Tomasz Neugebauer, piłkarz Lechii Gdańsk: Kręciło mi się w głowie i nie chciałem ryzykować. Co z moim kontraktem? Jestem spokojny
Tomasz Neugebauer strzelił pierwszego gola dla Lechii Gdańsk po powrocie do PKO Ekstraklasy. Do tego przepięknego, bo trafił idealnie, niemal z połowy boiska, strzelając z pierwszej piłki. Ostatecznie biało-zieloni zremisowali na wyjeździe z wicemistrzem Polski, Śląskiem Wrocław. Co Neugebauer powiedział po meczu Lechii ze Śląskiem?
Jesteście zadowoleni z remisu we Wrocławiu?
Oczywiście, że jest niedosyt. Szanujemy ten punkt, bo to był trudny rywal, a remis z wicemistrzem Polski to jest sztuka. Mieliśmy swoje momenty, Śląsk też je miał. Ostatnie dziesięć minut to już praktycznie tylko rywale mieli piłkę przy nodze, a my staraliśmy się ją wybijać i się broniliśmy. Niestety, nie udało się utrzymać zwycięstwa. Dla 90 procent zespołu tak naprawdę to był debiut w ekstraklasie.
[polecany]26580199[/polecany]
Tego gola zapamiętasz do końca życia?
Bardzo się cieszę z pierwszej bramki w ekstraklasie, ale smakowałaby jeszcze lepiej, jakby dała nam zwycięstwo.
Pamiętasz gola, którym Lechia żegnała się z ekstraklasą?
Pamiętam, pamiętam. Gajos wtedy strzelił gola. Chyba wstawiała to ekstraklasa albo Lechia i ostatnio widziałem tę bramkę.
Miejscowi mieli pretensje, że się kładliście, graliście na czas. Były problemy fizyczne? Dostrzegasz różnicę między ekstraklasą i pierwszą ligą?
Różnica musi być, bo gramy teraz w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. Wydaje mi się jednak, że dawaliśmy radę. Jak nas faulowali, to leżeliśmy i taka jest prawda. Niektórzy ze zmęczenia, ale to jest normalne, bo zostawiliśmy serducho na boisku.
Po mocnym strzale z rzutu wolnego przyjąłeś piłkę na głowę. Mocno to odczułeś?
Jak „Żuko” (Mateusz Żuchowski – przyp. red.) podchodził do piłki, to już wiedziałem, że to będzie mocny strzał i akurat, niestety, dostałem w głowę. Na szczęście wszystko jest w porządku. Próbowałem grać, ale kręciło mi się w głowie, a ja nie chcę wypaść tylko grać w kolejnych meczach. Bolała mnie głowa i stwierdziliśmy, że przy naszym prowadzeniu nie ma co dalej ryzykować. Lepiej, żeby wszedł ktoś z ławki i pomógł drużynie.
[polecany]26551295[/polecany]
Solidnie graliście w defensywie, a do przodu czegoś brakowało. W drugiej połowie bardzo mało było akcji w polu karnym rywali i nie daliście za bardzo odetchnąć obrońcom.
To prawda. Gdyby nie stracona bramka powiedziałbym, że w defensywie spisywaliśmy się bardzo dobrze, a nawet wyśmienicie. Staraliśmy się wychodzić z kontrami i w pierwszej połowie to nam się częściej udawało. W drugiej części już trochę mniej. Gdyby jednak lepiej zakończyły się akcje Kacpra Sezonienki czy Camilo Meny, to mogliśmy strzelić drugiego gola.
CZYTAJ TAKŻE: Oto najmłodsze i najstarsze drużyny w PKO Ekstraklasie. Która jest Lechia? TOP 18
Lechia prowadzi z Tobą rozmowy w sprawie przedłużenia kontraktu, który za rok wygasa?
Pewne rozmowy są prowadzone, mam też jakiś zapis w umowie, więc jestem spokojny.
[polecane]24659743[/polecane]