menu

3 liga. Texom Sokół Sieniawa zremisował w Świdniku z Avią. Sokół czuje niedosyt

12 czerwca 2021, 21:07 | kostek

Z Avią zawsze ciężko się grało podkarpackim drużynom, a w szczególności na jej terenie. Sokół, który chce zając drugie miejsce ze Świdnika przywozi jeden punkt i cel w postaci wice mistrzostwa jest bardzo realny.


fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski
1 / 36

Mecz znakomicie rozpoczęli goście. Już w ósmej minucie rzut karny na bramkę zamienił Bartłomiej Purcha. Stracona bramka podrażniła gospodarzy, którzy rzucili się do odrabiania strat. Defensywa Sokoła to jednak pewna i doświadczona formacja, która rozbijała zapędy miejscowych, a jak już Avii udało się oddać strzał to na posterunku był Mateusz Zając. Bramka z ósmej minuty była jedyną w pierwszej odsłonie, mimo, że każda ze stron próbowała jeszcze zaskoczyć bramkarza rywala, a Sokół między innymi trafił w słupek.

Po zmianie stron Sokół skupił się na rozbijaniu prób ataków miejscowych, którzy za wszelką cenę dążyli do wyrównania. W końcu w 74 minucie Kamil Oziemczuk po stałym fragmencie, doprowadził do wyrównania. Piłkarze z Sieniawy również od czasu do czasu próbowali swoich sił w akcjach ofensywnych, jednak bramkarz Avii nie dał się zaskoczyć.

- Po raz kolejny mieliśmy na wyjeździe szansę na trzy punkty. Była niezła gra z naszej strony, prowadziliśmy i mieliśmy kolejne okazje. Myślę, że strach przed tym zwycięstwem nas sparaliżował. Gola dostaliśmy po stałym fragmencie i potem były okazje Pawła Hassa. Na marginesie to powinniśmy ten mecz zamknąć do przerw. Mecz był podobny do tego ze Stalowej Woli, grały dwa podobne zespoły. Mecze na wyjeździe w tym sezonie pokazały, że przypadkowo na tym drugim miejscu nie jesteśmy napisał:


- podsumował Ryszard Kuźma, trener Sokoła Sieniawa.

Lekki niedosyt czuł również Patryk Kapuściński, obrońca Sokoła. - Mecz dwóch czołowych drużyn, Avia więcej miała posiadania piłki, ale to my mieliśmy lepsze okazje do strzelenia. Remis w Świdniku nie jest złym wynikiem, ale z przebiegu meczu i sytuacji jest lekki niedosyt - mówił.

Avia Świdnik - Texom Sokół Sieniawa 1:1 (0:1)


Bramki: 0:1 Purcha 8-karny, 1:1 Oziemczuk 74.

Avia: Sobieszczyk – Kuliga, Kursa, Mykytyn, Drozd – Uliczny, Wójcik, Darmochwał, Maluga – Kompanicki, Poleszak. Trener Łukasz Mierzejewski.

Sokół: Zajac – Grasza, Drelich, Kapuscinaski, Lis - Majda (78 Pikiel), Jedryas ż, Oziebło (68 Więcek) - Purcha, Mazurek (85 Kapserkowicz), King (68 Hass). Trener Ryszard Kuźma.

Sędziowała Adamska (Kielce).

Widzów: 150.


Polecamy