Seria hitów w drugiej kolejce Ligi Mistrzów. Powtórki z półfinału i finału Ligi Europy

„Gwiezdne wojny”, „derby Zatoki Perskiej”, powtórka półfinału z poprzedniego roku – mecz Paris Saint–Germain z Manchesterem City jest zapowiadany na wiele sposobów, bo to niekwestionowany hit drugiej kolejki Ligi Mistrzów.

W ubiegłym sezonie to Anglicy byli górą i zagrali w finale, który później przegrali, ale Francuzi to dziś zupełnie inna drużyna. Nasser Al-Khelaifi wzmacniał latem zespół właśnie na takie mecze na szczycie, w którym drużyna z Paryża ma pokazywać się światu. We wtorek wszystkie oczy kibiców będą zwrócone na Leo Messiego, który zdaniem prasy wyleczył już kontuzję i będzie gotowy na hit. Argentyńczyk był łączony z przenosinami na Etihed Stadium i współpracą z Pepem Guardiolą, ale w rezultacie nic tego nie wyszło. Czy Hiszpan znajdzie sposób na zatrzymanie byłego podopiecznego, pamiętając, że musi zniwelować też zagrożenie ze strony Neymara i Kyliana Mbappe?

Drugim najciekawszym meczem tej serii spotkań jest środowe starcie Juventusu z Chelsea. Wojciech Szczęsny będzie musiał odpierać ataki obrońcy tytułu, a w składzie The Blues gra dobrze znający włoskie realia Romelu Lukaku. Obaj giganci wygrali swoje pierwsze spotkania, ale zdaniem bukmacherów to Anglicy są faworytem meczu na Allianz Stadium. Mimo to Chelsea ma złe wspomnienia z ostatnich meczów ze Starą Damą. Ostatni raz obie ekipy spotkały się w 2012 roku po tym jak piłkarze ze Stamford Bridge triumfowali w Lidze Mistrzów, a potem nie zdołali wyjść z grupy przy udziale Juve.

W środę kibiców czeka też powtórka finału Ligi Europy, bo Manchester United na własnym stadionie podejmie Villarreal. Czerwone Diabły zaliczyły wielki falstart przegrywając ostatnio z Young Boys, a kolejna przegrana może mocno skomplikować ich sytuację. Ale czy taka sytuacja jest zaskoczeniem biorąc pod uwagę, że Ole Gunnar Solskjaer prowadził MU w 11 meczach w Champions League i aż siedem z nich przegrał?

Kibice, którzy nie są zainteresowani meczami na Old Trafford i Allianz Stadium mogą przenieść się na Allianz Arena, gdzie Robert Lewandowski będzie śrubował swój rekord bramek w Europie. Bayern Monachium zagra z Dynamem Kijów, a polski snajper nie trafił w lidze, więc pewnie oszczędzał amunicję na Ligę Mistrzów. Obecnie RL9 ma 71 bramek w historii rozgrywek i o dwa trafienia wyprzedza Karima Benzemę. Real Madryt Francuza dzień wcześniej zagra z Sheriffem Tyraspol.

Wszystkie mecze Ligi Mistrzów są transmitowane w kanałach Polsat Sport Premium, mecz Juventusu z Chelsea pokaże również TVP 1.