menu

3. liga. W Sole Oświęcim nie chodzi tylko o utrzymanie. Młodzież ma pokazać "pazur" [ZDJĘCIA]

22 lutego 2018, 14:53 | Jerzy Zaborski

Soła Oświęcim pozostaje bez zwycięstwa w okresie przygotowawczym do wiosny w grupie południowo–wschodniej III ligi piłkarskiej. Ma na koncie trzecią porażkę, tym razem poniesioną ze śląskim trzecioligowcem, Gwarkiem Tarnowskie Góry (0:3). W sobotę, 24 lutego, zagra z klasę niżej notowaną Jutrzenką Giebułtów, a tydzień później już mecz o stawkę, czyli finał Pucharu Polski zachodniej Małopolski z rywalem z ligowego podwórka, MKS Trzebinia.

[b]Jakub Ptak[/b] z Wisły Kraków poprzez Gryf Wejherowo trafił do Oświęcimia. Występuje na boku obrony.
fot. Fot. Jerzy Zaborski
Paweł Rogala, z tyskiego GKS, może i jest niewielki wzrostem, ale ma niesamowite serce do gry
fot. Fot. Jerzy Zaborski
Dominik Gaudyn, mimo 21-lat, w obecnym składzie jest weteranem w Sole Oświęcim.
fot. Fot. Jerzy Zaborski
1 / 3

Solarze każdy mecz grają schematycznie. Nie brakuje im ambicji. Do pewnego momentu prezentują się uważnie w obronie, ale w końcu popełniają błąd, kosztujący ich utratę bramki. Zdarza się to zwykle przed przerwą, a tzw. gole do szatni potrafią podciąć skrzydła.

– W konfrontacji przeciwko śląskim trzecioligowcom, czyli nie tylko Gwarkowi, ale wcześniej Skrze Częstochowa, rywale mieli w swoich szeregach zawodników nawet z ekstra­klasowym bagażem doświadczeń, potrafiących wykorzystać każdy, nawet najmniejszy błąd – tłumaczy Tomasz Świderski, trener Soły. – W naszej drużynie występują zawodnicy na senio­rskim dorobku, którzy wcze­śniej walczyli w juniorskich rozgrywkach lub ligach regionalnych. Trudno, abyśmy wygrywali zimowe sparingi.

Oświęcimski szkoleniowiec jest spokojny o utrzymanie. Jego zdaniem, zaliczka z rundy jesiennej jest wystarczająca, żeby młodzież bez presji mogła zdobyć kilka punktów potrzebnych do postawienia pieczęci na wykonaniu wiosennej misji. – Naszym zadaniem jest zbudowanie zespołu, który będą oglądali menedżerowie poszukujący młodych talentów – tłumaczy trener Świderski. – Skoro młodzież nie może się przebić do seniorów w swoich macierzystych klubach, bo bywa, że miejsce w nich blokują im przeciętni obcokrajowcy, gra w Sole staje się dla zawodników sprawą prestiżową. Polak potrafi. Niechaj właśnie te słowa będą naszą myślą przewodnią.

Jednym z mankamentów Soły jest skuteczność. Tylko dwa strzelone gole w trzech meczach to niewiele. Owszem, można założyć punktowanie w lidze bezbramkowymi remisami, ale z pewnością nie zawsze uda się wyjść w tyłach na zero. Trzeba strzelać gole. Tymczasem jedyne dwa trafienia oświęcimianie zanotowali w pierwszym meczu, przeciwko występującej w bielskiej okręgówce Wiśle, przegranym zresztą 2:4. – Wierzę, że skuteczność w lidze przyjdzie – uważa trener Świderski. – Musimy mieć swój sposób zdobywania bramek dostosowany do możliwości zespołu.

Oświęcimski szkoleniowiec podkreśla, że jest to sposób kosztujący piłkarzy wiele sił. Nie mogą sobie zatem pozwolić nawet na odrobinę nonszalancji.

– W każdym meczu musimy grać wysokim pressingiem – podkreśla Tomasz Świderski. – Trzeba zmusić przeciwników do błędu. Jak pokazują dotychczasowe sparingi, nie mamy zawodników potrafiących kreować grę ofensywną, a – co za tym idzie – tworzyć dla drużyny wielu pozycji bramkowych. To dlatego w meczu przeciwko Gwarkowi byłem zły na kilku chłopców za to, że w ostatnim kwadransie zagrali mi „chodzonego”. Zwłaszcza że niektórzy pojawili się na boisku po przerwie. Zawsze powtarzam zawodnikom, że muszą zostawić serce na boisku. Wtedy, nawet w przypadku porażki, kibice docenią ich wysiłek. Nikt złego słowa nie powie.

W Sole pojawiła się spora grupa zawodników z klubów mających pierwsze zespoły w ekstraklasie. Zatem obciążenia treningowe nie są dla nich niczym nowym. Jak podkreśla trener, dlatego uniknęli kontuzji zimą, kiedy w krótszym niż zwykle okresie trzeba było wykonać cięższą pracę. Docenia nie tylko obcych, jak 18-letniego Pawła Rogalę, ale też swoich juniorów, czyli Dawida Ochmana i Michała Płonkę.


Pierwsi potwierdzeni do gry w Sole Oświęcim:

Jakub Ptak (obrońca, wychowanek Prądniczanki Kraków, potem Wisła Kraków, jesień spędził w drugoligowym Gryfie Wejherowo).

Bartosz Szcząber (pomocnik. Wychowanek Astry Spytkowice, ostatnio Raków Częstochowa).

Paweł Rogala (pomocnik, GKS II Tychy)

Mateusz Duda (pomocnik, GKS II Tychy).

Mateusz Pańkowski (obrońca, szeroka kadra GKS Tychy).

Piotr Fortuna (pomocnik, GKS Tychy)

Jakub Tracz (pomocnik, Wisła Kraków. Ostatni TS Węgrzce – IV liga).

Patryk Skrzypniak (wychowanek Wisły Kraków, ostatnio Glinik Gorlice, grupa wschodnia IV ligi).

Dominik Gaudyn (wychowanek Jadwigi Kraków, w grupach młodzieżowych Wisła Kraków. Potem Garbrania Kraków. Jesienią był już w kadrze Soły, ale mało grał).

Daniel Wandas (napastnik, jesienią był w rezerwach Soły, obecnie leczy kontuzję)

Mateusz Stankiewicz (jesienią był w kadrze, ale mało grał).

Kacper Mioduszewski (bramkarz, jesienią była w kadrze Soły)

Dawid Ochman, Michał Płonka, Patryk Ryszka, Eryk Zontek, Patryk Pawela (z drużyny juniorów starszych)


Follow @sportmalopolska

Sportowy24.pl w Małopolsce


Polecamy