menu

ŁKS stopniowo eliminuje błędy. Marek Chojnacki: Musimy nad tym dalej pracować

27 kwietnia 2015, 17:01 | Monika Wantoła

Zawodnicy Łódzkiego Klubu Sportowego od początku rundy wiosennej zmagali się z licznymi błędami, które popełniane w nieodpowiednich momentach zazwyczaj drogo ich kosztowały. Mecz z Wartą Sieradz pokazał jednak, że prace nad ich wyeliminowaniem w końcu zaczęły przynosić skutek. Drużyna zaprezentowała się lepiej zarówno w defensywie, jak i ofensywie, mimo że nadal są mankamenty.

Łódzki Klub Sportowy pokonał przed własną publicznością Wartę Sieradz, pierwszy raz w tym sezonie zdobywając w jednym meczu aż trzy bramki.
Łódzki Klub Sportowy pokonał przed własną publicznością Wartę Sieradz, pierwszy raz w tym sezonie zdobywając w jednym meczu aż trzy bramki.
fot. Krzysztof Szymczak / PolskaPresse

Gra Łódzkiego Klubu Sportowego w rundzie wiosennej przez spory okres pozostawiała wiele do życzenia. Pominąć nie dało się zwłaszcza błędów w defensywie, które kosztowały biało-czerwono-białych stratę punktów w meczach m.in. Legią II Warszawa czy Sokołem Aleksandrów Łódzki. Zapowiadane przez szkoleniowców prace nad ich wyeliminowaniem nie przynosiły efektów, podobnie jak z początku powrót do ustawienia czterema obrońcami. Kiedy jednak po ostatniej środzie czara goryczy się przelała, coś zaskoczyło i w postawie drużyny z al. Unii nastąpiła spora poprawa.

- Praktycznie perfekcyjnie zagraliśmy w defensywie i nie popełniliśmy takich błędów jak w poprzednim meczu, gdzie nie była to nasza mocna strona. Nie pozwoliliśmy przeciwnikom na wywalczenie groźnych stałych fragmentów gry, po jakich w środę straciliśmy dwie bramki - komentował po zwycięstwie nad Wartą Sieradz trener Łódzkiego Klubu Sportowego, Marek Chojnacki. Podkreślił także postępy w grze ofensywnej, która w starciu z aleksandrowianami zawiodła na tyle, że łodzianie nie stworzyli prawie żadnej okazji w polu karnym rywali.

- Jestem w miarę zadowolony ze skuteczności. Nie przypominam sobie, żeby ŁKS zdobył trzy bramki w jednym meczu. To chyba pierwszy raz w tym sezonie - słusznie zauważył szkoleniowiec. Zespół nie był bowiem w stanie jeszcze z żadnym trzecioligowym spotkaniu umieścić piłki w siatce więcej niż dwukrotnie. Wysoki rezultat nie oznacza jednak, że wszystko funkcjonowało tak, jak należy. - Mogliśmy lepiej kontrolować przebieg meczu - przyznaje Chojnacki, szukając przyczyny w dość napiętym terminarzu. Biało-czerwono-biali w przeciągu ośmiu dni mieli do rozegrania trzy spotkania. - Nadal były pewne mankamenty, nad którymi musimy dalej pracować, ale i tak jestem zadowolony z całego zespołu, jeżeli chodzi o grę w ofensywie - zapewnia.

Postępy zawodników Łódzkiego Klubu Sportowego sprawdzi teraz Polonia Warszawa. Choć rzeczywiście widać progres w postawie biało-czerwono-białych, wiosenne wyjazdy sprawiały im zazwyczaj sporo więcej problemów niż mecze rozgrywane przed własną publicznością. Będzie więc okazja na poprawienie tych dość nieciekawych statystyk. Czarne Koszule już ogłosiły niedzielny pojedynek hitem sezonu. Pomyśleć, że jeszcze niedawno te zespoły mierzyły się ze sobą w... ekstraklasie.

Obserwuj

Polecamy