Jan Tomaszewski: Znaleźć się w setce wyróżnionych to już jest naprawdę nobilitacja [WIDEO]
- Ja swojego czasu byłem dwa razy nominowany do Złotej Piłki. Raz zająłem 14. miejsce, raz 13. Wybrzydzałem, ale jak sobie później uświadomiłem, że jestem 13. i 14. piłkarzem świata, nie bramkarzem... W Polsce przez sto lat - ja nie wiem, czy ktoś ilu mieliśmy w tym czasie piłkarzy. Znaleźć się w setce wyróżnionych to już jest naprawdę nobilitacja - mówi Jan Tomaszewski. Z byłym, legendarnym już, bramkarzem reprezentacji Polski rozmawialiśmy również o kadrze Jerzego Brzęczka, Euro 2020 i Robercie Lewandowskim.
fot. Bartek Syta
Stulecie polskiej piłki - które momenty są dla Pana najważniejsze?
Te, które doprowadziły nas do jakiś sukcesów na arenie międzynarodowej. Medale olimpijskie - 1972 i 1976 rok, medale mistrzostw świata - 1974 i 1982. Każdy awans na wielką imprezę. To się liczy, nie to kto w danym roku jest mistrzem Polski, bo nasza piłka w wydaniu klubowym jest jaka jest. Dlatego tym bardziej szkoda, że w ubiegłym roku została zmarnowana szansa na mundialu w Rosji. Moim zdaniem zostało wręcz zmarnowane pokolenie, bo nawet Kazimierz Górski nie miał takiego składu, jak Adam Nawałka. No, ale stało się co się stało - zmiana systemu gry spowodowała, że piłkarze nie wiedzieli jak mają grać. Mam nadzieję, że Jerzy Brzęczek nie powtórzy tego błędu podczas Euro 2020, chociaż w eliminacjach szedł śladami swojego poprzednika.
To znaczy?
Po tych wygranych eliminacjach praktycznie nie wiemy, w jakim systemie będziemy grali na Euro, a to we współczesnym futbolu jest bardzo ważne. Bo jak ja słyszę o dwóch "dziewiątkach", albo nawet trzech, to ja się pytam dlaczego dwóch bramkarzy nie wystawimy. Cały świat gra jedną "dziewiątką", a my szukamy jakichś wynalazków, które na Euro mogą nas skompromitować. Eliminacje wygraliśmy, ale one były bardzo łatwe. A teraz zaczynają się schody. Chciałbym jednak podkreślić, że mamy argumenty. Mamy najlepszą "dziewiątkę" na świecie, w osobie Roberta Lewandowskiego. Mamy Wojtka Szczęsnego - jednego z najlepszych bramkarzy świata. Mamy Glika, mamy Krychowiaka, mamy tych wszystkich młodych wilczków z Szymańskim na czele. Ta drużyna powinna - powtórzę to co powiedziałem przed Rosją. Widziałem wtedy naszą drużynę w półfinale i teraz nie zmieniam zdania. Gdyby na mundialu reprezentacja byłą inaczej prowadzona, to bylibyśmy na miejscu Anglików, bo na nich byśmy wpadli po wyjściu z grupy. Na Euro 2020 powinniśmy być co najmniej w czołowej ósemce.
Jak zmieniała się polska piłka na przestrzeni tych stu lat?
Zmieniła się na lepsze, gdy Kazimierz Górski przekonał nas wszystkich, że - parafrazując Mikołaja Reja - Polacy nie gęsi i swój futbol mają. I swoich futbolistów. I pokazał drogę, którą można wejść na szczyt. Kontynuował to Antoni Piechniczek. Kontynuujemy to do dzisiaj. Tyle tylko, że ostatnio odpadamy w połowie drogi na szczyt. Brakuje stabilizacji. Biorąc pod uwagę nasz potencjał powinniśmy być w dziesiątce najlepszych zespołów świata. Mamy zawodników, którzy udowadniają swoją klasę w klubach. Jest jednak tylko jedno przekleństwo - jest nim niestety nasza ekstraklasa, która nijak się nie nadaje do wychowywania reprezentantów Polski. Bo na kim oni mają się wzorować ci nasi młodzi chłopcy? Na trzecioligowych Hiszpanach? Czwartoligowych Portugalczykach? To jest skandal i ja zaapeluję w tej sprawie. Apelowałem wielokrotnie do premiera Morawieckiego i prezesa Bońka, żeby u nas wprowadzić to co jest w Anglii i Holandii. Zawodnicy zagraniczni - tak. Ale z odpowiednim CV. Z doświadczeniem z Bundesligi, albo innej zagranicznej ekstraklasie. Albo przynajmniej 30 meczów - na przykład - w olimpijskiej reprezentacji swojego kraju.
To możliwe?
Jak najbardziej. To jest do zrealizowania. To nie jest zakaz pracy, to jest wydanie pozwolenia na grę w piłkę w Polsce. Jeśli ktoś zacznie mówić o tym, że są otwarte granice to proszę bardzo - niech idzie pracować do kopalni, a nie do naszego klubu, w którym będzie dawać nam wszystkim złudzenia. Bo nasi młodzi piłkarze nie mają się w tej sytuacji od kogo uczyć. A co do tego, że mamy zdolną młodzież chyba nikt nie ma wątpliwości. Pomysł z obowiązkowym jednym młodzieżowcem w ekstraklasie jest dobry, ale moim zdanie to za mało. Powinno być dwóch.
Za chwilę rozstrzygnięcia plebiscytu na jedenastkę stulecia [rozmawialiśmy przed galą - red]. Jakieś przeczucia?
Nie wypowiadam się na ten temat. Już sama nominacja jest nobilitacją. Ja swojego czasu byłem dwa razy nominowany do Złotej Piłki. Raz zająłem 14. miejsce, raz 13. Wybrzydzałem, ale jak sobie później uświadomiłem, że jestem 13. i 14. piłkarzem świata, nie bramkarzem... W Polsce przez sto lat - ja nie wiem, czy ktoś ilu mieliśmy w tym czasie piłkarzy. Znaleźć się w setce wyróżnionych to już jest naprawdę nobilitacja.
Znaleźć się w czołowej ósemce plebiscytu France Football też jest nobilitacją?
Moim zdaniem Robert Lewandowski został skrzywdzony. Przez reklamy - w plebiscycie Złotej Piłki głosują przedstawiciele ponad stu państw. Są w tym gronie również takie - przy całym dla nich szacunku - gdzie piłkarzy znają głównie z chipsów i innych reklam. A kto w nich najczęściej występuje? Ronaldo i Messi. Robert i Niemcy nie mają takiego wsparcia. W roku mistrzotstw świata, albo Europy łatwiej się przebić, ale w takim bez wielkiej imprezy wszystko jest bardziej uznaniowe. Ja się zapytam - na jakiej zasadzie Ronaldo zajął trzecie miejsce. Co on takiego osiągnął? Robert wprowadził naszą reprezentację na Euro 2020, strzela jak na zamówienie w kadrze i klubie. Jest dziś najlepszą "dziewiątką" na świecie i nagle on zajmuje ósme miejsce. A Ronaldo, który nic nie zrobił, zajmuje trzecie. Dla mnie to była ustawka, ale mam nadzieję, że Robert pokaże co potrafi na Euro i za rok będzie przynajmniej w pierwszej trójce.