menu

3. liga piłkarska. Ruch Zdzieszowice - Pniówek Pawłowice Śląskie 2-1

27 kwietnia 2019, 18:32 | Łukasz Baliński

W niesamowitych okolicznościach trzy punkty wywalczyły Zdzichy. Nasz zespół jeszcze na sześć minut przed końcem przegrywał, a ostatecznie zwyciężył po rzucie karnym zdobytym w doliczonym czasie gry!

Sleza wroclaw - ruch zdzieszowice 3 liga pilkarska sezon 2018/2019 runda wiosenna fot. oliwer kubus n/z sebastian polak stanislaw debski
fot. Oliwer Kubus
... ich trenerzy zresztą też.
fot. Oliwer Kubus
Co prawda najpierw rywali na prowadzenie wyprowadził były gracz Zdzichów Mateusz Szatkowski...
fot. Oliwer Kubus
... ale potem wyrównał Arkadiusz Kozłowski...
fot. Oliwer Kubus
... a zwycięstwo "dał" skuteczny rzut karny Daniela Nowaka.
fot. Oliwer Kubus
1 / 5

Ciężar odpowiedzialności wziął na siebie Daniel Nowak i okazał się skutecznym egzekutorem. To był zresztą udany dzień dla defensorów Ruchu w ofensywie, gdyż wcześniej wyrównał Arkadiusz Kozłowski, który głową uderzył nie do obrony po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. W międzyczasie swoją szansę miał za to rezerwowy napastnik Mateusz Jędrzejczyk, jednak niewiele zabrakło mu do szczęścia...

Triumf smakował tym bardziej, że wcześniej podopieczni Łukasza Ganowicza długo „bili głową w mur”. Pierwsza połowa należała do nich i mieli kilka szans na gola, jednak żadnej nie potrafili wykorzystać.

Najpierw po kwadransie gry Michał Sypek huknął z dystansu, ale dość niecelnie. Po upływie pół godziny od inauguracyjnego gwizdka mało brakowało, a centrostrzał Pawła Kubiaka zaskoczyłby golkipera gości. Tuż przed zejściem do szatni natomiast ten sam zawodnik mocno uderzył w krótki róg, ale kapitalną interwencją popisał się Bartosz Gocyk.

Te niewykorzystane sytuację zemściły się tuż po zmianie stron. Wówczas to były zawodnik miejscowych Mateusz Szatkowski uderzył nie do obrony z obrębu „szesnastki” wprost pod poprzeczkę.

Odpowiedź Zdzichów mogła być natychmiastowa, ale Kubiak wybiegając „oko w oko” z Gocykiem uderzył tuż obok słupka. Zaraz potem goście również mieli swoją szansę, jednak futbolówką minęła celu o kilka centymetrów. Gdyby szła w światło bramki Patryk Sochacki byłby bez szans.

Za to pięć minut później powinna być „jedenastka” dla gospodarzy, po tym jak jeden z rywali dotknął piłki ręką pod swoją bramką, jednak sędzia nie zareagował. Potem jeszcze swoją szansę miał Sypek, aż wreszcie nadeszła opisana na początku końcówka tego starcia.

Ruch Zdzieszowice - Pniówek Pawłowice Śląskie 2-1 (0-0)
Bramki:
0-1 Szatkowski - 48., 1-1 Kozłowski - 84., 2-1 Nowak - 90. karny.
Ruch: Sochacki - Nowak, Bachor, Kozłowski, Polak (75. Trinczek) - Dębski (56. Sotor), Damrat, Kostrzycki (56. Czajkowski), Kubiak - Sypek (75. Jędrzejczyk), Czapliński.