Rosja nie dała się Anglii! Gol w 92 minucie! [ZDJĘCIA]
Anglia w totalnym szoku! Wydawało się, że dowiezie skromne prowadzenie po golu Erica Diera bezpośrednio z rzutu wolnego, lecz w 92 minucie, na chwilę przed końcem, wyrównał Wasilij Bierezucki. Anglia - Rosja 1:1!
Spotkania otwierające turniej dla większości drużyn odbywają się pod sztandarem jej stresującej mości. Presja kibiców, oczekiwania społeczne, ambicja własna, świadomość szansy wyzwalają dodatkową emocjonalną otoczkę wokół inauguracyjnej kolejki. Mecz Anglii z reprezentacją Rosji nie różnił się pod tym względem. Nim piłkarze obydwu ekip zdążyli wchłonąć cudną infrastrukturę trybun stadionu w Marsylii, bramkarz „Sbornej” w prostej sytuacji wyegzekwował piłkę poza boisko, a golkiper Anglików sprawdzał czy jest w stanie strzelić bramkę samobójczą plecami Chrisa Smallinga.
Zespół niespokojnych nóg pierwsi opanowali Anglicy i już do końca pierwszej połowy uwiązali u swojej szyi pęk kluczy do tego spotkania. W siódmej minucie doskonałej okazji nie wykorzystał Adam Lallana, strzelając z terytorium pola karnego w Igora Akinfiejewa. Dwukrotnie z rosyjskim bramkarzem przegrywał także Delle Alli, który ani wolejem, ani strzałem głową nie był w stanie umieścić piłki w siatce.
Dominacja „Synów Albionu” w pierwszej połowie miała twarz Kyle’a Walkera. Obrońca wyspiarzy pokroił prawą stronę według własnych upodobań, prezentując dryblingi pełne szelmowskiej dezynwoltury, po których kreował sytuacje swoim partnerom. Po przeciwległej stronie urzekać próbował Raheem Sterling. W jednej akcji skrzydłowy Manchesteru City siłą mistrza Zen rozkazał piłce na odległość by ta po jego zagraniu piętką zatrzymała się w miejscu. I piłka posłuchała.
Przed turniejem sporo mówiło się o tym, w czyją kreatywność powierzyć rolę rozgrywającego w zespole Roya Hodgsona. Wybór ostatecznie padł na Wayne’a Rooney’a, który zagrał świetnie. W całym swym występie nie podjął ani jednej błędnej decyzji, jedynie dwukrotnie zagrywając nieco za plecy. Jego piłkarskie IQ zdecydowanie przewyższa jego logiczno-matematyczny iloraz. A prostopadła piłka, którą zagrał do Alliego w pierwszej części gry była jak turkusowo-roznegliżowany pejzaż marsyliańskiego wybrzeża.
Pomysł na grę Rosjan w tym spotkaniu oparł się o warunki fizyczne Artjuma Dziuby, którego uczyniono w strategii „Sbornej” podmiotem lirycznym pola karnego. Dziuba miał zgrywać, zastawiać, główkować i strofować przeciwników. Organizująca się w siedem sekund gra defensywna Anglików uniemożliwiała jednak dokarmianie piłkami napastnika rosyjskiego zespołu.
Po zmianie stron coś drgnęło w ofensywie drużyny Leonida Słuckiego. Nie wgryźli się w przeciwników co prawda, ale opuścili wyraźnie swój bezpieczny matecznik. Po dryblingu Koronina piłkę sprzed bramki Harta musiał wybijać Rooney. Niedługo potem Kokorin uderzał z dystansu myląc się nieznacznie.
W 73. minucie stało się jednak to, co anonsowały wydarzenia boiskowe od pierwszego gwizdka. Precyzyjny strzał z rzutu wolnego Erica Diera i Anglicy na prowadzeniu. Ich kibice w końcu mogli zaprzestać peelingu twarzy i energicznego pocierania dłońmi głowy po kolejnych zaprzepaszczonych szansach. „Mamy ich” zakrzyknął ochoczo zarumieniony pan w angielskim trykocie.
Nie mieli. Choć absolutnie wszystko wskazywało, że tak właśnie jest. Po bramce mecz toczył się tylko dlatego, bo tego wymagają reguły gry. Nadzieja mogła się tam gdzieś pałętać, ale również zajęta była bardziej ustawianiem się przy drzwiach wyjściowych.
Dośrodkowanie, główka Wasilija Bierezuckiego, jeszcze Głuszakow dostawia nogę i szok. Rosjanie kradną punkty Anglikom. Najlepszy (do tej pory) pojedynczy występ drużyny na tym turnieju nie daje jej zwycięstwa.
Gol Erica Diera:
What A Goal by Eric Dier #ENG pic.twitter.com/5AIon4kcLr— Football Stuff (@FootbalIStuff) 11 czerwca 2016
Tak padło wyrównanie 1:1
Gdzie oglądać Euro 2016 za darmo i legalnie?