menu

Antyjedenastka 29. kolejki Ekstraklasa.net!

8 kwietnia 2014, 14:55 | Konrad Kryczka

Przedstawiliśmy już najlepszych, a teraz pora, aby zapoznać się z zestawieniem najgorszych, naszym zdaniem, zawodników w minionej kolejce Ekstraklasy.

Vasconcelos (Zawisza)

Pilipczuk (Korona), Perovuo (Jagiellonia), Janoszka (Zagłębie), Oziębała (Górnik)

Popchadze (Jagiellonia), Baran (Jagiellonia), Calahorro (Śląsk), Ukah (Jagiellonia), Tosik (Jagiellonia)

Witkowski (Górnik)

Norbert Witkowski (Górnik Zabrze) – zastanawialiśmy się, na którego bramkarza postawić, bo kandydatów było kilku. Ostatecznie padło na Witkowskiego, którego w sumie w ogóle nie spodziewaliśmy się zobaczyć w bramce Górnika. Za pierwszego gola nie będziemy go obwiniać, ale drugie trafienie dla Cracovii to już kabaret. Skecz, w którym Witkowski odegrał jedną z głównych ról, nie wiadomo po co, wychodząc z bramki i robiąc przebieżkę przed pole karne.

Jakub Tosik, Ugo Ukah, Martin Baran, Giorgi Popchadze (Jagiellonia Białystok) – bodaj po raz pierwszy zdarza się, żebyśmy uzasadniali wybór grupy zawodników, a nie pojedynczego gracza. Cóż, tym razem pokusiliśmy się o ocenę kolektywną. Po czymś takim, co wydarzyło się w Poznaniu, trudno nam wybrać z tej wesołej gromadki (oficjalnie linii obrony białostoczan) tylko jednego lub dwóch jagiellończyków, dlatego też zdecydowaliśmy się umieścić ich wszystkich w naszej antyjedenastce.

Juan Calahorro (Śląsk Wrocław) – żeby graczom Jagiellonii ustawionym w obronie nie była za smutno, utworzyliśmy pięcioosobowy blok defensywny, w którym znalazło się również miejsce dla zawodnika z Hiszpanii. Nie mamy pojęcia, skąd Śląsk go wytrzasnął i chyba nawet nie chcemy wiedzieć. Tak czy inaczej, w Bielsku-Białej był strasznie „elektryczny”, a do tego koncertowo zawalił przy bramce Blażka.

Przemysław Oziębała (Górnik Zabrze) – darujemy sobie ocenianie jego gry jako takiej, bo było tego niewiele. W tym zestawieniu znalazł się z prostego powodu – osłabił zespół jeszcze w pierwszej połowie i to naprawdę w niemalże idiotyczny sposób. Bo jak inaczej określić zachowanie zawodnika, który ma na swoim koncie żółtą kartkę i do końca walczy o już straconą piłkę, co kończy się faulem i drugim żółtkiem?

Sergiej Pilipczuk (Korona Kielce) – wrócił do składu „Złocisto-Krwistych” po tym, jak w 26. kolejce obejrzał czerwoną kartkę. I powrót na boisku miał zupełnie nieudany. W sumie można napisać, że praktycznie wszyscy ofensywni gracze Korony zawiedli, ale naszym zdaniem Ukrainiec szczególnie wyróżnił się in minus.

Joel Perovuo (Jagiellonia Białystok) – poznański „popis” Jagi nie polegał tylko na beznadziejnej grze w defensywie, ale także fatalnej grze w ofensywie. Zupełnie nie radził sobie środek pola, w którym grał choćby Perovuo. Fin nie potrafił ani zatrzymać w tej strefie boiska rywali, ani zbytnio nie wspierał obrońców, ani co ważniejsze był praktycznie bezproduktywny, jeżeli chodzi o grę do przodu.

Łukasz Janoszka (Zagłębie Lubin) – na razie przenosiny do Lubina nie odbiły się pozytywnie na jego formie. Co więcej, można powiedzieć, że były zawodnik Ruchu zanotował regres. Na całej linii zawiódł w sobotę w Gdańsku – z tego występu zapamiętamy niewiele dobrych zagrań Janoszki oraz sporo niedokładności w jego grze.

Bernardo Vasconcelos (Zawisza Bydgoszcz) – mówiąc najprościej: „Vasco” zupełnie nie poradził sobie w Warszawie. Wiemy, że może nie otrzymał jakiegoś świetnego podania, że może koledzy za mało mu pomagali, ale od Portugalczyka oczekuje się lepszej gry. O wiele lepszej.

Rezerwowi: Krzysztof Baran (Jagiellonia), Paweł Dawidowicz (Lechia), Boris Pandża (Górnik), Dudu (Śląsk), Alan Uryga (Wisła), Sebastian Dudek (Zawisza), Kyryło Petrow (Korona), Maciej Gajos (Jagiellonia), Siergiej Chiżniczenko (Korona), Ruben Jurado (Piast), Mikołaj Lebedyński (Podbeskidzie)


Polecamy