menu

Adam Nowak: Wiadomo, że Motor Lublin zawsze gra o najwyższe cele

24 lipca 2019, 07:00 | KK

Jednym z ośmiu zawodników, jacy dołączyli tego lata do Motoru Lublin jest Adam Nowak. 25-latek wzmocni rywalizację głównie w linii pomocy żółto-biało-niebieskich. W swojej piłkarskiej karierze zanotował do tej pory 149 występów i 22 gole w III lidze, a także epizod na drugoligowym froncie.


fot. fot. K. Kurzępa

- Jestem chłopakiem z Lubelszczyzny i cieszę się, że w końcu trafiłem do Motoru - przyznaje Nowak, który 12 lipca podpisał umowę z klubem. O angaż w lubelskim trzecioligowcu starał się już rok wcześniej, ale wówczas trener Mariusz Sawa zrezygnował z jego usług po letnich testach.

Wątpliwości co do umiejętności wychowanka Wisły Józefów nie miał natomiast Mirosław Hajdo, który obecnie prowadzi zespół “Motorowców”. Jednym z argumentów przemawiających za zatrudnieniem Nowaka była z pewnością jego uniwersalność. - Najlepiej czuje się na lewej pomocy, ale mogę również grać na lewej obronie. Zdarzało się też, że występowałem na prawym skrzydle. Trenerzy zawsze mówią, że dobrze mieć takiego zawodnika, który zagra na kilku pozycjach i myślę, że na tych, które wymieniłem, poradzę sobie bez problemu, jeśli będzie taka potrzeba - mówi 25-latek.

Nowak to piłkarz, którego kibice na Lubelszczyźnie mogą kojarzyć z występów w Avii Świdnik. To właśnie dobra postawa w ekipie żółto-niebieskich w latach 2013-16 sprawiła, że zimą 2017 roku zgłosił się po niego GKS Bełchatów. Jednak wypożyczenie do tego klubu nie było udane dla bocznego pomocnika urodzonego w Lublinie. - Doszło tam wtedy do różnych zawirowań, a ja dosyć późno dołączyłem do składu i dostawałem mało szans - wspomina zawodnik.

W kategoriach rozczarowania należy także mówić o pobycie Nowaka w Stali Rzeszów, gdzie w rundzie wiosennej poprzedniego sezonu zaliczył tylko trzy występy. - Uważam, że swoją postawą zasługiwałem na grę, ale trener odsunął mnie od składu i nie dawał mi szans. Byłem pomijany, lecz nie wiem z jakiego powodu. Teraz jednak mam to za sobą i skupiam się na grze w Motorze - podkreśla piłkarz.

Nowakowi zawsze lepiej wiodło się w klubach z naszego regionu i sympatycy żółto-biało-niebieskich mają nadzieję, że podobnie będzie w sezonie 2019/20. Pełen optymizmu przed nowymi rozgrywkami jest także sam zawodnik. - Styl preferowany przez trenera Hajdę bardzo mi odpowiada. To ma być ofensywna gra z wysokim pressingiem, co mnie bardzo cieszy. Z tygodnia na tydzień staramy się coraz lepiej wdrażać w taktykę oraz model gry naszego szkoleniowca. W dotychczasowych sparingach były dobre momenty, ale nie zabrakło również tych gorszych. Dobrze, że te złe fragmenty gry także mają miejsce, bo analizując je na pewno wyciągniemy wnioski i w każdym kolejnym meczu będziemy wyglądali jeszcze lepiej - uważa Nowak.

Tego lata w kadrze Motoru doszło do wielu zmian, a wszystko wskazuje na to, że wkrótce zostaną ogłoszone kolejne transfery. Zdaniem Nowaka atmosfera w szatni jest pozytywna, a wszyscy zawodnicy mają nadzieję, że drużyna zdąży się zgrać do rozpoczęcia sezonu. A czy pomiędzy graczami lubelskiej drużyny pojawiają się rozmowy na temat celu na nadchodzące rozgrywki? - Wiadomo, ze Motor zawsze gra o najwyższe cele. W szatni czasami słychać o tym, że naszym celem będzie awans. Pamiętamy jednak, że oprócz nas w tej lidze jest jeszcze kilka ciekawych drużyn i walka na pewno będzie zacięta do samego końca - mówi Nowak.

Dziś przed Motorem kolejne dwa letnie sparingi. O godzinie 16 rozpocznie się potyczka z czwartoligową Lublinianką, zaś trzy godziny później z występującą szczebel wyżej Bronią Radom. Oba mecze odbędą się na bocznym boisku Areny Lublin. Wstęp wolny.