40 pseudokibiców w centrum Zabrza rzuciło się na Romów. Są ranni. 10 osób aresztowanych
To mogło zakończyć się tragicznie. W piątek wieczorem grupa około 40 pseudokibiców GKS Katowic i Górnika Zabrze ruszyła na Romów, którzy mieszkają w Zabrzu. Ranne zostały dwie osoby, w tym 15-latka, która nie zdążyła uciec. Gdyby nie szybka interwencja policji, w centrum Zabrza mogłoby dojść do tragedii. W autach należących do kiboli (w większości przyjechali z Katowic) znaleziono m.in. siekiery i maczetę. Niektórzy byli pod wpływem narkotyków. – Sytuacja była bardzo poważna. Ktoś mógł zginąć – mówi nam osoba dobrze znająca kulisy akcji.
Wczoraj, na wniosek zabrzańskiej prokuratury, sąd zastosował tymczasowe aresztowanie wobec wszystkich 10 pseudokibiców, którzy usłyszeli zarzuty. Niewykluczone są kolejne zatrzymania. Przypomnijmy, że w piątek inna grupa pseudokibiców zaatakowała policjantów zabezpieczających mecz Polonia Bytom – ROW 1964 Rybnik. Funkcjonariusze użyli broni gładkolufowej oraz armatek wodnych. Zatrzymano 4 osoby, które w weekend usłyszały zarzuty.
CZYTAJCIE TEŻ:
Zarzuty napaści na policjantów dla kiboli Polonii Bytom w czasie burd przed meczem z ROW Rybnik
Około czterdziestu pseudokibiców miało pojechać na mecz Polonia Bytom - ROW 1964 Rybnik. Po drodze zatrzymali się jeszcze na ulicy Bohaterów Warszawy w Zabrzu i przeszli na ulicę Sądową, przy której znajduje się areszt śledczy. Jak wynika z ustaleń „Dziennika Zachodniego”, osadzony jest tam jeden z pseudokibiców GKS-u Katowice, któremu koledzy odśpiewali „100 lat”. Gdy kibole wracali do samochodów (około godziny 18.30), zorientowali się, że zaparkowali na terenie dzielnicy, w której mieszkają Romowie.
Kamery monitoringu miejskiego zarejestrowały, że w pewnym momencie kibole zaczęli zachowywać się agresywnie wobec mieszkańców. 15-letnia dziewczynka, która uciekała przed nimi, została uderzona pałką i doznała urazu nogi, a 42-letni mężczyzna miał rozcięty łuk brwiowy i uraz twarzy. Kibole zerwali mu z szyi złoty łańcuszek.
[przycisk_galeria]
Policjanci zareagowali błyskawicznie i w ciągu 3 minut skierowano na miejsce funkcjonariuszy z Zabrza oraz policjantów z Oddziału Prewencji Policji w Katowicach i Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji w Częstochowie, którzy w tym czasie zabezpieczali przejazd kibiców do Bytomia.
Gdy pseudokibice zorientowali się, że na miejsce zmierzają stróże prawa, zaczęli uciekać, ale robili to na tyle nieudolnie, że doprowadzili do kilku kolizji pomiędzy sobą, uszkadzając swoje auta. Jeden z kierowców, 22-letni gliwiczanin, był pod wpływem amfetaminy i marihuany. Do kwietnia obowiązywał go dwuletni zakaz stadionowy za mecz Korona Kielce – Górnik Zabrze. W przeszłości był wielokrotnie karany za wykroczenia drogowe. Z naszych informacji wynika, że jeden z policjantów, by nie dopuścić do ucieczki kiboli, oddał strzał w oponę osobówki.
ZOBACZ NAGRANIE WIDEO
– Rzeczywiście, doszło do takiego zdarzenia, a wzmożone policyjne siły były na miejscu już po kilku minutach – potwierdziła st. sierż. Agnieszka Żyłka, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Zabrzu.
Czynności na miejscu zdarzenia trwały do godzin nocnych. W ośmiu samochodach, którymi przyjechali pseudokibice, znaleziono drewniane belki, trzy siekiery, gaz pieprzowy, maczetę oraz narkotyki.
CZYTAJCIE TEŻ:
Polonia Bytom walczy, pokonała ROW Rybnik
Zatrzymano 12 mężczyzn w wieku od 22 do 32 lat. 10 z nich to pseudokibice GKS-u Katowice, a dwóch – Górnika Zabrze. Dziesięciu mieszka w Katowicach, a pozostali dwaj w Gliwicach i Rudzie Śląskiej. Jak wynika z naszych ustaleń, wszyscy mają bardzo bogatą przeszłość kryminalną, a wachlarz popełnianych przez nich przestępstw jest bardzo szeroki. Mają na swoim koncie m.in. pobicia, groźby karalne, bójki, znieważenie funkcjonariuszy, rozboje, włamania do domów jednorodzinnych, posiadanie znacznej ilości narkotyków, spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym, kradzieże samochodów i podpalenia aut.
CZYTAJCIE DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE
Za przestępstwa stadionowe sądy orzekły wobec nich wieloletnie zakazy stadionowe. Jeden z zatrzymanych brał udział w zadymie po meczu Stal Stalowa Wola – GKS Katowice, gdy pseudokibice zaatakowali policjantów, używając szklanych butelek, kamieni i drewnianych sztachet.
Wiceszef Prokuratury Rejonowej w Zabrzu, prokurator Wojciech Czapczyński zdecydował o utworzeniu grupy prokuratorów, którzy przez cały weekend pracowali nad sprawą wspólnie z funkcjonariuszami z zabrzańskiej KMP. Czynności wykonywano pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Gliwicach. Mężczyźni usłyszeli zarzuty udziału w zbiegowisku, którego uczestnicy wspólnymi siłami dopuścili się gwałtownego zamachu na określone osoby, przy czym w trakcie zdarzenia stosowano przemoc i groźby bezprawne, dokonano znieważenia grupy etnicznej Romów z uwagi na ich przynależność rasową.
Dwóch mężczyzn (mieszkańców Katowic) zostało przesłuchanych w charakterze świadka z uprzedzeniem. Oznacza to, że w przyszłości również mogą usłyszeć zarzuty. Na razie tak się nie stało i wczoraj – po zakończonych czynnościach – zostali zwolnieni do domu. Pozostałych 10 pseudokibiców zostało doprowadzonych do Sądu Rejonowego w Zabrzu, który zdecydował o trzymiesięcznym areszcie. Grozi im do 5 lat więzienia.
[przycisk_galeria]
– Postępowanie jest w toku. Niewykluczone są dalsze zatrzymania i przedstawienie zarzutów kolejnym osobom, które dopuściły się napaści - przekazała prokurator Joanna Smorczewska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.
Pomimo tego, że uzbrojeni pseudokibice nie dojechali na piatkowy mecz w Bytomiu, niestety doszło tam do incydentów. Chuligańskie wybryki odnotowano przed rozpoczęciem meczu Polonia Bytom - ROW 1964 Rybnik. Spotkanie na Stadionie im. E. Szymkowiaka w Bytomiu obserwowało 850 fanów miejscowych oraz 238 przyjezdnych.
Do incydentu doszło jeszcze przed meczem, około godziny 19, kiedy kibole Polonii Bytom zaatakowali funkcjonariuszy Oddziału Prewencji Policji w Katowicach oraz Komendy Miejskiej Policji w Bytomiu. Funkcjonariusze użyli broni gładkolufowej oraz armatek wodnych. Zatrzymano dwóch sympatyków Polonii oraz jednego z Rybnika. Rzucali w policjantów kamieniami i nawoływali do tego, by zaatakować stróżów prawa.
Jeszcze wcześniej (około godziny 18.30) policjanci zatrzymali kibola z Bytomia, który próbował wtargnąć na płytę boiska.
– W trakcie meczu było już spokojnie – przekazał nam w piątek st. asp. Tomasz Bobrek, oficer prasowy KMP w Bytomiu. Czterech zatrzymanych było przesłuchiwanych w prokuraturze w Bytomiu i usłyszeli zarzuty – czynnej napaści na funkcjonariuszy policji (2 kiboli), nawoływania do pobicia policjantów oraz wtargnięcia na murawę.
Obserwuj autora na Twitterze Obserwuj @arek_biernat