menu

Arka zagrała z wiatrem i zwyciężyła Olimpię. Gol sezonu Rzuchowskiego! [WIDEO]

9 listopada 2013, 14:55 | Łukasz Piekarski

Mimo wygrania pierwszej połowy przez Olimpię Grudziądz, gospodarze schodzili z boiska pokonani. Wszystko za sprawą trzech trafień zdobytych przez Arkę Gdynia, z których wyjątkowej urody była bramka Michała Rzuchowskiego.

- Nie możemy zagrać bardzo defensywnie. Musimy przeciwstawić się dobrzej grze w ofensywie - mówił na przedmeczowej konferencji prasowej, trener Olimpii Grudziądz, Tomasz Kafarski. Na początku meczu ciężko było szukać uzasadnienia w słowach byłego szkoleniowca Floty Świnoujście. Arka grała skutecznie w środkowej strefie boiska. W 10. minucie fantastycznym podaniem popisał się Radosław Pruchnik. Futbolówka dotarła do Adriana Budki, a ten minimalnie uderzył obok słupka bramki Bartosza Fabiniaka.

Po tej akcji rozpoczął się okres znacznie odważniejszej gry gospodarzy. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Trzy minuty po strzale Budki fatalnie we własnym polu karnym zachował się golkiper gości, Michał Szromnik, który po strzale Marcina Smolińskiego wypuścił piłkę. Natychmiast dopadł do niej Dariusz Gawęcki i z najbliższej odległości skierował ją do siatki.

Jeszcze przed przerwą Olimpia próbowała pójść za ciosem. W 23. minucie do świetnego dogrania doszedł Piotr Ruszkul. Na szczęście dla kibiców z Gdyni futbolówka po uderzeniu napastnika Olimpii znalazła miejsce na słupku Szromnika.

Po gwizdku arbitra, który ogłaszał 15-minutową przerwę w znacznie lepszych nastrojach byli piłkarze Olimpii Grudziądz. Trener Paweł Sikora miał niewiele czasu na przekazanie swoim podopiecznym uwag, które miałyby poprawić grę "Arkowców" w drugiej części spotkania.

Po zmianie stron wspomniane uwagi trenera Sikory zaczęły nabierać konkretnego znaczenia. W 53. minucie niespodziewaną akcję przeprowadzili goście, po której padła bramka wyrównująca. Autorem był Arkadiusz Aleksander, który strzałem po długim słupku pokonał Fabiniaka.

Na przełomie 65 i 75 minuty znacznie lepiej zaczęli grać piłkarze Olimpii. Niestety zabrakło przełożenia na trafienia. Tych z kolei żałowali sobie przyjezdni. "Arkowcy" na niespełna kwadrans przed końcem przeprowadzili szybką kontrę. Na czystej pozycji znalazł się Piotr Tomasik, który z zimną krwią pokonał golkipera gospodarzy. 10 minut później było już 3:1 dla gdynian. Fantastycznym uderzeniem zza pola karnego popisał się Michał Rzuchowski.

Po końcowym gwizdku arbitra z grudziądzkich trybun rozległy się gwizdy. To efekt czarnej serii, jaką obecnie przeżywają piłkarze Olimpii. Sobotnia porażka z Arką była już czwartą z kolei. Tym samym podopieczni trenera Tomasza Kafarskiego na dobre oddalili się od czołówki tabeli. Dla klubu z Trójmiasta dzisiejsza wygrana oznacza awans na trzecie miejsce w ligowej klasyfikacji.


Polecamy