3. liga. Soła Oświęcim nie poddaje się i przystąpi do rozgrywek w rundzie jesiennej [ZDJĘCIA]
Soła Oświęcim przystąpi do jesiennych rozgrywek w grupie południowo-wschodniej III ligi piłkarskiej, taką decyzję podjął zarząd klubu. Zgłoszenie do rozgrywek zostało wysłane do Małopolskiego Związku Piłki Nożnej, który w nowym sezonie będzie zarządzał grupą czwratą.
fot. Fot. Jerzy Zaborski
fot. Fot. Jerzy Zaborski
Tym samym upadły wszelkie spekulacje odnośnie przywrócenia któregoś ze zdegradowanych zespołów, a właśnie w JKS Jarosław (otwierał strefę spadkową), liczono na wycofanie oświęcimian i - tym samym zajęcia - ich miejsca w rozgrywkach makroregionalnych. W Sole zdecydowali się na grę, choć z pieniędzmi wciąż się nie przelewa, bo rezygnacja z III ligi wiązałaby się z relegacją seniorów o dwie klasy rozgrywkowe niżej, czyli do wadowickiej okręgówki.
W czwartek, 21 czerwca, prezes Soły Krzysztof Pękala zaplanował ostatnie spotkanie z drużyną przed okresem urlopowym. - Chciałbym wstępie zapytać chłopców, kto wstępnie byłby gotów zostać w klubie na kolejny sezon. Wiem, że najpierw będą chcieli się załapać w szerokich kadrach swoich macierzystych klubów, ale - jeśli im się to nie uda - to zawsze mogą mieć możliwość kontynuacji zdobywania seniorskiego doświadczenia w trzeciej lidze – analizuje sternik oświęcimskiego klubu, który na dzisiaj niewiele jeszcze wie o możliwościach finansowych na rundę jesienną. Chodzi o płace dla zawodników.
Utrzymanie Soły na szczeblu centralnym rozgrywek składem opartym o juniorów jest ewenementem na skalę krajową. Oczywiście, nie udałoby się to bez jesiennego zapasu punktowego, wypracowanego za czasów, kiedy oświęcimianie mieli jeszcze oparcie w możnym sponsorze. Jednak przed rundą wiosenną zadawano sobie pytanie, na jak długo młodej drużynie wystarczy jesienna zaliczka. Wystarczyła, bo oświęcimska młodzież skromnie powiększała swój dorobek kilkoma remisami, choć przy odrobinie szczęścia można było wcześniej wygrać mecz, niż dopiero na trzy kolejki przed końcem, na własnym boisku z MKS Trzebinia (4:1), kiedy sytuacja zrobiła się już „podbramkowa”.
Naprawdę młodym chłopcom należy się wielki szacunek za utrzymanie trzeciej ligi dla Soły. Otrzymywali pieniądze, za jakie nikt nie chciałby kopnąć piłki nawet w klasie A. Nazwiska zawodników obecnej kadry powinny zostać zapisane w klubowych kronikach złotymi literami.
Być może wielu zapyta dlaczego walczyli z taką determinacją za – jak to mówi obecnie młodzież – przysłowiowe „śrubki”. Na pewno kierowała nimi miłość do futbolu i chęć przejścia szybkiego kursu dojrzewania. Taką możliwość otrzymali w Sole. Zainwestowali w swoją przyszłość. Oczywiście nikt nie będzie na dłuższą metę grał wyłącznie dla idei. Zwłaszcza, że zawodników z okolicy nie ma wielu, a skład został oparty głównie na zawodnikach ze Śląska i stolicy Małopolski. Muszą mieć za co dojeżdżać i dostawać choćby skromne gratyfikacje. Sukcesem wiosny była postawa juniorów Soły, czyli Dawida Ochmana i Michała Płonki, którzy wywalczyli sobie miejsce w seniorskim składzie.
Wiosna pokazała, że można walczyć młodym składem na trzecioligowym poziomie. Oczywiście przydałoby się niewielkie wsparcie doświadczonymi zawodnikami, żeby nie tracić głupio punktów, jak to było wiosną. - Właśnie chcielibyśmy nakłonić przynajmniej czterech doświadczonych zawodników do gry w Sole – wyjawia prezes Pękala.
Zspół zdobył już spore doświadczenie i – gdyby część zawodników udało się zatrzymać – jesienią byłoby im już łatwiej. Młodzież pokazała, że warto w nią inwestować. Teraz czas na ruchy ze strony sponsorów i władz miasta. Dla Oświęcimian futbol w trzecioligowym wydaniu także jest promocją. Walczy się przecież w „ćwiartce” Polski.
Przygotowania do rundy jesiennej w Sole Oświęcim zaplanowani na 9 lipca.