menu

Trener Stali Stalowa Wola - Ireneusz Pietrzykowski: Jeszcze niczego nie wygraliśmy

30 maja, 13:15 | Kamil Górniak

Stal Stalowa Wola wygrała z Chojniczanką Chojnice 2:1 i zagra w finale baraży o prawo gry na zapleczu ekstraklasy w przyszłym sezonie.

- Jesteśmy przygotowani na ten bój. Tu nikt nikogo nie zaskoczy - mówi szkoleniowiec Stali
- Jesteśmy przygotowani na ten bój. Tu nikt nikogo nie zaskoczy - mówi szkoleniowiec Stali
fot. Marcin Radzimowski
Od kilku tygodni to powtarzam, my jeszcze nic nie wygraliśmy. Ten mecz z Chojniczanką był dla kibiców. Ten stadion żyje, co powtarzam na każdej konferencji. Nie chcieliśmy tego święta zepsuć. Na pojedynek z rezerwami Zagłębia Lubin zostały sprzedane wszystkie bilety, z Chojniczanką też był komplet publiczności. Ludzie w Stalowej Woli żyją Stalówką. Naszym zadaniem było sprawić, aby wracając do domu byli zadowoleni i to się nam udało. Sam mecz, to taka rwana pierwsza połowa, żadna z drużyn nie miała płynności w grze. Druga połowa ciekawsza, bo były bramki i więcej sytuacji. Wydaje mi się, że graliśmy u siebie już lepsze spotkania, ale liczy się to, że wygraliśmy i gramy finał napisał:

ł - komentował Ireneusz Pietrzykowski, trener Stali Stalowa Wola:

[polecane] 26390373[/polecane]

Muszę podejmować trudne decyzje. Mamy wyrównaną kadrę. Z Chojniczanką chyba po raz pierwszy w tym sezonie zagraliśmy takim samym składem jak poprzedni pojedynek. Przymierzaliśmy się w poniedziałek, że w wyjściowym składzie zagra Adam Imiela. Zmieniliśmy jednak tę decyzję. To trudny moment dla niego, bo to „Samiec Alfa” i chce grać za każdym razem. Dla mnie też to taki trudny moment, bo to taki „mój syn”. W takim momencie to taka trudna relacja. Naszym zadaniem jest jednak robić to, aby drużyna funkcjonowała jak najlepiej. I takie decyzje podjęliśmy. Zmiennicy wchodzą i dokładają jakości. Na tym etapie sezonu mamy wszystkich zdrowych zawodników. To wydaje się prawie niemożliwe. Cały sztab szkoleniowy wykonuje kawał dobrej pracy. Kadrę zespołu nie dość, że mamy równą, to jeszcze zdrową. To super sprawa napisał:

- kontynuuje szkoleniowiec Stali.
[cyt]
W sobotę czeka nas mecz z KKS Kalisz. Znów spróbujemy. Graliśmy już z nimi dwa razy i w obu spotkaniach rywale wygrali 1:0. W pierwszym pojedynku czerwona kartka dla Bartka Pioterczaka ustawiła mecz. W moim odczuciu była ona niesłuszna. Rewanż i wydaje mi się, że najlepsze spotkanie w naszym wykonaniu w tej rundzie, ale też nie potrafiliśmy go wygrać. Jesteśmy przygotowani na ten bój, zostały jakieś niuanse. Tu nikt nikogo nie zaskoczy. Liga się już kończy i wszyscy wiedzą o sobie naprawdę dużo[/cyt] - kończy szkoleniowiec.


Polecamy