Trener Stali Stalowa Wola - Ireneusz Pietrzykowski: Jeszcze niczego nie wygraliśmy
Stal Stalowa Wola wygrała z Chojniczanką Chojnice 2:1 i zagra w finale baraży o prawo gry na zapleczu ekstraklasy w przyszłym sezonie.
fot. Marcin Radzimowski
ł - komentował Ireneusz Pietrzykowski, trener Stali Stalowa Wola:
[polecane] 26390373[/polecane]
Muszę podejmować trudne decyzje. Mamy wyrównaną kadrę. Z Chojniczanką chyba po raz pierwszy w tym sezonie zagraliśmy takim samym składem jak poprzedni pojedynek. Przymierzaliśmy się w poniedziałek, że w wyjściowym składzie zagra Adam Imiela. Zmieniliśmy jednak tę decyzję. To trudny moment dla niego, bo to „Samiec Alfa” i chce grać za każdym razem. Dla mnie też to taki trudny moment, bo to taki „mój syn”. W takim momencie to taka trudna relacja. Naszym zadaniem jest jednak robić to, aby drużyna funkcjonowała jak najlepiej. I takie decyzje podjęliśmy. Zmiennicy wchodzą i dokładają jakości. Na tym etapie sezonu mamy wszystkich zdrowych zawodników. To wydaje się prawie niemożliwe. Cały sztab szkoleniowy wykonuje kawał dobrej pracy. Kadrę zespołu nie dość, że mamy równą, to jeszcze zdrową. To super sprawa napisał: - kontynuuje szkoleniowiec Stali.
[cyt]
W sobotę czeka nas mecz z KKS Kalisz. Znów spróbujemy. Graliśmy już z nimi dwa razy i w obu spotkaniach rywale wygrali 1:0. W pierwszym pojedynku czerwona kartka dla Bartka Pioterczaka ustawiła mecz. W moim odczuciu była ona niesłuszna. Rewanż i wydaje mi się, że najlepsze spotkanie w naszym wykonaniu w tej rundzie, ale też nie potrafiliśmy go wygrać. Jesteśmy przygotowani na ten bój, zostały jakieś niuanse. Tu nikt nikogo nie zaskoczy. Liga się już kończy i wszyscy wiedzą o sobie naprawdę dużo[/cyt] - kończy szkoleniowiec.