menu

Motor Lublin - Hetman Zamość. W sobotę trzecioligowe derby na Arenie Lublin

16 listopada 2019, 08:20 | Marcin Puka

W ostatniej kolejce rundy jesiennej grupy IV trzeciej ligi, na Arenie Lublin dojdzie do derbów, w których Motor Lublin podejmie Hetmana Zamość. Gospodarze w trwającej kampanii są na własnym stadionie niepokonani (cztery zwycięstwa, trzy remisy).


fot. Łukasz Kaczanowski

Gospodarze wciąż liczą się w grze o awans do drugiej ligi. Natomiast Hetman po dobrym początku sezonu ostatnio nie spisuje się najlepiej. Zamościanie plasują się na 13. pozycji w tabeli, mając zaledwie trzy punkty zapasu nad strefą spadkową. Sobotnie spotkanie rozpocznie się o godz. 17.

– Czeka nas mecz z trudnym rywalem, mającym w składzie wielu doświadczonych graczy, Jednak naszym celem jest kolejny triumf napisał:


– mówi Mirosław Hajdo, trener Motoru.

Goście nie zagrają w Lublinie w optymalnym składzie. Zabraknie wypożyczonych do Hetmana z Motoru (taki jest zapis w umowie) Przemysława Koszela, Kacpra Kopycińskiego i Jakuba Buczka, a także pauzującego za żółte kartki Rafała Kycko (grał w Motorze).

[polecane]19434643;1[/polecane]

Za kartki pauzował miał również Dawida Skoczylas. Jednak działacze biało-zielono-czerwonych odwołali się do Wydziału Gier Lubelskiego Związku Piłki Nożnej i ostatecznie pomocnik powinien zameldować się na boisku. Oczywiście, jeżeli taką decyzję podejmie Jacek Ziarkowski, prowadzący ekipę z Zamościa.

– Nie patrzymy na problemy przeciwnika, lecz skupiamy na sobie, na swojej grze – dodaje Hajdo.

– Chcemy sprawić niespodziankę. Zadanie przez to jest trudniejsze, ale takie sytuacje podwójnie motywują – mówi Przemysław Żmuda, kapitan Hetmana, wcześniej przez wiele lat zawodnik... Motoru.

Kilka dni temu informowaliśmy, że od pierwszej drużyny Motoru odsunięty został doświadczony obrońca lub pomocnik, Tomasz Brzyski. Paweł Majka, prezes lubelskiego klubu, argumentował to tym, że pomiędzy zawodnikiem, a sztabem trenerskim nie ma “chemii”.

– Tomasz Brzyski został dyscyplinarnie odsunięty od zespołu. Zależy mi, tylko i wyłącznie, na dobrze drużyny – wyjawia Hajdo.

W meczowej 18-stce, a być może w pierwszej jedenastce Motoru powinien znaleźć się Michał Paluch (w przeszłości grający w Hetmanie). Najlepszy snajper lublinian ostatnio zmagał się z kontuzją. – Okazało się, że jego uraz jest poważny. Ale Michał już wrócił do treningów. O tym czy pojawi się na murawie od pierwszych minut, zadecydujemy przed meczem – kończy trener żółto-biało-niebieskich.

Zabraknie niestety także zmagającego się z urazem Piotra Ceglarza. Jednak być może pomocnik jeszcze w tym roku pojawi się na boisku. Motor oprócz meczu z Hetmanem czekają jeszcze dwa domowe starcia. Awansem z rundy wiosennej ze Stalą Kraśnik (23 listopada, godz. 17) i półfinał Totolotek Regionalnego Pucharu Polski na szczeblu Lubelskiego Związku Piłki Nożnej z Wisłą Puławy (29 listopada, godz. 18).

Na trybunach to będzie mecz przyjaźni (kibice mają układ, a obydwa kluby ze sobą współpracują na wielu płaszczyznach), ale na boisku z pewnością nikt nie odstawi nóg. Obydwie ekipy bardzo potrzebują punktów.

– To mecz z gatunku tych, na które nikogo nie trzeba specjalnie motywować. Potrzebujemy punktów i zrobimy wszystko żeby wywalczyć pełną pulę w tym spotkaniu. Motor musi, my możemy. Gospodarze są oczywiście jest faworytem, ale nie mamy nic do stracenia i postaramy się o zwycięstwo – kończy Żmuda.


Polecamy