menu

4 liga piłkarska. OKS Olesno - Start Namysłów 0-1

10 września 2018, 11:40 | Wiktor Gumiński

O wygranej Startu przesądziła bramka zdobyta na początku meczu.

Piłkarze Startu Namysłów znów zachowali czyste konto. Na zdjęciu: Dominik Uryga.
Piłkarze Startu Namysłów znów zachowali czyste konto. Na zdjęciu: Dominik Uryga.
fot. Oliwer Kubus

Autorem jedynego trafienia w tym starciu został napastnik namysłowian Albert Zuzak. Już w 9. minucie bardzo precyzyjnie przymierzył on z dystansu. Posłaną przez niego piłkę, z ponad 20 metrów, w górną część bramki dotknął jeszcze golkiper OKS-u Dawid Sładek, ale nie zdołał już zapobiec nieszczęściu.

Po wyjściu na prowadzenie namysłowianie przeszli do skomasowanej defensywy, zupełnie oddając rywalom inicjatywę.

- Przeciwnicy przez cały mecz oddali tylko jeden celny strzał, zakończony golem, a potem skupiali się wyłącznie na wybijaniu piłki - tłumaczył Dawid Nowacki, trener zespołu z Olesna. - Odkąd jestem związany z piłką nożną, czyli ponad 20 lat, takiego meczu jeszcze w swoim życiu nie widziałem. Chodzi przede wszystkim o to, że obierając taką strategię, Startowi udało się dowieźć wygraną do końca.

Gracze z Namysłowa na tyle skutecznie jednak bronili dostępu do własnej bramki, że gospodarze również mieli spore problemy z wypracowaniem sobie klarownych okazji do zdobycia gola. Najbliżej realizacji tego celu był Wojciech Hober, ale jego uderzenie z dogodnej pozycji zostało zablokowane przez jednego z obrońców Startu.

- O ile pierwsza połowa była jeszcze w miarę wyrównana, o tyle w drugiej rzeczywiście definitywnie skupiliśmy się już na obronie wyniku - nie ukrywał Damian Zalwert, szkoleniowiec namysłowian. - Broniliśmy całym zespołem na własnej połowie i gra niskim pressingiem przynosiła nam zamierzone efekty, bo rozbijaliśmy większość ataków przeciwnika już przed własnym polem karnym.

Mimo odniesienia zwycięstwa, humory w drużynie z Namysłowa zaraz po zakończeniu meczu nie były jednak do końca optymistyczne, ponieważ na około kwadrans przed końcem karetką do szpitala został zabrany jej kluczowy obrońca Rafał Żołnowski. Ucierpiał on w przypadkowym zderzeniu, ale, jak zapewniał trener Zalwert, na szczęście skończyło się tylko na strachu.

- Rafał musiał zostać na obserwacji, ale kiedy odwiedziliśmy go w szpitalu czuł się już całkiem dobrze - wyjaśniał.

OKS Olesno - Start Namysłów 0-1 (0-1)
Olesno: Sładek - Meryk, Krzymiński, Ficek, Jeziorowski - Kaczor, Gacmaga - Hober, Świerc (70. Zug), Dębski - Gąsiorowski (35. Setlak). Trener Dawid Nowacki.
Start: Speda - Uryga, Żołnowski (82. Ciupa), Sarnowski, Raszewski - Kostrzewa, Ptak, Zieliński, Szczygieł (90. Wojciaczyk) - Zuzak (65. Wierzbicki), D. Adrian. Trener Damian Zalwert.
Żółta kartka: Sarnowski.


Polecamy