menu

Piłkarze z Bytowa przed startem rundy wiosennej. Drutex-Bytovia celuje w siódemkę

4 marca 2018, 09:32 | Piotr Furtak

Piłkarze Druteksu Bytovii w niedzielę zagrają pierwszy ligowy mecz w tym roku. Jadą do Chorzowa na spotkanie z Ruchem.


fot. Bartek Syta / Polska Press

W Chorzowie po kilkumiesięcznej przerwie w niedzielę swój pierwszy mecz ligowy rozegrają piłkarze Druteksu Bytovii. W Bytowie liczą na to, że uda się na koniec sezonu poprawić ósmą lokatę z sezonu 2015/2016.

W okresie przygotowawczym Bytovia rozegrała kilka sparingów. Ostatnie spotkanie wstydu bytowianom nie przynosi. Przegrali w Stężycy z liderem Nice I ligi - Chojniczanką 2:3. Bramki dla Druteksu zdobywali Bartosz Wolski i Fran Gonzales. Nieco gorzej było we wcześniejszym spotkaniu ze Stomilem Olsztyn przegranym 0:4 oraz w starciu z III-ligowym KP Starogard Gdański, które zakończyło się remisem 1:1.

Piłkarze są głodni gry. Wprawdzie wyniki sparingów nie są oszałamiające, ale w niedzielę ma być dobrze.

- Ta przerwa między rozgrywkami była bardzo długa i czekamy z niecierpliwością na pierwszy mecz - mówi Adrian Stawski, trener pierwszoligowca z Bytowa. - Miejmy nadzieję, że do dyspozycji będą wszyscy zawodnicy, oprócz Michała Jakóbowskiego, który jeszcze około tygodnia będzie trenował indywidualnie, gdyż jest po operacji łękotki. Do treningów w pełnym obciążeniu wracają Adamek, Wacławczyk, wrócił Surdykowski. Jesteśmy skoncentrowani i bojowo nastawieni.

W trakcie przerwy między rozgrywkami Bytovia testowała kilku zawodników. Można było ich zobaczyć chociażby podczas ostatniego sparingu z Chojniczanką. Z tych piłkarzy w Bytowie pozostał jedynie Edgaras Żarskis, 23-letni Litwin grający na pozycji środkowego obrońcy. Grał on w takich klubach jak Żalgiris Wilno, Atlantas Kłajpeda, a ostatnio w azerskim FC Sebail . Do drużyny z Bytowa dołączył też Kamil Adamek, zawodnik grający w ostatnim czasie w GKS 1962 Jastrzębie, wcześniej natomiast m.in. w Wigrach Suwałki i w Kolejarzu Stróże.

- To zawodnik bardzo doświadczony i bramkostrzelny - mówi o napastniku trener Stawski. - Potrzebowaliśmy zawodnika, który potrafi znaleźć się w polu karnym. Stwarzaliśmy sobie dużo sytuacji, ale ich nie potrafiliśmy wykończyć. Kamil ma za zadanie wykańczać takie akcje. Obserwujemy, że od kilku sezonów piłka „szuka” go w polu karnym i mamy nadzieję, że będziemy mieli z niego dużo pożytku. Edgar Żarskis to młody, ale doświadczony zawodnik. Grał pełne mecze w kwalifikacjach Ligi Europy. Teraz pozostaje kwestia jego zarejestrowania tak, żeby w niedzielę mógł już zagrać w Chorzowie. Mamy nadzieję, że się uda.

Wzmocnienia były potrzebne tym bardziej, że do GKS-u Katowice odszedł Bartłomiej Poczobut, jeden z zawodników z podstawowego składu. Oprócz tego zawodnika z zespołu odeszło kilku innych, ale ci piłkarze nie łapali się do gry w pierwszej drużynie.

- Chcemy poprawić to ósme miejsce, które było najwyższą lokatą podczas naszego grania w pierwszej lidze - dodaje szkoleniowiec drużyny z Bytowa. - Będziemy bardzo mocno atakować, żeby tego dokonać. Myślę, że jest to realne. Już po jesiennych spotkaniach moglibyśmy być wyżej w tabeli. W dwóch czy trzech meczach pechowo straciliśmy bramki przez naszą nonszalancję i głupotę. Te 5-6 punktów moglibyśmy mieć więcej. To musimy poprawić i powinno być dobrze.

TOP Sportowy24: Żyły skok w bok


Polecamy