menu

Atletico - Elche LIVE! Pierwszy z pięciu finałów

18 kwietnia 2014, 11:03 | Filip Błajet

Wszyscy zastanawiali się, kiedy Atletico wreszcie zmięknie i odpadnie z walki o mistrzostwo, a tymczasem prymat na krajowym podwórku jest już na wyciągnięcie ręki. Tym razem na drodze Los Colchoneros stanie 15. w lidze Elche i na pewno nie będzie faworytem dzisiejszego spotkania.

Jeśli gospodarze wygrają, to zwiększą swoją przewagę nad drugim Realem do 6 punktów. Przynajmniej do czasu, aż Królewscy nadrobią zaległości. W pierwszym meczu madrytczycy ograli Elche 2:0 i brak zwycięstwa w dzisiejszym spotkaniu byłby odebrany jako sensacja. Podopieczni Diego Simeone wygrali siedem ostatnich spotkań z rzędu, a w sześciu z nich zachowali czyste konta. – Zostało nam 5 spotkań do rozegrania i każde z nich musimy traktować jak finał – powiedział argentyński szkoleniowiec.

Diego Costa doznał groźnie wyglądającego rozcięcia nogi w spotkaniu z Getafe, jednak reprezentant Hiszpanii wrócił już w środę do treningów i powinien być w pełni gotowy do gry. Wątpliwy jest za to występ Ardy Turana, który narzeka na uraz pachwiny. Wydaje się mało prawdopodobne, aby Diego Simeone chciał ryzykować zdrowie Turka w przededniu meczu z Chelsea. Możliwe, że Argentyńczyk da odpocząć któremuś ze swoich środkowych obrońców, a szansę dostanie Toby Alderweireld.

Elche jest 15. w lidze i nad strefą spadkową ma tylko 4 punkty przewagi. Kibice Los Franjiverdes będą drżeli o ligowy byt do ostatniej kolejki. – W tej lidze możemy myśleć tylko o następnym spotkaniu. Nikt nie wie, ile punktów będzie potrzebnych do utrzymania bezpiecznej pozycji - powiedział Fran Escriba, szkoleniowiec ekipy.

Forma Elche nie nastraja fanów optymistycznie. Zespół hiszpańskiego menedżera wygrał tylko jedno z ostatnich siedmiu spotkań, a ostatni raz komplet punktów Los Franjiverdes przywieźli z obcego stadionu w październiku.

Drużyna Escriby zagra bez jednego ze swoich najważniejszych graczy. Za występ wypożyczonego z Atletico Rubena Pereza włodarze Elche musieliby zapłacić 300 tysięcy euro, a według zagranicznych źródeł nie mają zamiaru tego zrobić. Nie zagra także kontuzjowany Edu Alcabar, strzelec trzech goli w bieżącej kampanii Primera Division.

Pierwszy finał Atletico już dziś i wydaje się to być finał relatywnie łatwy. Jakikolwiek inny wynik niż łatwe zwycięstwo gospodarzy będzie nie lada niespodzianką. 8. zwycięstwo z rzędu Los Colchoneros w drodze?


Polecamy