menu

3 liga. Cenny remis Ruchu Zdzieszowice ze Ślęzą Wrocław na starcie rozgrywek

4 sierpnia 2018, 09:44 | Wiktor Gumiński

W spotkaniu 1. kolejki pomiędzy Ruchem Zdzieszowice a Ślęzą Wrocław padł remis 2-2.

Konrad Kostrzycki i jego koledzy z defensywy dali się dwa razy zaskoczyć graczom Ślęzy. Mimo to Ruch wywalczył punkt.
Konrad Kostrzycki i jego koledzy z defensywy dali się dwa razy zaskoczyć graczom Ślęzy. Mimo to Ruch wywalczył punkt.
fot. Mirosław Szozda

Piłkarze ze Zdzieszowic mieli prawo przystępować do sezonu z dużym optymizmem, z kilku powodów. Po pierwsze, w drugiej części minionych rozgrywek pod wodzą Łukasza Ganowicza pokazali się z dobrej strony i awansowali z 13. na 7. miejsce. Stąd też w drużynie nie doszło do wielkich przetasowań kadrowych, co znalazło odzwierciedlenie w sparingach z udziałem Ruchu.

- Nasza postawa w meczach kontrolnych wyglądała całkiem nieźle, zdrowie dopisuje, więc wszystko powinno ułożyć się dobrze - wyjaśniał Ganowicz.

Zaznaczał również, że jego zespół ma coś do udowodnienia swoim kibicom.

- W rundzie wiosennej sezonu 2017/18 ani razu nie przegraliśmy na wyjeździe, ale za to aż cztery razy polegliśmy wtedy na własnym terenie - uzupełniał szkoleniowiec. - Bilans spotkań u siebie musimy więc zdecydowanie poprawić.

Gra jego podopiecznych w pierwszej połowie starcia ze Ślęzą mogła napawać optymizmem. Ganowicz postawił na sprawdzoną „jedenastkę”. Spośród letnich nabytków zdzieszowickiej ekipy, w wyjściowym składzie znalazł się tylko Paweł Kubiak, pozyskany z MKS-u Kluczbork.

Przed przerwą nasza drużyna postawiła trudne warunki zespołowi będącemu jednym z faworytów do walki o 2 ligę. Najgoręcej pod bramką wrocławian zrobiło się w 38. minucie.

Wtedy to gospodarze dwukrotnie obili konstrukcję bramki. Najpierw, po dośrodkowaniu Dariusza Zapotocznego, w słupek trafił Michał Sypek. Dobijać próbował jeszcze Kubika, ale uderzył w poprzeczkę.

Tuż przed zejściem do szatni miejscowi nieoczekiwanie stracili natomiast gola. Ich obronę strzałem z bliskiej odległości zaskoczył Szymon Lewkot.

Początkowe minuty gry w drugiej odsłonie wcale nie ułożyły się dla Ruchu lepiej. A to dlatego, że w 56. minucie błąd bramkarza Oskara Kubika bezlitośnie wykorzystał Kornel Traczyk.

Przegrywając dwoma bramkami, nasi piłkarze pokazali jednak, że stać ich na dokonywanie wielkich rzeczy. Podnieśli się w wielkim stylu, doprowadzając do remisu w ciągu zaledwie sześciu minut.

Kontaktowe trafienie zaliczył dla nich, po ładnym uderzeniu, Daniel Nowak, zaś autorem bramki na 2-2 był Łukasz Damrat.

W 80. minucie strzelec pierwszego gola dla Ruchu przeżył jednak huśtawkę nastrojów, ponieważ musiał opuścić boisko za drugą żółtą kartkę. Jego zespół przetrwał jednak fragment gry w osłabieniu i zapisał tym samym na swoim koncie cenny punkt na starcie ligowych zmagań.

Ruch Zdzieszowice - Ślęza Wrocław 2-2 (0-1)
Bramki: 0-1 Lewkot - 45., 0-2 Traczyk - 58., 1-2 Nowak - 68., 2-2 Damrat - 74.
Ruch: Kubik - Nowak, Kostrzycki, Bachor, Sotor - Kubiak (59. Trinczek), Damrat, Czajkowski, Sypek (59. Jędrzejczyk), Zapotoczny (86. Grądowski) - Czapliński. Trener Łukasz Ganowicz.
Żółte kartki: Czajkowski, Czapliński, Nowak, Sypek.
Czerwona kartka: Nowak - 80. min (dwie żółte).


Polecamy