3. liga. Soła Oświęcim zmuszona do odwołania zimowych sparingów
W związku z utratą strategicznego sponsora i rozsypką drużyny, Soła Oświęcim odwołała zimowe sparingi. Jej byt w grupie południowo-wschodniej III ligi piłkarskiej wciąż jest zagrożony. Po jesieni plasuje się na 8. pozycji.
Na razie oświęcimianie odwołali styczniowe sparingi, czyli potyczki przeciwko Hutnikowi Kraków (13 stycznia), BKS Bielsko-Biała (20 stycznia), młodzieżową drużyną GKS Katowice (27 stycznia) i Kuźnią Ustroń (31 stycznia). W grafiku pozostał tylko mecz derbowy przeciwko Unii Oświęcim, rozgrywany przy okazji rocznicy wyzwolenia miasta. - Chcemy podtrzymać tradycję, więc w ostateczności możemy wystawić młodzieżowy skład – wyjawia Krzysztof Pękala, który jest jedyną osobą starającą się ocalić klub na trzecioligowym podwórku.
Działacz ma jednak świadomość, że czasu nie ma zbyt wiele. - Do końca stycznia musi powstać zespół, który podejmie wyzwanie walki o utrzymanie w gronie trzecioligowców, dlatego liczę, że kolejne springi zagramy zgodnie z grafikiem – żyje nadzieją Pękala.
Jak zapowiedział działacz, nie brakuje mu ofert od menedżerów, gotowych powierzyć swoich zawodników na promocję w trzecioligowym towarzystwie. To im Krzysztof Pękala pozostawił przekonanie zawodników do gry za darmo, aby klub mógł zyskać kilka miesięcy na ogarnięcie spraw budżetowych, by od jesieni móc już coś zaoferować piłkarzom. - Jeśli już kadrowo zaczynamy się ogarniać, to największym problemem są finanse – podkreśla działacz Soły. - Jestem po rozmowie z kilkoma podmiotami, które zdeklarowały pomoc. Na dzisiaj liczy się dla nas każda złotówka. Trzeba jak najszybciej deklaracje sfinalizować umowami.
Nie wiadomo, czy w Sole pozostanie Sebastian Stemplewski, który w ostatnich ośmiu latach prowadził zespół od klasy A do III ligi. Wprawdzie wciąż jest gotowy pomagać, ale nie wiadomo, czy będzie chciał pracować bez pokrycia dojazdów z rodzinnego Sosnowca. Jednak i Sole nie brakuje ofert ze strony trenerów, gotowych pracować w ekstremalnych warunkach. Magia szczebla centralnego i chęć pokazania się determinuje nie tylko zawodników. - To dlatego nie można zmarnować tego kapitału – zwraca uwagę Pękala. - Jeśli wszystko będzie jasne, że gramy prawie na amatorskich zasadach, jeśli chodzi o finanse, to nie będzie żadnych tarć na linii drużyna – klub w sprawie pieniędzy. Można się skupić na walce o byt, a w ciągu kilku miesięcy, a może nawet tygodni wiele może się zmienić.
W Sole mają świadomość, że zawodnicy z jesiennej kadry mają sporo ofert z innych klubów. Zawodnicy są już bez kontraktów, więc mogą odejść, głównie ci powyżej 28 roku życia. Za młodszych trzeba tylko wpłacić kaucję wynikającą z taryfikatora PZPN. - Oficjalnie do klubu wystąpiła tylko Puszcza Niepołomice o zgodę na testy obrońcy Konrada Kasolika i bramkarza Dawida Gargasza. Obaj są jeszcze młodzieżowcami, co bez wątpienia jest jakimś atutem – uważa Krzysztof Pękala. - Z mojej strony nie ma żadnych przeszkód, trzeba tylko zgodę na testy załatwić formalnie, by niepołomicki klub otoczył opieką testowanych zawodników nie tylko w kwestii praw, ale i obowiązków. Chodzi głównie o urazy czy kontuzje.