"Judasz". Kibice Wisły Kraków atakują nastoletniego Aleksandra Buksę
PKO Ekstraklasa. Wisła Kraków ćwiczy do meczu ze Śląskiem Wrocław. Przed środowym treningiem w Myślenicach piłkarzy i trenera przywitał widok transparentów wymierzonych przez kibiców w nastoletniego Aleksandra Buksę.
fot.
15 stycznia Aleksander Buksa skończył 18 lat. Od dłuższego czasu Wisła Kraków wiązała z młodym napastnikiem spore nadzieje. Zamiast kolejnych bramek i potencjalnego transferu za kilka milionów euro spodziewa się jednak pożegnania latem w bardzo gęstej atmosferze. Z obu stron, to znaczy ze strony klubu i ze strony otoczenia piłkarza, padają wzajemne oskarżenia...
Karierę Buksy stara się prowadzić jego ojciec, Adam. Wisła wielokrotnie prowadziła z nim rozmowy w sprawie nowej umowy. W sierpniu opublikowała na stronie komunikat, że udało się osiągnąć porozumienie, które będzie obowiązywać do czerwca 2023 roku. Piłkarz zapozował do fotografii z symbolicznym napisem 2023. Ucałował także herb.
Dziś wiadomo tyle, że Buksa takiego kontraktu nie wypełni. Po sezonie odejdzie, a Wiśle "skapnie" jedynie kilkaset tysięcy z tytułu ekwiwalentu.
Buksa w styczniu nie złożył bowiem podpisu, a Wisła nie chce prowadzić z nim i jego nowym agentem dalszych negocjacji. Jej zdaniem piłkarz złamał obietnicę złożoną w sierpniu.
Kibice stoją murem za zarządem Wisły. Buksę na treningu przywitał widok obelżywych transparentów następującej treści:
- Buksa Judasz!
- Ojciec milioner zarobku znów szuka, powiedział: synku przyjaciół oszukaj
- Tatuś kupił Ci karierę ale dla nas jesteś zerem
- Białą Gwiazdę całowałeś, lecz za kasę się sprzedałeś!
- Nie ty pierwszy, nie ostatni, będziesz epizodem w szatni
Co o zamieszaniu mówi otoczenie Buksy? Ojciec piłkarza przekonuje, że Wisła nakreśliła plan rozwoju napastnika, ale nie zrealizowała go. - Trzyletnia umowa miała być formalnością. Tak to traktowałem. Przedmiotem naszej dyskusji zawsze był projekt sportowy i tego się trzymałem. Dogadaliśmy się w kilkadziesiąt minut. Wystarczyło przelać to wszystko, co sobie powiedzieliśmy na papier. Nie zrobiono tego. Z perspektywy czasu żałuję, że nie poprosiłem, aby wpisać konkretne sportowe cele dla syna, o których mówiono. Dziś sprawa byłaby jasna, kto zawalił - twierdzi Adam Buksa w rozmowie z meczyki.pl
Aleksander Buksa rozegrał ostatni mecz 19 grudnia. Ostatni mecz z Jagiellonią Białystok obejrzał z perspektywy ławki rezerwowych. Podobnie stało się tydzień przedtem z Piastem Gliwice.
[facebook]https://www.facebook.com/Wisla.KibicowskaElita/photos/a.148748108653183/1530569420471038/;post[/facebook]