Marta Lau dla Ekstraklasa.net: Kobieta łagodzi obyczaje na boisku
Po sukcesie związanym z Euro 2012, PZPN zapowiada, że powalczy o organizację europejskiego czemponiatu dla pań. O tym jak wygląda piłka nożna kobiet w naszym kraju rozmawiamy z Martą Lau, sędzią piłkarską.
fot. archiwum prywatne
Od kilku sezonów sędziujesz rozgrywki kobiet. Jak oceniasz ich poziom i czy cieszą się one dużą popularnością?
Poziom oceniam jako zróżnicowany, ale chciałabym podkreślić, że piłka nożna kobiet w naszym kraju dynamicznie się rozwija i cieszy się coraz większym zainteresowaniem. Kobiece kluby piłkarskie mają swoich wiernych kibiców, którzy potrafią docenić pasję i ogromne zaangażowanie piłkarek. Mam nadzieję, że wkrótce piłka nożna kobiet pozyska również większe zainteresowanie mediów, a dzięki temu zwiększy się liczba jej kibiców.
W ostatnim czasie wiceprezes PZPN Marek Koźmiński mówił, że będzie próbował wywalczyć dla Polski organizację Mistrzostw Świata, bądź Mistrzostw Europy Kobiet. Czy twoim zdaniem tego typu impreza wzbudzi zainteresowanie wśród polskich kibiców?
Myślę, że jeżeli uda się zrealizować te plany, to będzie to moment przełomowy dla popularyzacji kobiecej piłki nożnej w Polsce. Wielu moich znajomych, sędziów i nie tylko, śledziło przebieg Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej Kobiet 2011, które były zorganizowane w Niemczech. Moim zdaniem z przyjemnością zakupiliby bilet, jeśli tak prestiżowa impreza odbywałaby się w naszym kraju. Warto wykorzystać nasze nowe stadiony i doświadczenie w organizacji tego typu przedsięwzięć. W niektórych krajach, (za przykład mogą posłużyć Stany Zjednoczone) piłka nożna kobiet cieszy się większym zainteresowaniem od męskiego futbolu, zatem na pewno Mistrzostwa Świata bądź Europy Kobiet przyciągną do naszego kraju kibiców z całego świata, co oznacza zyski zarówno w ujęciu materialnym jak i promocji naszego kraju. Zwiększenie liczby kibiców oraz uczestnictwo w mediach spowoduje zainteresowanie sponsorów kobiecymi klubami piłkarskimi, a co za tym idzie, piłkarki będą mogły zajmować się piłką nożną nie hobbystycznie, a zawodowo.
Z tego co wiem sędziujesz również mecze mężczyzn. Jak panowie postrzegają kobietę biegającą z gwizdkiem po boisku?
Moim zdaniem kobieta łagodzi obyczaje na boisku. Na początku piłkarze zawsze sprawdzają nasze umiejętności, ale kiedy zauważą, że nie znalazłyśmy się na boisku przypadkowo, zaczynają szanować naszą pracę i podchodzą do kobiet z sympatią. Myślę, że koleżanki sędzie zgodzą się ze mną, że często łatwiej jest nam sędziować mężczyznom.
Dlaczego postanowiłaś zostać sędzią. Czy możesz zdradzić na jakim etapie kariery sędziowskiej jesteś i co musisz zrobić aby sędziować wyżej?
Mam o 15 lat starszego brata, który od kiedy pamiętam zabierał mnie na mecze piłki nożnej, po prostu zaraził mnie pasją do futbolu, kiedy poszedł na kurs sędziowski, wiedziałam że pójdę w jego ślady. Gdy mówiłam kolegom z podwórka, z którymi czasami zdarzało mi się grać w piłkę, że kiedyś będę sędzią, patrzyli na mnie wytrzeszczając oczy. Teraz kiedy spotykamy się „po latach” chętnie rozmawiają ze mną o piłce i moich meczach. Kariera sędziowska - trudno nazywać sędziowanie w kategorii „kariery” - sędziowanie to wielka przygoda, przyjemność i hobby. Awans do Ekstraligi Kobiet był dla mnie ogromnym wyróżnieniem, a uwzględnienie mnie w programie mentorskim spełnieniem marzeń. Odpowiedź na pytanie co trzeba zrobić, żeby sędziować wyżej jest prosta, praca, praca i... jeszcze raz praca nad sobą.
Czy praca arbitra wymaga wyrzeczeń także w tygodniu. W jaki sposób przygotowujesz się do prowadzenia meczy?
Sędziowanie wymaga dużo wyrzeczeń. Trenuję, biegam, piszę testy, oglądam mecze. Zabiera to na pewno sporo wolnego czasu, ale każdy sędzia musi się z tym liczyć jeśli chce być naprawdę dobry w tym co robi.
Czy oglądasz mecze Ligi Mistrzów i podpatrujesz arbitrów z najwyższej półki?
Oczywiście oglądam mecze, ale będąc sędzią patrzę na rozgrywki pod innym kątem, staram się wyciągać wnioski z sytuacji boiskowych, uczyć się. Dzielę się swoimi spostrzeżeniami, wymieniam uwagi z koleżankami i kolegami sędziami. To świetne uzupełnienie wiedzy sędziowskiej.
Czy jest taki sędzia na którym się wzorujesz?
Jest wielu sędziów godnych naśladowania, trudno więc wymienić jedną osobę. Oglądając mecze, czy nawet mając sposobność sędziowania z niektórymi z nich, uczę się, zdobywam nowe doświadczenia i jest to oczywiście ogromna przyjemność.
Kiedy Martę Lau zobaczymy na boiskach Ekstraklasy?
To marzenie nie tylko moje. Mam nadzieję, że może kiedyś będzie szansa na jego zrealizowanie. Kobiety już sędziowały jako asystentki na zawodach Ekstraklasy np. Pani Katarzyna Wierzbowska. Teraz również nasze koleżanki asystentki mają na koncie zawody 1. ligi męskiej i wiele spotkań Młodej Ekstraklasy.
Rozmawiał Łukasz Roszkowski / Ekstraklasa.net