Motor Lublin się wzmacnia. Nowy napastnik lubelskiego klubu
Pierwszy sezon po latach na poziomie centralnym w wykonaniu Motoru Lublin rozczarował. W kolejnej kampanii władze żółto-biało-niebieskich liczą na zdecydowanie lepszy wynik. Lublinianie chcą awansu i szukają wzmocnień. Pierwszym z nich jest Maciej Firlej.
fot. Fot. Piotr Krzyzanowski/Polska Press Grupa
24-letni środkowy napastnik zasilił lubelski klub. Rundę wiosenną spędził w drugoligowym Zniczu Pruszków. W 19. rozegranych spotkaniach zaliczył siedem goli i dwie asysty. To dobry wynik szczególnie jeśli porówna się jego osiągi do dokonań snajperów Motoru. Daniel Świderski trafił co prawda do siatki dziewięciokrotnie, ale potrzebował do tego 33. meczów. Krzysztof Ropski z kolei zdobył cztery bramki w trakcie 27. spotkań. Zawodnik podpisał kontrakt do 30 czerwca 2022 roku z opcją przedłużenia o kolejne 12 miesięcy.
Maciej Firlej swoją karierę zaczynał w Orle Wojcieszów. Później reprezentował Karkonosze Jelenia Góra. Głośno zrobiło się o zawodniku w 2018 roku gdy został królem strzelców 3. ligi w barwach Ślęzy Wrocław. W sezonie 2017/2018 napastnik wystąpił 34. meczach, w których zdobył 24 bramki. Łącznie nowy nabytek Motoru ma na swoim koncie na koncie 49 spotkań na drugoligowych boiskach. W ich trakcie 17 razy trafił do siatki. Ponadto zanotował 19 występów w Fortuna 1. Lidze.
- Obserwowaliśmy tego zawodnika przez ponad rok. Cieszę się, że mimo wielu ofert z innych ekstraklasowych klubów, udało nam się go pozyskać. To ciągle młody piłkarz, ale z ogromnymi możliwościami, które potwierdził, póki co na niższym szczeblu rozgrywek. Teraz przed nim duże wyzwanie, ale wierzę, że mu podoła - mówił ówczesny prezes Korony Kielce, Krzysztof Zając po pozyskaniu zawodnika.
Czy Maciej Firlej przedmiotowemu wyzwaniu podołał? Raczej nie. Już zimą Korona wypożyczyła piłkarza do krakowskiej Garbarni, a pół roku później do Pogoni Siedlce. Kontrakt z kieleckim klubem Firlej rozwiązał w styczniu bieżącego roku. Następnie trafił do pruszkowskiego Znicza i zaliczył dobrą wiosnę w eWinner 2. Lidze.
- Maciek jest bardzo sprytnym napastnikiem - mówi w rozmowie z klubowymi mediami dyrektor sportowy Motoru, Michał Żewłakow. - Jego siłą jest przede wszystkim waleczność i dobra mentalność. Ten zawodnik ma ciąg na bramkę - udowodnił to w minionej rundzie w barwach Znicza Pruszków. Pokazał, że umie znaleźć się w polu karnym i wykorzystywać sytuacje. Właśnie takiego gracza potrzebowaliśmy - kończy.
- Spodobał mi się projekt realizowany w klubie. Na pewno ambicje tutaj są bardzo duże, a aspiracje nie kończą się na poziomie II Ligi. To było kluczowe przy mojej decyzji - mówi z kolei sam zawodnik. - Przede wszystkim chcę się jak najszybciej zaaklimatyzować w zespole i zapewnić sobie miejsce w pierwszym składzie. Jeśli chodzi o cele drużynowe, to tutaj przede wszystkim chce pomóc zrealizować plan całego klubu, czyli awans do wyższej klasy rozgrywkowej - dodaje nowy "snajper" Motoru.
Transfer napastnika jest pierwszym i chyba najbardziej wyczekiwanym wzmocnieniem lubelskiego klubu. Z pewnością jednak władze Motoru na tym nie poprzestaną. Pewne jest, że w żółto-biało-niebieskich barwach w przyszłym sezonie zobaczymy Piotra Ceglarza, Filipa Wójcika i Marcina Michotę. Wspomnieni zawodnicy złożyli już podpisy pod nowymi kontraktami. Pozostanie w klubie, deklaruje również Tomasz Swędrowski. Z drużyną rozstają się z kolei Michał Bogacz, Dawid Pakulski, Szymon Rak, Sławomir Duda, Rafał Grodzicki oraz Kamil Kumoch.
ZOBACZ TAKŻE: