menu

Arka Gdynia postawiła się Koronie. Podobnie będzie z Górnikiem i Pogonią? "Możemy nawiązać walkę"

11 grudnia 2017, 10:02 | Szymon Szadurski

Rozmowa z Marcusem da Silvą, pomocnikiem Arki Gdynia, po sobotnim, niespodziewanie wysokim zwycięstwie w Kielcach.


fot. Karolina Misztal

fot. Karolina Misztal
1 / 2

Od przegranych na początku listopada derbów z Lechią nie pojawiałeś się na boisku w lidze, w sobotę jednak przypomniałeś się kibicom. Miło było powrócić akurat w takim meczu?
Na pewno. Spotkanie w Kielcach ułożyło się po naszej myśli i niezmiernie się z tego cieszymy. Zdobyliśmy ważne punkty, które umacniają naszą pozycję w tabeli. Pozwala to wszystko z optymizmem patrzeć w przyszłość.

Wszedłeś w Kielcach na niespełna pół godziny, kilka razy przytrzymałeś i rozegrałeś piłkę. Takie były wytyczne od trenera, aby uspokoić grę w środku pola?
Pojawiłem się na boisku przy bardzo korzystnym wyniku, bowiem prowadziliśmy 3:0. W tym momencie nie zapowiadało się już, aby Korona mogła nam zrobić większą krzywdę. Decyzja trenera była taka, abym zastąpił na lewej stronie Grzesia Piesio, który mocno się w Kielcach napracował i wykonał dobrą robotę. Kiedy jednak nadarzała się okazja, pomagałem też przy rozegraniu piłki w środku pola. W tym fragmencie meczu chcieliśmy spokojnie dowieźć nasze prowadzenie do końcowego gwizdka sędziego.

Od początku mieliście plan, aby dać się „wyszumieć” Koronie i w odpowiednim momencie zaskoczyć gospodarzy?
Plan był taki, aby wygrać to spotkanie i teraz liczy się tylko, że udało się nam go zrealizować. Nie ma sensu szczegółowo omawiać naszej taktyki. Przyjdzie jeszcze na to czas przy okazji pomeczowej analizy. Zagraliśmy dobre spotkanie, stworzyliśmy sobie okazje do zdobycia bramek, część z nich wykorzystaliśmy. Nie daliśmy sobie też strzelić gola i to cieszy. Wszyscy zawodnicy stanęli na wysokości zadania.

Zwycięstwo nad tak silnym rywalem, jakim w tej chwili jest Korona, to sygnał, że w kolejnych trudnych starciach z Górnikiem Zabrze i Pogonią Szczecin też powalczycie o pełną pulę punktów?
Bez wątpienia. Wyjazdowe zwycięstwo nad zespołem, który był przed meczem z nami na trzeciej pozycji w tabeli, a od czterech miesięcy nie przegrał u siebie, smakuje podwójnie i ma swoją wymowę. Skoro byliśmy w stanie postawić się Koronie, to także z Górnikiem i Pogonią możemy nawiązać walkę.

Ten triumf daje Arce przewagę psychologiczną przed wiosennym starciem z Koroną w półfinale Pucharu Polski?
Nie do końca. Do wiosny jest jeszcze dużo czasu. Będzie przerwa w rozgrywkach, urlopy, potem przygotowania zimowe. Przez ten czas wiele może się zmienić. Poczekajmy więc. Za wcześnie jest teraz, aby wysuwać wnioski, że będziemy mieli przewagę psychologiczną nad Koroną.

TOP Sportowy24: zobacz hity internetu


Polecamy