menu

Okocimski - Stal Mielec LIVE! Inwazja kibiców pomoże mielczanom?

31 sierpnia 2014, 11:08 | Jakub Podsiadło

Co najmniej dwustu kibiców Stali Mielec wybiera się do Brzeska, żeby zobaczyć niedzielne spotkanie swojej drużyny z tamtejszym Okocimskim. Podkarpacki drugoligowiec w ubiegłym sezonie pretendował do awansu - z jedną wygraną na koncie w obecnych rozgrywkach na razie potrzebuje punktów niemal jak tlenu.

Okocimski Brzesko w niedzielne popołudnie zmierzy się ze Stalą Mielec
Okocimski Brzesko w niedzielne popołudnie zmierzy się ze Stalą Mielec
fot. Ewelina Żak

Kibice Stali Mielec to absolutny ewenement, jeśli chodzi o frekwencję na drugoligowych stadionach - każdy mecz podopiecznych Rafała Wójcika przyciąga na trybuny blisko trzy tysiące widzów. Tym razem fani z Podkarpacia planują wypełnić sektor gości na kameralnym stadionie w Brzesku - mecz z Okocimskim na pewno zobaczy dwustu sympatyków z Mielca, a jeżeli doliczyć do tego kibiców zaprzyjaźnionej Sandecji, ta liczba może niebezpiecznie wyrównać, a nawet przekroczyć standardową frekwencję na stadionie gospodarzy.

Na pewno jest po co jechać do Małopolski i wspierać swoich piłkarzy - mielczanie jeszcze w zeszłym sezonie odpadli z walki o awans dopiero pod koniec sezonu, z kolei po starcie obecnych rozgrywek wybitnie im się nie układa. Jedyna wygrana z Kotwicą Kołobrzeg i dwa remisy pozwalają Stali utrzymać się nad strefą spadkową, jednak dobry wynik w meczu z "Piwoszami" to absolutny mus, jeżeli Stal chce oddalić się od strefy zagrożenia. Stal przyjedzie do Brzeska z nowym nabytkiem Andrijem Nikanowyczem, jak również z powracającym po kontuzji Sebastianem Łętochą, synem byłego szkoleniowca Okocimskiego - Krzysztofa.

Sami "Piwosze" nie mogą narzekać na morale po sensacyjnym zwycięstwie nad Puszczą Niepołomice - gospodarze wygrali małopolskie derby strzelając dwie bramki w samej końcówce meczu w odstępie zaledwie kilka minut. Teraz muszą liczyć się z absencją stopera Radosława Jacka - oprócz pauzującego za kartki kapitana w składzie zabraknie Michała Gui i rezerwowego napastnika Jurija Hłuszki. – Jesteśmy podbudowani wygraną z Puszczą, ale nie spoczywamy na laurach. Wiemy, że przed nami jeszcze sporo pracy – mówił na łamach "Dziennika Polskiego" szkoleniowiec małopolskiego spadkowicza Dariusz Siekliński.

Relację NA ŻYWO z jednego z ciekawszych pojedynków tej kolejki w 2. lidze przeprowadzi serwis Ekstraklasa.net - start jeszcze przed początkiem meczu o godzinie 17.


Polecamy