menu

Arka Gdynia - Wisła Kraków. Nie być przeszkodą dla siebie

8 września 2017, 08:26 | Rafał Rusiecki

W Gdyni wierzą, że przerwa reprezentacyjna pozwoli na metamorfozę drużyny w ekstraklasie. Już jutro o godz. 20.30 Arka podejmie krakowską Wisłę. Powrót do gry o punkty łatwy więc nie będzie.


fot. Karolina Misztal

Siedem punktów po siedmiu kolejkach w ekstraklasie. Dwa ostatnie mecze przegrane w stosunku 0:3. Jeden z najgorszych ataków w całej stawce (4 bramki, tylko Wisła Płock zdobyła do tej pory mniej - 3). W Arce Gdynia przerwa reprezentacyjna wypadła w jednym z najlepszych momentów.

- Statystyki mnie nie martwią, bo to już historia - mówi Leszek Ojrzyński, trener żółto-niebieskich. - Wynikają one z naszych błędów i problemów w komunikacji. Wcale nie musieliśmy przegrać ostatniego meczu w Poznaniu. Przy stanie 0:1 i grając w przewadze jednego zawodnika mogło być inaczej. Skupiam się na teraźniejszości i patrzę w przyszłość. Mam postawione na ten sezon cele, a są to Puchar Polski i utrzymanie Arki w ekstraklasie. Jeśli utrzymamy się, mając 15 przegranych, to też będzie dobrze. Czasami słabsza passa może być windą, żeby zrobić coś lepszego w następnych meczach.

Arka bezsprzecznie należy do tych zespołów, które na boisku zawsze muszą pracować wspólnie i solidnie, aby osiągnąć punktową zdobycz.

- Czuję, że w tej drużynie duch walki jest ważny. To też mocny punkt zespołu - zgadza się z tym Frederik Helstrup, 24-letni, duński obrońca Arki. - Zagrałem do tej pory jeden mecz ligowy i jeden pucharowy. Ciągle więc muszę się polskiej ligi uczyć. Jestem przyzwyczajony do takich warunków, bo w Polsce ważne są dobre tempo i fizyczne przygotowanie.

Na metamorfozę drużyny po przerwie na występy reprezentacji liczy mocno trener Ojrzyński. Obiecująco wyglądał już mecz sparingowy z Wisłą Płock, rozegrany w Gniewinie, gdzie Arka wygrała 2:1. - Odpowiedź na pytanie, co dała Arce przerwa, poznamy w piątek - tłumaczy szkoleniowiec. - Wierzę, że dała dużo. Wyniki nie zadowalały, a i w grze też były rezerwy. Przeciwnicy to wykorzystywali. Myślę, że teraz jesteśmy na dobrej drodze, ale wszystko weryfikuje boisko.

Wejście w odpowiedni rytm do łatwych należeć nie będzie, bo w piątek w Gdyni stawi się Wisła Kraków. Prowadzona przez trenera Kiko Ramíreza „Biała Gwiazda” zdobyła do tej pory 13 punktów. Jak wyliczył Tomasz Rybiński, rzecznik Arki, obie ekipy na szczeblu centralnym spotykały się 30. razy. Żółto-niebiescy wygrali tylko 7 meczów, 6 zremisowali, a 17 przegrali.

- Wiemy, że przeciwnik jest wysoko w tabeli, ale każdą drużynę można pokonać - zapewnia Leszek Ojrzyński.

Pod wodzą Ramíreza Wisła zmierza w hiszpańskim kierunku. W kadrze 13-krotnych mistrzów Polski znajduje się obecnie sześciu jego rodaków. Dodajmy, że Carlitos ma już na koncie 5 goli.

- Wisła rzeczywiście jest najbardziej hiszpańska w polskiej lidze i to jest dla mnie motywujące. Będziemy starali się w piątek zdobyć trzy punkty - zapewnia Rubén Jurado, hiszpański zawodnik żółto-niebieskich.

Czy jego obecność na boisku w tym przypadku będzie dla Arki dodatkową korzyścią?

- Najlepiej byłoby go zamknąć w szatni rywali - śmieje się trener Ojrzyński. - Chociaż paru Polaków w Wiśle jest i tłumacz na język polski też. My patrzymy na siebie. W ostatnich meczach my sami byliśmy przeszkodą dla siebie. To trzeba zmienić. Pewne rzeczy nie przystoją na poziomie ekstraklasowym.

Gdyński klub zaprasza na piątkowy mecz z Wisłą Kraków, ale także na następny w piątek, 15 września z Zagłębiem Lubin. Przygotował z tej okazji oferty dla uczniów i seniorów. W ramach tej pierwszej, w akcji „Kibicuj z klasą” wystarczy zgłosić do klubu min. 10 osób i opiekuna, aby za darmo wspierać Arkę z trybuny „GOSiR”. Bezpłatnie, po odebraniu zaproszeń, te mecze zobaczą także posiadający kartę Gdynia Senior Plus lub Rumską Kartę Seniora.

Kylian Mbappe zaprezentowany w PSG. "Planowałem zostać w Monako, wydarzyło się jednak kilka rzeczy, dzięki którym zmieniłem zdanie"


Polecamy