Oceniamy piłkarzy Arki po meczu w Łęcznej: Szlaga głównym winowajcą porażki
Piłkarze Arki przegrali 1:2 w Łęcznej z miejscową Bogdanką. Głównym winnym tej porażki należy uznać Macieja Szlagę, którego "interwencja" z 87. minuty, będzie mocnym kandydatem do tytułu "Babola sezonu".
fot. Piotr Jarmułowicz
GKS Bogdanka - Arka Gdynia: jeden strzał = dwa gole [STATYSTYKI]
Maciej Szlaga 2: Zaczynamy właśnie od golkipera Arki. Przez cały mecz był kompletnie bezrobotny, mógł korzystać ze słońca od czasu do czasu wyłapując bezpańską piłkę. Trzeba przyznać, że to wychodziło bramkarzowi żółto-niebieskich całkiem nieźle. Jednak gdy tylko trzeba było zrobić coś poważniejszego i wyłapać prosty strzał, Szlaga zawiódł i "wbił" sobie piłkę do bramki. Już w okresie przygotowawczym popełnił kilka poważnych błędów, jednak coś takiego w meczu o stawkę nie może się przydarzyć golkiperowi, który chce zaistnieć w polskiej piłce.
Piotr Tomasik 5: Jest mały problem w ocenie tego zawodnika. Z jednej strony, zagrał naprawdę dobry mecz jako obrońca, dobrze czytał grę i wykorzystywał swoją szybkość. Jednak, za mało podłączał się do akcji ofensywnych, a gdy już to robił to zazwyczaj kończyło się to niecelnym dośrodkowaniem.
Bartosz Brodziński 4: Niezły mecz tego zawodnika, podobnie jak całej obrony Arki, ale... Brodziński dołożył swoją cegiełkę do drugiego gola dla gospodarzy gdy kompletnie odpuścił pogoń za Nowakiem i nawet nie postarał się zablokować jego strzału.
Tomasz Jarzębowski 4: Przy Jarzębowskim znowu pojawia nam się problem. Były kapitan Arki zagrał bardzo dobre spotkanie, był bezbłędny, prawie... Wpakował piłkę do własnej bramki, co wyraźnie skomplikowało sytuację Arki.
Damian Krajanowski 5: Opaska kapitańska wyraźnie mu służy, podobnie jak Tomasik na lewej stronie, tak "Krajan" na prawej zagrał naprawdę niezłe zawody, jest jednak trochę chaotyczny jeśli chodzi o grę z przodu.
Marcin Radzewicz 6.5: Bardzo dobry mecz Radzewicza. W zeszłym tygodniu popisał się piękną bramką, a w tym piękną asystą. Siał popłoch w drużynie rywala grając raz na lewej, raz na prawej stronie. Brakowało jednak dobrego strzału z dystansu.
Radosław Pruchnik 8: Man of the match w zespole Arki. Najlepszy mecz od dawna tego zawodnika w żółto-niebieskich barwach, znakomicie rozdzielał piłki w środku pola. Być może jego postawa to efekt tego, że ostatnio wylądował na ławce?
Michał Rzuchowski 4: Wypadł dość blado na tle Pruchnika, ale miał też zgoła inne zadania niż on. Niezły w odbiorze, ale poza tym niczym się nie wyróżnił. Zmieniony po przerwie.
Piotr Kuklis 5: Był bliski strzelenia gola w pierwszej połowie, po mocnym strzale zza pola karnego. Jednak ogólnie za mało pokazywał się do gry. Mógłby też więcej kreować grę. Często tracił piłkę w pojedynkach 1 na 1.
Rafał Grzelak 4: Od zawodnika z takim doświadczeniem, powinno się wymagać wiele więcej. Kompletnie niewidoczny w pierwszej połowie, w drugiej wreszcie pokazał część swoich umiejętności. Część, bo chyba stać go na wiele więcej.
Marcus da Silva 7: Strzelec jedynego gola dla Arki. By zdobył drugą bramkę zabrakło naprawdę niewiele, gdyż trafił w słupek. Ogólnie na plus.
Rezerwowi:
Mateusz Szwoch 4: Grał tylko 45 minut, ale rozruszał trochę ofensywę Arki. Miał też swoje okazje w polu karnym, ale albo był blokowany, albo w swoim stylu chciał bez sensu wyłożyć piłkę na złotej tacy swoim kolegom.
Łukasz Zwoliński: Grał zbyt krótko, zapamiętamy go z efektownej choć niecelnej przewrotki.