menu

2 liga. Bezbarwny remis Stali Stalowa Wola we Wronkach

21 kwietnia, 15:45 | Kamil Górniak

Stal Stalowa Wola bezbramkowo zremisowała we Wronkach z rezerwami Lecha Poznań. Spotkanie nie stało na najwyższym poziomie. W drugiej połowie Mikołaj Smyłek obronił rzut karny.

Nie było goli w starciu Stali z Lechem II Poznań
Nie było goli w starciu Stali z Lechem II Poznań
fot. Krzysztof Nowaliński

Początek niedzielnych zawodów we Wronkach, gdzie swoje mecze w roli gospodarza rozgrywają rezerwy Lecha Poznań był dość spokojny. Potem mocniej zaatakowała Stalówka. Najpierw w boczną siatkę sprzed pola karnego trafił Łukasz Soszyński, a po chwili Adam Stachowiak musiał wybijać spod poprzeczki ostrą centrę Arkadiusza Ziarki. W 16. Minucie golkiper gospodarzy dalekim wyjście zmusił do błędu Michała Mydlarza, który mógłby mieć przed sobą tylko pustą bramkę.

W odpowiedzi Lech oddał celny strzał na bramkę Mikołaja Smyłka, lecz Igor Konobis trafił w golkipera Stali. W 24. Minucie mogło być 1:0, lecz Maksymilian Dziuba w dogodnej okazji uderzył nad poprzeczką. Stal grała dość kombinacyjnie nie tylko ze stałych fragmentów gry, lecz i po akcjach. Brakowało jednak klarownych okazji bramkowych. Obrona gospodarzy spisywała się bez zarzutów i dobrze rozbijała ataki zielono-czarnych.

Po zmianie stron zaatakowali gospodarze, którzy przejęli inicjatywę i częściej utrzymywali się przy piłce. W 54. Minucie Olivier Sukiennicki przewinił w polu karnym i arbiter wskazał na rzut karny. Do piłki podszedł Kamil Jakóbczyk, ale płaskie uderzenie zawodnika rezerw Lecha świetnie obronił Mikołaj Smyłek. Lech wcale nie zamierzał składać broni i nadal kontrolował przebieg gry po zmianie stron.

Stal powoli zaczęła przechodzić do ofensywy. Lech dobrze jednak rozbijał ataki zielono-czarnych. Dopiero w 80. minucie niecelnie uderzył najpierw Kacper Chełmecki, a po chwili z rzutu wolnego Patryk Zaucha. Zielono-czarni próbowali jeszcze długimi i mocnymi centrami w pole karne, gdzie górne piłki padały łupem Adama Stachowiaka.

Stal bezbramkowo zremisowała drugi raz z rzędu. Cieszy na pewno też to, że ekipa z Podkarpacia znów nie straciła gola, ale sporą bolączką jest skuteczność. Drużyna ze Stalowej Woli ma ogromne problemy ze zdobywaniem bramek. Brakuje przede wszystkim klarownych okazji. Stal ma nadal szanse na grę w barażach, a przewaga nad strefą spadkową wydaje się być bezpieczna.