Antyjedenastka sezonu: OBROŃCY (głosuj)
Kontynuujemy nasz plebiscyt dotyczący wyboru antyjedenastki sezonu 2010/11. Przyszedł czas na wybór obrońców, którzy najbardziej zawiedli w minionych rozgrywkach. Zapraszamy do wzięcia udziału w głosowaniu!
fot. Sylwester Wojtas (Ekstraklasa.net)
PRAWI OBROŃCY:
Serge Branco (Wisła Kraków) – Wyróżniał się przede wszystkim... fryzurą i ubiorem. Z prezentowaniem umiejętności czysto piłkarskim było już trudniej. Można powiedzieć, że „ślizgał się” na sukcesach z przeszłości (z Kamerunem zdobył mistrzostwo olimpijskie w 2000 roku). W Wiśle przegrał jednak rywalizację na prawej obronie z Erikiem Cikosiem. W całym sezonie zaliczył jedynie 287 minut.
Krzysztof Janus (Cracovia) – Wielkim zwolennikiem transferu Janusa z Bełchatowa był ówczesny trener „Pasów”, Rafał Ulatowski. Jednak słabe wyniki sprawiły, że trener odszedł, a prawy obrońca wylądował w Młodej Ekstraklasie.W jesiennych meczach, w których grał – spisywał się poniżej zakładanych oczekiwań.
Do głosowania zapraszamy na stronie Ekstraklasa.net w portalu społecznościowym Facebook: Przejdź do głosowania i nie zapomnij kliknąć w "Lubię to" na naszym profilu!
ŚRODKOWI OBROŃCY:
Marian Jarabica (Cracovia) – Młodzieżowy reprezentant Słowacji niezłe recenzje sprawiły, że podpisał długoletnią, bo aż czteroletnią umowę (Cracovia na jego transfer przeznaczyła około 300 tysięcy euro). Wydawało się, że krakowski klub pozyskał zdolnego, młodego stopera, jednak pierwsze spotkania szybo zweryfikowały mylny pogląd. Jarabica prezentował się bardzo mizernie, a przy Kałuży myślą nad wytransferowaniem go do innego zespołu.
Srdja Kneżević (Legia Warszawa) – Wydawało się, że Legia pozyskała klasowego defensora. Kneżević przybył przecież z Partizana Belgrad, z którym trzy razy z rzędu (będąc podstawowym zawodnikiem) zdobywał tytuł mistrza Serbii i dwukrotnie krajowy puchar. W drużynie „Wojskowych” nie było już tak kolorowo. Kneżević wystąpił tylko w czterech ligowych spotkaniach. 26-latek był głównym winowajcą przegranych derbów z Polonią i bolesnej porażki u siebie z Bełchatowem.
Zlatko Tanevski (GKS Bełchatów) – Przybył z poznańskiego Lecha, gdzie nie był w stanie wygrać rywalizacji o miejsce w składzie. Podobnie było w Bełchatowie, gdzie na wiosnę, na środku grał zazwyczaj duet: Drzymont – Lacić. Tanevski siłą rzeczy połowę spotkań przesiedział na ławce rezerwowych. Częściej występował w rundzie jesiennej, ale prezentował się słabo. Na swoim koncie ma jedną bramkę, samobójczą...
Ante Rozić (Arka Gdynia) – Jesienią defensywa żółto-niebieskich należała do najlepszych w lidze, a liczne pochwały zbierał właśnie Rozić. Wszystko rozsypało się natomiast w rundzie wiosennej. Chorwat grywał w kratkę, w swoich interwencjach nie był tak pewny jak przedtem i popełnił kilka poważnych błędów, których skutkiem były stracone bramki. Do spadku Arki „dołożył” swoją małą cegiełkę.
Hernani (Korona Kielce) – Niedawno Brazylijczyk odebrał polski paszport i w mediach rozpoczęły się spekulacje na temat tego, czy warto sprawdzić go w naszej reprezentacji. Hernani szybko rozwiał wątpliwości, bo rundę wiosenną zaliczy do najgorszych w karierze. Jego słaba dyspozycja sprawiła, że Korona straciła najwięcej bramek spośród szesnastu zespołów (łącznie 48 straconych goli).
Marek Wasiluk (Cracovia) – Mierzy aż 196 centymetrów, ale wzrost niezbyt pomaga mu w karierze. Z Wasiluka często śmiano się, że jest drewniany, brakuje mi zwinności i pewności siebie. Spora liczba straconych bramek przez Cracovię to jego spora „zasługa”. Gdy Jurij Szatałow przejął schedę po Rafale Ulatowskim, szybko usunął Wasiluka w cień.
Do głosowania zapraszamy na stronie Ekstraklasa.net w portalu społecznościowym Facebook: Przejdź do głosowania i nie zapomnij kliknąć w "Lubię to" na naszym profilu!
LEWI OBROŃCY:
Krzysztof Król (Polonia Bytom) – Kibicom sprzedawał bajeczki z przeszłości, jak to będąc w Realu Madryt pożyczał samochód od samego Raula. Szkoda, że pobyt w tak wielkim klubie nie pozwolił na podniesienie umiejętności i nie sprowadził „Króla” na ziemię (ewidentnie uderzyła mu do głowy sodówka). W Bytomiu, gdzie wylądował, nie radził sobie zbyt dobrze. Wystąpił w zaledwie siedmiu spotkaniach, w których to Polonia straciła aż piętnaście goli.
Grzegorz Bronowicki (Ruch Chorzów) – Pamiętacie świetny występ Bronowickiego w niezapomnianym meczu z Portugalią w Chorzowie? Cóż, na Cichej sądzili, że podpisując z nim umowę, będą mieć najsilniejszą prawą stronę w lidze. 31-latek nie odbudował formy sprzed kilku lat i zamiast spektakularnego powrotu, zanotował sportową porażkę.
Do głosowania zapraszamy na stronie Ekstraklasa.net w portalu społecznościowym Facebook: Przejdź do głosowania i nie zapomnij kliknąć w "Lubię to" na naszym profilu!