Mecz Holandia - Polska. Zbigniew Boniek: Nie ma Roberta Lewandowskiego, ale są inni. Nie ma co płakać
Reprezentacja Polski wraca do gry po 10 miesiącach. W czwartek drużyna Jerzego Brzęczka wyleciała do Amsterdamu, gdzie zagra z Holandią w meczu fazy grupowej Ligi Narodów. Przed wylotem cała kadra przeszła testy na koronawirusa. Wszystkie wyniki były negatywne. Spotkanie na Johan Cruyff Arena rozpocznie się w piątek o 20:45. W najbliższych meczach Biało-Czerwonych zabraknie Roberta Lewandowskiego, który zrobił sobie przerwę po udanym sezonie Ligi Mistrzów.
fot.
- Na pewno jesteśmy zadowoleni z tego, że wraca reprezentacja, natomiast atmosferę piłki trzeba dopiero poczuć, bo cały protokół UEFA spowodował, że piłka zeszła na drugi plan. Te mecze będą też dziwne. Będziemy grali bez publiczności. Atmosfera będzie trochę sztuczna. Poprzez Ligę Narodów możemy przygotować się do mistrzostw świata, a za 9 miesięcy mamy Euro. Cieszymy się, że wracamy do aktywności sportowej. Miejmy nadzieję, że każdy mecz da coś naszej reprezentacji - powiedział Zbigniew Boniek.
- Na ławce trenerskiej nie będzie Koemana. Dla piłkarzy nie będzie miało to jednak tak dużego znaczenia. Trenerzy to bardzo ważny element, natomiast na boisku są piłkarze i to oni decydują o tym jak wygląda mecz. Holandia na pewno jest bardzo mocną drużyną, zresztą my w tej grupie mamy same mocne drużyny. Jesteśmy w grupie A. Mamy Włochów, Holandię, Bośnię i Hercegowinę. Zdajemy sobie sprawę z tego, że nie będzie łatwo - stwierdził prezes PZPN.
- Robert chciał odpocząć psychicznie po wygraniu Champions League. Trener Brzęczek się na to zgodził. Czasami trzeba będzie grać bez Roberta, choć my byśmy chcieli grać z im przez następne 10-15 lat, bo często pieczętuje to, co robi cała drużyna. Nie ma Roberta, ale są inni. Nie ma co płakać i musimy iść do przodu - skwitował były reprezentant Polski.