menu

3. liga. Po sezonie okaże się, czy MKS Trzebinia zdobył punkt z Unią Tarnów, czy może stracił dwa [SONDA]

15 maja 2018, 11:38 | Jerzy Zaborski

MKS Trzebinia bezbramkowo zremisował na własnym boisku z Unią Tarnów, a w derbach Małopolski każda ze stron potrzebowała zwycięstwa w perspektywie dalszej walki o utrzymanie w grupie południowo-wschodniej III ligi piłkarskiej.

[b]Mateusz Stanek[/b] (w żółtej koszulce, MKS Trzebinia) w starciu z [b]Piotrem Łazarzem[/b] z Unii Tarnów.
[b]Mateusz Stanek[/b] (w żółtej koszulce, MKS Trzebinia) w starciu z [b]Piotrem Łazarzem[/b] z Unii Tarnów.
fot. Fot. Jerzy Zaborski

Remis nie zadowolił żadnej ze stron. MKS pozostał na ostatnim bezpiecznym miejscu, ale przewaga nad strefą spadkową jest znikoma. Z kolei tarnowianie w swoim strategicznym planie założyli sobie nie tylko wygraną w Trzebini, ale także potem u siebie w Oświęcimiu. Tylko dwa komplety punktów w tych potyczkach zapewniłyby „Jaskółkom” spokojne granie na finiszu sezonu. Skoro nie udało się wygrać w Trzebini, trzeba będzie szukać kolejnych zdobyczy w następnych spotkaniach.

- Po zakończeniu sezonu ocenimy, czy punkt zdobyty z Unią Tarnów był dla nas zdobyczą, czy może stratą dwóch „oczek” - odpowiada dyplomatycznie Mariusz Wójcik, trener trzebinian. - W naszej sytuacji najważniejsze jest regularne punktowanie. Jeśli nie udało się wygrać, trzeba szanować to, co udało nam się zdobyć.

Pod wodzą Wójcika MKS Trzebinia i tak w trzech meczach ugrał więcej, bo cztery punkty, niż w pierwszej fazie wiosny, kiedy zespół pod wodzą Jerzego Kowalika zdobył tylko dwa „oczka”. - Zawsze powtarzam, że nie ma sensu oglądać się za siebie, tylko patrzeć w przyszłość – trener Wójcik zdradza swoją strategię. - Moim zdaniem, derby Małopolski były typowym spotkaniem do pierwszego trafienia. Komu udałoby się je zdobyć, ten cieszyłby się z wygranej. Szkoda, że na początku drugiej połowy nie udało nam się wykorzystać rzutu karnego. Niestety, Jakub Ochman w tym momencie zawiódł. Nie ma obronionych „jedenastek” przez bramkarzy, są tylko źle wykonany przez ich egzekutorów.

Mariusz Wójcik przyznaje, że w drugiej części jego zespół oddał nieco inicjatywę tarnowianom, którzy jednak nie potrafili optycznej przewagi zamienić na gole. A może trzebinianie celowo oddali pole, żeby szukać szczęścia w kontrach? Wszak ich szkoleniowiec często powtarza, że lepiej mądrze zagrać w tyle niż bezmyślnie biegać.

Follow @sportmalopolska

Sportowy24.pl w Małopolsce


Polecamy