menu

Wisła Puławy gra poniżej oczekiwań, ale na razie nie będzie kolejnej zmiany trenera

12 kwietnia 2018, 09:58 | Marcin Puka

Drugoligowa Wisła Puławy po słabym początku rundy wiosennej ma tylko punkt przewagi nad strefą spadkową. W sobotę (godzina 15) puławian czeka arcyważna potyczka w Boguchwale, gdzie obecnie swoje domowe mecze rozgrywa Stal Stalowa Wola.


fot. fot. KS Wisła Puławy

W czterech spotkaniach rundy rewanżowej biało-niebiescy wywalczyli punkt. W poprzedniej kolejce puławianie przegrali przed własną publicznością z Błękitnymi Stargard 1:3, a część kibiców domaga się dymisji trenera Bohdana Bławackiego.

Jednak na razie nie będzie kolejnej zmiany na tym stanowisku (w tym sezonie Wisłę prowadzili kolejno Adam Buczek i Ryszard Wieczorek, a od 25 października stery przejął Bławacki), chociaż nie wiadomo, co się wydarzy w kolejnych dniach. We wtorek wieczorem z piłkarzami i sztabem szkoleniowym puławian spotkał się zarząd klubu. Nieoficjalnie mówi się, że posada ukraińskiego trenera jest poważnie zagrożona, a trener, który może go zastąpić ma pojawić się na trybunach podczas najbliższego starcia ze Stalą.

- Spotykamy się z zespołem regularnie i analizujemy sytuację. Wszelkie decyzje pozostaną wewnątrz klubu - mówi Grzegorz Nowosadzki, prezes Wisły. - Próbujemy coś zmienić, żeby poprawić naszą sytuację, bo wszyscy jedziemy na jednym wózku - dodaje.

- Kryzys może jest, ale katastrofy jeszcze nie ma. Musimy się jednak jak najszybciej przebudzić, bo będzie naprawdę źle. Nie obwiniałbym trenera, bo to my wychodzimy na boisko i walczymy o punkty - wyjawia Mateusz Pielach, kapitan puławian. - Wcale nie gramy źle. Stwarzamy dużo sytuacji do strzelenia goli, ale nie potrafimy ich wykorzystać. A sami je tracimy, po prostych błędach. Musimy się tego wystrzegać. Kolejnym problemem jest fakt, że zazwyczaj pierwsi tracimy bramkę, a później nie potrafimy się podnieść. Musimy być skuteczniejsi i cały czas grać konsekwentnie. Przed sezonem nikt się nie spodziewał, że będziemy bić się o utrzymanie. Jestem jednak spokojny, ponieważ mamy duży potencjał, który musi być wyzwolony.

Puławianie mają w składzie kilku ogranych w wyższych ligach piłkarzy, ale oni, jak i reszta ich kolegów, spisują się grubo poniżej oczekiwań. - To prawda. Musimy wziąć jeszcze większy ciężar gry na swoje barki i pomóc młodszym chłopakom. Musimy grać na miarę swoich możliwości. Udowodnimy, że za szybko nas skreślono - dodaje Pielach.

Podczas ostatniego starcia z ekipą z Pomorza Zachodniego, fani Wisły krytykowali, a nawet szydzili z postawy, bądź, co bądź swoich ulubieńców, co dawno nie mało miejsca. - Akurat w tym meczu mieli prawo tak zareagować. Po części rozumiem ich krytykę, ponieważ graliśmy “piach”. Ale szydzenie na pewno nam nie pomaga. Zdajemy sobie sprawę z powagi z sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy i sami musimy z niej wyjść - dodaje obrońca puławskiej drużyny. - Zapewniam, że nikt w zespole nie ma spuszczonych głów, lecz jest jeszcze większa mobilizacja. Każdy z nas wie, że dał ciała i chce się zrehabilitować - tłumaczy Pielach.

Przed czternastą w tabeli “Dumą Powiśla” wyjazdowa potyczka z będącą pozycję niżej (lokata nie gwarantująca utrzymania) Stalą. W przypadku przegranej Wisła znajdzie się w strefie spadkowej, ale jeżeli wygra, na jakiś czas trochę poprawi sobie humory, mając przed sobą dwie domowe potyczki z rzędu (z ROW 1964 Rybnik i GKS 1962 Jastrzębie Zdrój). Natomiast remis nie zadowoli nikogo.

- Rzeczywiście to dla nas bardzo istotny mecz. Cały czas wierzę w swoją drużynę i liczę, że wreszcie w sobotę, po raz pierwszy w tym roku zainkasuje pierwszy komplet punktów - kończy Nowosadzki.

Stal ma wiosną taki sam dorobek punktowy jak Wisła. Dla ekipy prowadzonej przez Krzysztofa Łętochę mecz z puławianami to szansa na odbicie się odna. - Zrobimy wszystko, żeby jak najszybciej cieszyć się z pierwszego wiosennego triumfu. Wtedy nasza sytuacja stanie się spokojniejsza. Nie wybiegamy w przyszłość, lecz skupiamy się na każdym najbliższym meczu. Krok po kroku, chcemy robić swoje - kończy Pielach.

Co ciekawe, Stali Stalowa Wola oraz Wiśle kibicują piłkarze walczących o utrzymanie w trzeciej lidze Avii Świdnik i Podlasia Biała Podlaska, ponieważ w przypadku spadku którejkolwiek z tych drużyn, automatycznie degradowani będą kolejni trzecioligowcy z naszego regionu.

19 kwietnia (czwartek) w sali konferencyjnej MOSIR przy ul. Hauke-Bosaka 1 w Puławach odbędzie się Walne Zebranie Sprawozdawcze Delegatów Członków Klubu Sportowego Wisła. Pierwszy termin wyznaczono na godzinę 16.30, zaś drugi termin na godz. 17.