menu

3. liga. Soła Oświęcim podejmie Avię Świdnik. Oświęcimianie po remisie w Radzyniu Podlaskim mocno stąpają po ziemi

6 kwietnia 2018, 13:29 | Jerzy Zaborski

Soła Oświęcim po wyjazdowym remisie z Orlętami Radzyń Podlaski, w sobotę (7 kwietnia, godz. 17) podejmie Avię Świdnik. W pierwszym meczu oświęcimianie wygrali 2:1.

[b]Patryk Skrzypniak[/b] (przy piłce) i jego koledzy z Soły Oświęcim w pierwszym meczu wiosny przegrali u siebie z Wólczanką Wólka Pełkińska 0:4. Jednak już wymazali tamto spotkanie z pamięci.
[b]Patryk Skrzypniak[/b] (przy piłce) i jego koledzy z Soły Oświęcim w pierwszym meczu wiosny przegrali u siebie z Wólczanką Wólka Pełkińska 0:4. Jednak już wymazali tamto spotkanie z pamięci.
fot. Fot. Jerzy Zaborski

[przycisk_galeria]
Teraz jednak ani jesienne wyniki, ani miejsca w tabeli nie są żadnym wykładnikiem możliwości obu ekip. Soła po zimowej rewolucji kadrowej odmłodziła skład. Z kolei Avia dysponuje silniejszym składem niż w pierwszej rundzie. Oświęcimianie plasują się w połowie tabeli (30 pkt.) natomiast Avia zajmuje 14. lokatę (17 pkt). Jednak w poprzedniej serii świdniczanie rozbili na własnym boisku MKS Trzebinia 5:1.

- Na pewno wynik naszych rywali musi budzić respekt – rozpoczyna Tomasz Świderski, trener oświęcimian. - Jednak wcale nie paraliżuje nas strach. Tak się składa, że zbieramy rywali po Trzebini, która u siebie przegrała z Orlętami Radzyń Podlaski 0:4, a nam udało się w Radzyniu urwać punkt. Postaramy się powtórzyć ten scenariusz – tymi słowami szkoleniowiec stara się dodać swoim zawodnikom otuchy.

W Oświęcimiu podkreślają, że Soła ma swój sposób na grę, który konsekwentnie stara się realizować. - Na pewno musimy wzmóc czujność przy stałych fragmentach rywali – podkreśla trener Świderski. - W naszej ekipie nie ma wielkoludów, a – jak na razie – przyszło nam się potykać z „koszykarzami”. Musimy też wystrzegać się juniorskich błędów, które czasem się zdarzają.

Tymi słowami szkoleniowiec nawiązał do poprzedniego meczu, w Radzyniu Podlaskim, kiedy już przy remisie 1:1, w doliczonym czasie zabawa z piłką jednego z oświęcimskich obrońców przed polem karnym skutkowała tym, że musiał ratować się faulem naprawiając swój błąd. To skutkowało drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką, a po rzucie wolnym rywale omal nie zdobyli drugiego gola, który mógłby przekreślić wysiłek zespołu.

- Mocno stąpamy po ziemi, ale z pewnością punkt wywiedziony przed tygodniem z Radzynia Podlaskiego pozytywnie nakręci chłopców. Oni potrzebują właśnie takich bodźców – podkreśla trener Soły.

Avia dopiero w poprzednim tygodniu zainaugurowała rundę wiosenną, bo trzy wcześniejsze spotkania z jej udziałem zostały przełożone. Zatem jej piłkarze są na głodzie gry.

Soła Oświęcim – Avia Świdnik (sob. godz. 17). Sędziuje – Mateusz Nowak ze Stalowej Woli.

MKS Trzebinia – KSZO Ostrowiec Świętokrzyski (sob. godz. 15). Sędziuje – Sebastian Godek z Rzeszowa.


ROZMOWA Z RADOSŁAWEM SYGUŁĄ PO MECZU W RADZYNIU PODLASKIM - CZYTAJ TUTAJ;nf


Follow @sportmalopolska

Sportowy24.pl w Małopolsce


Polecamy