3. liga. Polonia Bytom ograła w derbach Szombierki i... będzie miała nowy stadion (ZDJĘCIA)

Piłka ręczna: Wygraj bilety na ostatni mecz Górnika Zabrze w sezonie [KONKURS]

Informacja z szatni mistrzów Polski z 1980 roku była taka, że to forma protestu przeciwko nierównemu traktowaniu przez władze miasta dwóch klubów grających na tym samym poziomie rozgrywkowym.

Okazało się też, że goście czekali w autokarze na dwóch zawodników, którym nie udało się zwolnić z pracy na tyle wcześnie, by na czas zameldować się na boisku. Ten „przeciek” miał być z kolei dowodem na to, że podopieczni trenera Krzysztofa Górecko, w przeciwieństwie do piłkarzy Jacka Trzeciaka, grę w piłkę muszą łączyć z innymi obowiązkami zawodowymi, bo nie otrzymują tak okazałych stypendiów.

Na boisku różnica na korzyść gospodarzy była wyraźnie widoczna i została udokumentowana golem już w pierwszej połowie. Jednak prawdziwy cios Szombierki otrzymały w przerwie, gdy spiker z dumą ogłosił, że Rada Miasta podjęła właśnie uchwałę o zmianie w Wieloletnim Planie Finansowym Bytomia, przekazując 30 mln zł na spółkę Bytomski Sport, czyli na budowę nowego stadionu dla Polonii.

– Już niebawem powstanie nowy obiekt i dobrze, że tak się stanie, bo w całej Polsce są już piękne stadiony, tylko nie w Bytomiu. Wiadomo, że nie jesteśmy bogatym miastem, ale sport też wychowuje i warto przeprowadzić taką inwestycję – przyznał radny Michał Napierała, zasiadający w Komisji Sportu. Przyznał także, że Szombierki z tej okrągłej kwoty mogą liczyć co najwyżej, na przejęcie starego oświetlenia ze stadionu przy Olimpijskiej.

Jest jednak pewien szkopuł: na oficjalnej stronie miasta derby Bytomia zapowiadano sloganem „Na ten mecz czekają wszyscy kibice”, tymczasem sądząc z frekwencji kibiców jest tak niewielu, że planowany stadion na 9,5 tysiąca miejsc wydaje się inwestycją nikomu niepotrzebną.

Mecz ostatecznie wygrała Polonia 3:0. Ale najwięcej, także po jego zakończeniu, mówiono o sprawach pozasportowych.