menu

Arka jedzie po zwycięstwo do Świnoujścia

21 marca 2014, 10:58 | Dziennik Bałtycki / Janusz Woźniak

Gdynianie w sobotę o godz. 14 zagrają w Świnoujściu z Flotą. Żółto-niebiescy chcą wygrać trzeci raz tej wiosny.

Arkadiusz Aleksander liczy na zwycięstwo z Flotą
Arkadiusz Aleksander liczy na zwycięstwo z Flotą
fot. Tomasz Bolt/Polskapresse

Jesienny mecz tych drużyn w Gdyni zakończył się efektownym zwycięstwem Arki 3:0. Bohaterem tej potyczki był Arkadiusz Aleksander, który zdobył dwie bramki i dołożył jeszcze asystę przy golu Marcusa da Silvy. Najlepszy strzelec Arki, z 12 golami na koncie, w wiosennych spotkaniach jeszcze nie znalazł drogi do siatki rywali.

- Jak drużyna wygrywa, to nie ma powodów do niepokoju - przekonuje Aleksander. - W sobotę z Flotą też bardziej będzie się liczył sukces zespołowy niż moje indywidualne statystyki. To oczywiście nie oznacza, że nie będę się starał pokonać bramkarza rywali. Może nawet dwa razy - ze śmiechem kończy Aleksander.

Łatwo jednak nie będzie. Raz, że żółto-niebiescy mają za sobą męczący środowy mecz pucharowy z Miedzią Legnica (1:1), a dwa, że Flota udanie rozpoczęła wiosenną część sezonu. Na własnym boisku wygrała z Miedzią 1:0, a później wywalczyła cenny bezbramkowy remis w wyjazdowym spotkaniu z liderem tabeli Górnikiem Łęczna. Pozyskany w przerwie zimowej słoweński bramkarz Darko Brijak jeszcze nie musiał wyciągać piłki z siatki. Być może jutro trener Floty Bogusław Baniak da szansę gry doświadczonemu Sebastianowi Olszarowi, który wrócił do Świnoujścia po niezbyt udanej, także ze względu na kontuzje, przygodzie w Niecieczy.
Trener żółto-niebieskich Paweł Sikora z ustaleniem podstawowego składu będzie musiał czekać do ostatniej chwili. Kilku piłkarzy ma urazy, które mogą, ale nie muszą, wykluczyć ich z sobotniej gry.

Dotyczy to bramkarza Michała Szromnika czy zawodników środkowej linii Michała Rzuchowskiego i Radosława Pruchnika. Do tej grupy należy jeszcze dopisać czekającego na debiut w zespole Pawła Oleksego. Nie ma natomiast żadnych szans, aby do drużyny dołączył w najbliższym czasie jej kapitan Tomasz Jarzębowski, bo leczenie kontuzji "Jarzy" jeszcze potrwa. Dobra wiadomość jest taka, że będzie mógł zagrać ukarany w środę czerwoną kartką Sławomir Cienciała, bo kara dla niego dotyczy tylko rozgrywek Pucharu Polski.

- Na rzeczywistość nie ma się co obrażać - przytomnie zauważa trener Sikora. - Czeka nas ciężki mecz, a na boisko wyjdą ci, którzy są zdrowi i w najlepszej formie.

Dziennik Bałtycki


Polecamy