Fala hejtu zalała Rafała Gikiewicza. "Wyciągnę konsekwencje z każdej wiadomości"
Bayern Monachium w ładnym stylu przypieczętował mistrzostwo Niemiec i pokonał w ostatniej kolejce Augsburg wynikiem 5:2. Piąta bramka dla Bawarczyków padła po strzale Roberta Lewandowskiego, a to oznacza, że Polak pobił rekord Gerda Mullera. Po spotkaniu głośno zrobiło się również o innym Polaku grającym w tym spotkaniu. Rafał Gikiewicz spotkał się z ogromnym hejtem w internecie, na co postanowił stanowczo zareagować. - Wyciągnę konsekwencje z każdej wiadomości, która obraża mnie i moich bliskich - mówił w "Prawdzie Futbolu".
fot. EASTNEWS
Rafał Gikiewicz walczy z hejtem
Polski bramkarz nie zamierzał odpuszczać podczas występu z Bayernem tylko dlatego, że stanie oko w oko z Robertem Lewandowskim. Cel obu tych zawodników był zupełnie inny - nasz kapitan chciał pobić rekord Gerda Mullera, a Gikiewicz - udanymi interwencjami skończyć dobry sezon. Jak by zresztą wyglądał pobity przez Lewego rekord w spotkaniu z bramkarzem, który również jest Polakiem? Niemiecka prasa na pewno miałaby pożywkę, a za naszą zachodnią granicą pojawiłyby się komentarze sceptyczne wobec rekordu.
Rafał Gikiewicz nie dał więc taryfy ulgowej Bayernowi, ale nie spodziewał się, że przeczyta tyle negatywnych komentarzy na swój temat i otrzyma obraźliwe wiadomości w mediach społecznościowych. O ile akceptowalne jest, że internauci lubią mieć pożywkę z pewnych zjawisk i prześcigają się w tworzeniu ironicznych memów, tak osobiste wycieczki i obrażanie samego zawodnika, a także bliskich wokół niego, to już duża przesada. "Gikiewicz ch*** z Olsztyna. Je*** cie cała Polska, nawet rodzina" - brzmiał cytowany komentarz na Twitterze bramkarza. Takich komentarzy i wiadomości z godziny na godzinę pojawiało się coraz więcej.
- Nie rozumiem tych negatywnych wiadomości, zawiści, nazwijmy to po imieniu, tego polskiego szamba. Bo to nie ma nic wspólnego z fair play, nie ma nic wspólnego ze sportem. Jeśli ktoś uprawiał sport, to wychodzi na boisko i robi swoje. Ja już powiedziałem na początku tygodnia, że życzę Robertowi jak najlepiej, jest legendą, będzie nią i było mi bardzo miło grać przeciwko niemu - powiedział Rafał Gikiewicz na kanale YT "Prawda Futbolu".
- Co do tego szamba, to od tej chwili już mało mnie bawią te wszystkie komentarze i jechanie po mnie czy mojej rodzinie. Wyciągnę konsekwencje z każdej wiadomości, która obraża mnie i moich bliskich. Ja jestem otwartym gościem, można sobie pożartować, mam do siebie ogromny dystans, ale nie pozwolę, żeby ktoś, Janusz na kanapie, obrażał mnie i moją rodzinę. Nie jesteśmy anonimowi w Internecie i musimy sobie z tego zdawać sprawę. To jest lekkie przegięcie pały na Twitterze czy w innych mediach społecznościowych - dodał golkiper.
Od jednego z użytkowników Gikiewicz otrzymał już przeprosiny. Odważnych jest jednak niewielu.
[twitter]https://twitter.com/gikiewicz33/status/1396379927511961608[/twitter]
LIGA NIEMIECKA w GOL24
Więcej o LIDZE NIEMIECKIEJ - newsy, wyniki, terminarz, tabela