menu

Arsenal - Hull City. Lider podejmuje dobrze rokującego beniaminka

4 grudnia 2013, 10:24 | Mateusz Węgrzyn

W czternastej kolejce Premier League lider tabeli, Arsenal podejmie na Emirates zespół Hull City. Ekipa Steve’a Bruce’a, mimo sensacyjnego zwycięstwa nad Liverpoolem w poprzednim meczu, przystępuje do tego spotkania z pozycji outsidera.

Arsenal zgodnie z planem

Podopieczni Arsene’a Wengera w tym sezonie są niezawodni. W trzynastu meczach zainkasowali aż dziesięć zwycięstw i wyprzedzają drugą Chelsea o cztery punkty. Emirates Stadium nie jest gościnne dla przyjezdnych. Urwać gospodarzom punkty udało się tam w tym sezonie tylko zawodnikom Aston Villi, którzy w pierwszej kolejce pokonali „The Gunners” 3:1. Później było już tylko lepiej dla Kanonierów – kontynuują oni passę 5 ligowych zwycięstw u siebie, pokonując między innymi Liverpool, Tottenham oraz rewelację tegorocznych rozgrywek, Southampton.

Arsenal w tym sezonie wydaje się drużyną kompletną. Letni transfer, Mesut Ozil świetnie wpasował się w zespół Kanonierów, zaliczając już 6 asyst i 2 bramki w Premier League. Na lidera wyrósł jednak Aaron Ramsey – Walijczyk strzelił już w lidze 8 goli, a 4 razy asystował kolegom. Niewiele gorszy jest snajper „The Gunners” - Olivier Giroud, który trafił do siatki rywali siedmiokrotnie. Warto wyróżnić też szczelną defensywę i dobrą postawę Wojciecha Szczęsnego, który wpuścił w tym sezonie w lidze zaledwie dziesięć bramek.

Rewelacyjny beniaminek

Postawa Hull dla wielu obserwatorów jest największą niespodzianką tegorocznej Premiership. Skazywani na walkę o utrzymanie piłkarze „The Tigers” nie przejęli się przedsezonowymi prognozami i są najlepszym beniaminkiem – zajmują 10 miejsce w tabeli. Wiary w siebie doda im z pewnością zwycięstwo w ostatnim meczu z Liverpoolem, kiedy to nie dawało się im większych szans na zdobycz punktową. Większość korzystnych wyników ekipa Steve’a Bruce’a osiąga jednak wyłącznie przed własną publicznością. Potwierdzeniem tej tezy niech będzie fakt, że z 30 ostatnich wyjazdowych spotkań w Premier League Hull wygrało zaledwie… jedno.

Ekipa z KC Stadium bramek strzela raczej niewiele. Najlepszym snajperem w tegorocznej kampanii jest pomocnik, Robbie Brady. Zdobył on dla Tygrysów trzy gole. Za nim plasuje się Yannick Sagbo z dwoma trafieniami.

Obie ekipy osłabione

Arsenal radzić będzie musiał sobie bez Bacary’ego Sagny, który zmaga się z kontuzją ścięgna podkolanowego. Niedostępna dla Arsene'a Wengera jest też dwójka pomocników - Alex Oxlade-Chamberlain i Abou Diaby. Do treningów z zespołem wrócił natomiast Lukas Podolski.

W drużynie Tygrysów nie zagra zawieszony Curtis Davies. W jego miejsce pojawić się może James Chester, który przez dwa miesiące leczył uraz i jest już gotowy do gry w pierwszym zespole. Do składu wraca też Matty Fryatt, który wrócił z wypożyczenia z Sheffield Wednesday. Ma on zastąpić kontuzjowanego Sonego Aluko. Z powodu urazów nie wystąpią też Stephen Quinn i Paul McShane.

Gospodarze faworytem

W ostatnich pięciu spotkaniach pomiędzy Arsenalem a Hull czterokrotnie zwycięzcami okazywali się podopieczni Wengera. Kanonierzy od lat nie prezentowali się tak dobrze, i jeśli marzą o tytule, to muszą wygrywać spotkania takiego typu. Czy Arsenal umocni się na pozycji lidera? A może Hull jest w stanie sprawić drugą niespodziankę pod rząd? O tym przekonamy się już o 20:45 na Emirates Stadium. Arbitrem tego spotkania będzie Andre Marriner.