menu

Była prezes Wisły Kraków Marzena S. nie trafi do aresztu

13 września 2019, 10:27 | Piotr Tymczak

Poznański sąd nie przychylił się do wniosku prokuratury o tymczasowe aresztowanie Marzeny S., byłej prezes Wisły Kraków, podejrzanej o działanie na niekorzyść spółki, którą zarządzała. Według śledczych miała z niej wyprowadzić spore sumy pieniędzy. Do aresztu nie trafią też dwie inne osoby zatrzymane w tej sprawie. Zdaniem prokuratury Wisła Kraków S.A. przez działalność tych osób miała ponieść straty wynoszące nawet 10 mln zł. Co więcej pieniądze te miały być przeznaczane na działalność grup przestępczych.


fot.

FLESZ - Polska żywność nie jest eko. A wszystko przez węgiel
[xlink]ec0a89b5-4db4-4cb8-75d5-960d3ce0cd7e,fe7bf1df-7ddf-ad20-203c-8c7eee21e66e[/xlink]

Poznański Sąd orzekł, że wszyscy podejrzani pozostaną na wolności pod warunkiem wpłacenia poręczenia majątkowego, w przypadku Marzeny S., to kwota 100 tys. zł. Podejrzani mają dodatkowo dozór policyjny, nie mogą też opuszczać kraju. Za popełnione przestępstwa grozi im 10 lat więzienia.

Tymczasem obecny zarząd Wisły Kraków stara się uporać z długami, które powstały m.in. w czasach władz klubu, którymi zajmuje się obecnie prokuratura.

Wisła Kraków SA wystąpiła do prezydenta Krakowa o rozliczenie części długu za wynajem stadionu poprzez przekazanie przez klub systemu stadionowych band ledowych o wartości 1,2 mln zł. Wisła powołuje się na to, że w 2015 r. w taki sposób zmniejszono zadłużenie wobec gminy innemu krakowskiemu klubowi - Cracovii.

- Wisła Kraków zmuszona jest do wynajęcia band LED przed każdym rozgrywanym w domu meczem. Klub chce jednak zakupić nośniki reklamowe i przekazać je miastu w ramach wyposażenia stadion tak, jak miało to miejsce na innym miejskim stadionie - wyjaśnia Karolina Biedrzycka, rzeczniczka Wisły SA.

W październiku Wisła ma spłacić ratę zadłużenia za wynajem stadionu wobec miasta w kwocie 1,6 mln zł (w sumie dług wobec gminy szacowany jest na ok. 5 mln zł). Klub przedstawił w ostatnich miesiącach kilka propozycji rozliczenia zadłużenia (poprzez rozłożenie spłaty na raty, reklamę miasta na strojach piłkarzy, czy wykup przez gminę obligacji), ale prezydent Krakowa Jacek Majchrowski nie widział możliwości przystania na jakąkolwiek z tych propozycji.

Teraz po. prezesa Wisły Piotr Obidziński złożył kolejną ofertę. W piśmie do prezydenta napisał m.in., że wobec braku wyposażenia stadionu w system band ledowych zwraca się w imieniu klubu z prośbą o zgodę na przekazanie takich band, o wartości 1,2 mln zł, na rzecz gminy w ramach spłaty części zadłużenia o analogicznej wysokości.

Prezes Obidziński nawiązał do tego, że tego typu formę spłaty zadłużenia miasto już zastosowało wobec piłkarskiej spółki Cracovii w 2015 r., która rozgrywa swoje mecze na innym miejskim stadionie przy ul. Kałuży. Cztery lata temu ten obiekt został doposażony przez Cracovię w ramach rozliczenia długu w system band ledowych o wartości 1,2 mln zł.

Prezes Obidziński napisał więc m.in.: „W imieniu klubu Wisła Kraków SA chciałbym wyrazić nadzieję, iż analizy prawne i ekonomiczne, które były podstawą przeprowadzenia zmiany zadłużenia na wyposażenie innego krakowskiego stadionu pozwolą podjąć analogiczną decyzję również w przypadku Stadionu Miejskiego im. Henryka Reymana”.

- Skoro taki sposób rozliczenia długu zadziałał w przypadku Cracovii, to mógłby również zostać wykorzystany w przypadku Wisły. Mnie ten pomysł się podoba. Oba kluby winny być równo traktowane. Brawa dla prezesa Wisły za pomysł i kreatywność - komentuje Andrzej Hawranek (PO), przewodniczący komisji budżetowej Rady Miasta Krakowa. - Nawet prokuratura badająca sprawę rozliczenia długu za bandy na stadionie Cracovii nie dopatrzyła się przestępstwa. Zatem takie rozwiązanie jest zgodne z prawem - dodaje.

Co na to wszystko władze Krakowa? - Miasto przeanalizuje propozycję Wisły pod względem finansowym i prawnym, i dopiero wtedy zostanie podjęta decyzja - informuje Monika Chylaszek, rzeczniczka prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego.

Do dyskusji o stadionie Wisły włączył się też radny Łukasz Wantuch z prezydenckiego klubu „Przyjazny Kraków”. Wiele emocji wśród kibiców wywołała jego propozycja, by stadion przy ul. Reymonta sprzedać, zburzyć i teren przeznaczyć pod działalność mieszkaniowo-hotelarską. A uzyskane środki, w granicach minimum 100 mln zł, przeznaczyć po połowie miedzy Cracovię i Wisłę, które miałyby grać na jednym obiekcie przy ul. Kałuży.

Stadion Wisły wybudowano za ok. 600 mln zł. Obecnie planowana jest jego modernizacja za 70 mln zł. Zdaniem radnego Wantucha nie ma co dopłacać do obiektu. - Zapewne zakończy się dwa razy większą kwotą, a i tak wydatki na tym się nie skończą - uważa Wantuch.

[polecane]19126789, 19144615, 19124913, 19125863, 18978697, 19018325[/polecane]