, a także innych instytucji – kończy Maciejewski.