3 liga piłkarska. Agroplon Głuszyna - Ślęza Wrocław 0-0

- Cieszymy się, bo remis z takim rywalem jest bardzo cenny - przyznawał Andrzej Moskal, trener naszej ekipy. - Taki punkt trzeba szanować tym bardziej. Oni mieli szanse na gola, my mieliśmy. Remis chyba nie krzywdzi żadnej ze stron .

Początek spotkania nie był zachęcający dla kibiców. Dużo było walki, mało konkretów. Pierwsi ten impas przełamali miejscowi, jednak najpierw Damian Sobczak pomylił się nieznacznie, a potem nikt nie zamknął sprytnego dośrodkowania w pole karne Dominika Lewandowskiego.

Potem inicjatywę nieco przejęli miejscowi, jednak próby Macieja Tomaszewskiego i Huber-ta Muszyńskiego mijały cel.

Po zmianie stron również raz jedna, raz druga ekipa mogła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Najpierw Paweł Kuleszka wykazał się dobrą interwencją na przedpolu, a chwilę potem miejscowi wyszli z kontrą i blisko powodzenia centrostrzałem był Mateusz Pałach, jednak kapitalną interwencją popisał się Piotr Szermach. Później nieco bliżej powodzenia dwa, trzy razy była Ślęza, ale Kuleszka pokazał, że sztab szkoleniowy jego zespołu miał nosa stawiając tym razem na niego, broniąc kilka prób wrocławian.

A i jego koledzy z pola potrafili się odgryźć, jak choćby Damian Czech, który był bliski zdobycia gola głową czy to Lewandowski zmusił Szermacha do najwyższego wysiłku. W doliczonym czasie gry ten ostatni nie popisał się przy strzale „naszego Lewego”, ale koniec końców piłka wylądowała na rzucie różnym.

- Przyznaje: ostatnie 15 minut cofnęliśmy się, by bardziej skupić na obronie, broniliśmy wyniku, bo chcieliśmy mieć w końcu punkt, mieć jakąś zdobycz, a nie znowu ładnie grać i przegrać - nie krył szkoleniowiec Agroplonu.

Agroplon Głuszyna - Ślęza Wrocław 0-0
Agroplon: Kuleszka - Słupianek, Łuczak, Czech, Sobczyński - Elton (72. Kamiński), Sobczak, Surowiak - Wanat, Lewandowski, Pałach.
żółte kartki: Elton, Lewandowski, Łuczak, Słupianek.