menu

Gdzie się podziały tamte drużyny, gdzie ich sukcesy z dawnych lat? [cz. 1]

16 grudnia 2012, 21:22 | Bartosz Michalak

Wojciech Gąssowski swoją kultową piosenkę śpiewał o niezapomnianych prywatkach. Dzisiaj kibice kilkunastu znanych i cenionych klubów w Polsce, choćby w rytm tego przeboju, również mogą jedynie powspominać o dawnych sukcesach swych ukochanych drużyn i hucznych zabawach na mieście po ich odniesieniu.

Stal Mielec - Real Madryt (15 wrzesień 1976 rok)
fot. ...
herb Stali Mielec
fot. 90minut.pl
herb Szombierek Bytom
fot. 90minut.pl
herb Gwardii Warszawa
fot. 90minut.pl
herb Hutnika Kraków
fot. 90minut.pl
herb Stali Stalowa Wola
fot. 90minut.pl
1 / 6

[FKS „Stal” Mielec

Rok założenia: 1939

Największe Sukcesy:

Mistrzostwo Polski - (2x) - 1972/73, 1975/76

wicemistrzostwo Polski - 1974/75

finalista Pucharu Polski - 1975/76

1/4 finału Pucharu UEFA - 1975/76

w-ce MP juniorów U-19 - (2x) - 1964, 2007

MP juniorów U-17 - 2007

Aktualnie drużyna z Mielca, prowadzona przez świetnie pamiętającego czasy sukcesów Stali Włodzimierza Gąsiora, zajmuje po rundzie jesiennej drugie miejsce w III lidze lubelsko - podkarpackiej (czwarty poziom rozgrywkowy w Polsce), tracąc do pierwszego miejsca, premiowanego awansem, aż 8 punktów. Trener Gąsior dysponuje młodym zespołem, w skład którego wchodzą w większości wychowankowie klubu, którzy zdobyli Mistrzostwo Polski U-17 w 2007 roku. Drużynę często uzupełniają najzdolniejsi zawodnicy Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Mielcu prowadzonej pod patronatem klubu.

Włodarze zapowiadają lepsze czasy dla klubu właśnie ze względu na posiadaną zdolną młodzież, która w niedalekiej przyszłości ma przywrócić klubowi dawny blask. Biało-niebiescy swoje mecze muszą rozgrywać na „euroboisku” ze względu na remont głównego stadionu, pamiętającego czasy największych sukcesów.

Najdonośniejszym meczem pucharowym w Mielcu, wspominanym do dziś, była potyczka ze słynnym Realem Madryt, (na zdjęciu drużyna Stali przed rewanżowym meczem), kiedy to na trybunach zasiadła rekordowa liczba 40 000 kibiców. Mielczanie pod wodzą trenera Edmunda Zientary zarówno u siebie, jak i w Madrycie nieznacznie przegrali. Na Podkarpaciu padł wynik 1:2 (bramki: Sekulski 74 - Santillana 7, Del Bosque 52), natomiast w Hiszpanii Królewscy po bramce Pirri’ego w 64. minucie pokonali Polaków 1:0.

W czasach świetności klubu, grało w nim wielu reprezentantów Polski i innych czołowych piłkarzy. W latach 1993 – 1995 trenerem mielczan był niedawny selekcjoner reprezentacji Polski, Franciszek Smuda.

Skład „Mistrzów” Stali Mielec(1973, 1976)[/b]:

Edward Bielewicz, Jan Domarski, Włodzimierz Gąsior, Eryk Hansel, Zbigniew Hnatio, Artur Janus, Witold Karaś, Henryk Kasperczak, Marian Kosiński, Jerzy Krawczyk, Tadeusz Krysiński, Zygmunt Kukla, Grzegorz Lato, Stanisław Majcher, Wojciech Niemiec, Edward Oratowski, Andrzej Padwiński, Ryszard Per, Adam Popowicz, Ryszard Rachwał, Krzysztof Rześny, Ryszard Sekulski, Stanisława Stępień, Stanisław Stój, Andrzej Szarmach, Mirosław Tryba, Jan Wiącek

GKS „Szombierki” Bytom

Rok założenia: 1945

Największe sukcesy:

Mistrzostwo Polski - 1979/80

wicemistrzostwo Polski - 1964/65

1/2 finału Pucharu Polski - (5x) - 1951/52, 1962/63, 1965/66, 1972/73, 1978/79

wicemistrzostwo MP juniorów U-19 - 1954, 1974

W zasadzie klub zapomniany przez wielu kibiców w Polsce, szczególnie tych młodych, którym nazwa „Szombierki” dzisiaj niewiele mówi. W herbie ekipy z Bytomia mamy do czynienia z datą 1919, jednak nawiązuje ona do roku powstania klubu „Poniatowski” Schomberg, który rozgrywał swe mecze w niższych klasach rozgrywkowych Niemiec. Po Powstaniach Śląskich klub został przez Niemców rozwiązany, a reaktywacja nastąpiła tuż po wojnie - w roku 1945. I ten fakt śmiało można przyjąć jako datę założenia klubu „Szombierki” Bytom.

Dziennikarz portalu futbolnet.pl, Dariusz Kimla w taki o to sposób wspomina największy sukces „Szombierek”: „Sezon 1979/80 to istny majstersztyk w wykonaniu trenera Huberta Kostki i jego podopiecznych. Na półmetku rozgrywek o mistrzostwo kraju „Szombry” zajmowały fotel lidera. Większość ówczesnych speców od piłki nie bardzo wierzyła w końcowy sukces; były głosy, iż to tylko chwilowy, jesienny zryw „Szombierek”. Na wiosnę wszystko miało wrócić do normy i o mistrza bić się miały tak uznane firmy jak Wisła, Legia, Widzew czy Górnik. Jakże się wtedy mylono… Szombierki utarły nosa niedowiarkom i w składzie: Herisz, Byś, Sośnica, Włodarczyk, Skiba, Surlit, Wojtowicz, Rabenda, Feliksik, Sobol, Mierzwiak, Sroka, Kwaśniowski, Nagiel, Ogaza i Janik zdobyli swe pierwsze i jedyne jak dotąd, ale jakże wyczekiwane Mistrzostwo Polski!”

Klub „Szombierki” Bytom w latach swojej świetności miał w swoich szeregach wielu reprezentantów kraju oraz uczestników Igrzysk Olimpijskich. Oto ich lista:

Hubert Banisz (IO 1952), Jan Białas, Marek Koniarek, Jerzy Krasówka (IO 1952), Roman Ogaza (IO 1976) Helmut Nowak, Paweł Sobek (IO 1952) Roman Szewczyk, Jan Wilim, Jerzy Wilim (król strzelców ekstraklasy z 1964 roku), Rudolf Wojtowicz

W chwili obecnej drużyna z Bytomia z powodzeniem występuje w IV lidze (grupa: śląska I). Po rundzie jesiennej piłkarze „Szombierek” są liderem swojej grupy, mając cztery punkty przewagi nad drugim zespołem. Młoda drużyna, wzbogacona doświadczonymi i popularnymi zawodnikami na Śląsku, z dużym doświadczeniem gry w I lidze, takimi jak: Hubert Jaromin czy Marek Kubisz, jakkolwiek może to brzmieć śmiesznie dla złośliwych, wydaje się wróciła na właściwą drogę. W końcu 16 marca 2007 z powodów finansowych i braku zaangażowania ze strony piłkarzy, zarząd klubu wycofał drużynę seniorów z rozgrywek klasy okręgowej i skupił się wyłącznie na szkoleniu młodzieży. Kilka miesięcy później „Zieloni” reaktywowali swoją działalność, rozpoczynając sezon w B-klasie, sięgając tym samym samego dna polskiej piłki. Ostatnio szybki marsz w górę rozgrywek został po raz kolejny przystopowany, z powodu ujawnienia się kolejnych zobowiązań finansowych i długów z przeszłości...

WKS „Gwardia” Warszawa

Rok założenia: 1948

Największe sukcesy:

wicemistrzostwo Polski - 1957

Puchar Polski - 1953/54

finalista Pucharu Polski - 1973/74

wicemistrzostwo MP juniorów U-19 - (2x) - 1960, 1978

1/8 finału Pucharu Zdobywców Pucharów - 1974/75

1/16 Pucharu UEFA - 1973/1974

Kolejny przykład utytułowanej polskiej drużyny, która mówiąc wprost, sięgnęła piłkarskiego dna. Chwała jednak zawodnikom, trenerom i działaczom, którzy obecnie często w formie wolontariatu pracują dla tego zasłużonego klubu, „podtrzymując przy życiu” jego sekcję piłkarską. Aktualnie warszawiacy występują w A–klasie (grupa: Warszawa III)

Starsi kibice pamiętają jeszcze czasy pojedynków w Pucharze Zdobywców Pucharów „Gwardii” z holenderskim PSV Eindhoven i włoskim FC Bologna, a także zaciętą potyczkę warszawian w 1/16 Pucharu UEFA z holenderskim Feyenoordem Rotterdam, który w tamtym sezonie sięgnął po to trofeum. Najpierw w Holandii piłkarze ze stolicy, prowadząc do przerwy 1:0 po bramce Ryszarda Szymczaka w 35. minucie, finalnie przegrali 1:3. W rewanżowym spotkaniu „Gwardia” Warszawa pokonała rywali 1:0 (bramka SzymczakA), co niestety nie wystarczyło do wyeliminowania faworyzowanego Feyenoordu. Polacy jednak napsuli sporo krwi swoim rywalom, którzy nie spodziewali się tak trudnej potyczki, podczas której do ostatnich minut jej trwania musieli drżeć ze strachu o korzystny dla siebie wynik.

Słynni zawodnicy „Gwardii” Warszawa:

Krzysztof Baszkiewicz, Dariusz Dziekanowski, Jan Gawroński, Stanisław Hachorek (najlepszy strzelec „Gwardii” – 86 bramek 1953 – 1960), Roman Jurczak (najwięcej występów w lidze – 248), Jerzy Kraska, Bolesław Lewandowski, Joachim Marx, Bogdan Masztaler, Krystian Michalik, Tomasz Stefaniszyn, Zbigniew Szarzyński, Antoni Szymanowski, Ryszard Szymczak, Edmund Zientara, Władysław Żmuda, Stanisław Terlecki

KS „Hutnik” Kraków (obecnie „Hutnik” Nowa Huta Kraków)

Rok założenia: 1950

Największe sukcesy:

3. miejsce w I lidze - 1995/96

1/2 finału Pucharu Polski - 1995/96

MP juniorów U-19 – (3x) – 1985, 1993, 1994

MP juniorów U-17 – 1997

Kibice Hutnika, pamiętający nie tak odległe (1996) potyczki krakowskiej drużyny w europejskich pucharach, między innymi z czeską Sigmą Ołomuniec, a także francuskim AS Monaco, przez kilka ostatnich lat przecierali oczy ze zdumienia, co złego dzieje się z ich ukochanym klubem. Jeszcze w sezonie 2011/2012 Hutnik Nowa Huta występował w IV lidze małopolskiej (zachód) - rozgrywki wygrał i awansował do III ligi grupy VII małopolsko-świętokrzyskiej. Obecnie bardzo młoda, ale charakterna drużyna, identyfikująca się z historią klubu oraz znanego na całą Polskę osiedla „Nowa Huta” pod wodzą bardzo młodego trenera Andrzeja Paszkiewicza zajmuje szóstą lokatę ze stratą 7 punktów do lidera.

Mecze rozgrywane przy Suchych Stawach przyciągają coraz większą rzeszę kibiców, którzy doceniają starania zawodników i trenerów. 1000 kibiców w meczu rozgrywanym przy sztucznym oświetleniu to bardzo dobra frekwencja w tej lidze. Jednak tak samo, jak w przypadku wyżej wymienionych klubów, trudno jest mieć nadzieję, że „Hutnicy” w najbliższej przyszłości zbliżą się do swoich największych sukcesów.

W 1990 roku pod wodzą Władysława Łacha „Hutnik” Kraków awansował z pierwszego miejsca do ekstraklasy.

Oto lista najskuteczniejszych zawodników „Hutnika” Kraków w sezonie 1995/96, w którym drużyna wywalczyła brązowy medal:
11 - Krzysztof Bukalski, 9 - Waldemar Adamczyk, 7 - Zakari Lambo, 5 - Dariusz Romuzga, 4 - Marek Zając, 3 - Andrzej Jaskot, Jerzy Wojnecki, 2 - Bartłomiej Jamróz, Mariusz Krzywda, 1 - Arkadiusz Kaliszan

ZKS „STAL” Stalowa Wola

Rok założenia: 1938

Największe sukcesy:

12 miejsce w I lidze - 1993/94

1/4 finału Pucharu Polski - 1991/92

gra w I lidze w latach - 1987/1988, 1991/92, 1993/94, 1994/95

Od początku istnienia klub był ściśle związany z niezwykle dobrze prosperującą w latach 90., znaną w całym kraju Hutą Stalowa Wola. Nie dziwi więc fakt, że to właśnie na te lata przypadły największe sukcesy klubu ze Stalowej Woli. Miasto w tamtym okresie czasu tętniło życiem, a każdy kolejny mecz przy ulicy Hutniczej 15 był traktowany jako święto. Na stadionie pojawiało się zazwyczaj około 10 tys. kibiców. Zdarzało się, że część z nich zmuszona była nie raz z oczywistych powodów do oglądania meczu wisząc na otaczających obiekt drzewach.

Klub oparty głównie na swoich charakternych wychowankach stał się „mocarzem” zaplecza I ligi, jednak w najwyższej klasie rozgrywkowej „Stalówkę” można jedynie uznać za „średniaka”. Za młodzież, która potem stanowiła o sile drużyny odpowiadał w tamtych latach Rudolf Patkolo, węgierski piłkarz przez wiele lat mieszkający w Polsce. Patkolo reprezentował barwy dwóch krajów: Węgier i Polski. W klubie wciąż pamiętają o jego zasługach organizując co roku ogólnopolski turniej juniorów właśnie pod patronatem tego wybitnego piłkarza i wzorowego wychowawcy.

Historyczny awans do elity został osiągnięty po zwycięskim dwumeczu barażowym z „Górnikiem” Knurów. W skład drużyny prowadzonej przez Władysława Szaryńskiego i Krystiana Muskałę wchodzili tacy piłkarze jak: Jerzy Rogoziński, Janusz Weselak, Artur Kopeć, Mirosław Mścisz, Dariusz Sajdak, Paweł Rybak, Wojciech Niemiec, Wojciech Nieradka czy Krzysztof Bzdyra.
Pamiętanymi do dzisiaj trenerami „zielono - czarnych” są Adam Musiał oraz wyżej wspomniani: Władysław Szaryński i Krystian Muskała.

Wiele pojedynków „Stalówki” z I - ligowymi rywalami jest wspominana przez kibiców do dziś. Jednym z najbardziej legendarnych był wygrany 30 października 1994 roku 1 - 0 [bramka: Ożóg 42 (k)] pod wodzą trenera Adama Musiała szlagier 13. Kolejki, z późniejszym Mistrzem Polski, Legią Warszawa.

Skład „STALI” Stalowa Wola z tamtego spotkania:

Artur Sejud - Jaromir Wieprzęć, Józef Dankowski, Herbert Boruc, Tomasz Jurkowski – Dariusz Michalak, Mieczysław Ożóg, Paweł Szafran, Paweł Potent (81` - Janusz Góreczny) – Jarosław Zając, Arkadiusz Bilski

Obecnie „Stalówkę” czeka ciężka walka o utrzymanie w II lidze wschodniej (15. miejsce). Stadion przestał być twierdzą nie do zdobycia, o czym świadczy choćby druzgocąca porażka w tym sezonie 0 - 4 z… Puszczą Niepołomice. Po ostatnich spotkaniach prezesi klubu otwarcie w wywiadach mówią o powolnym osiąganiu dna przez „Stalówkę”. Na meczach ciężko spotkać dzisiaj choć tysiąc kibiców, wciąż jednak obecni są fanatycznie dopingujący kibice, którzy „na młynie” zawsze w pokaźnej liczbie są z drużyną na dobre i na złe, podróżując za ukochaną „Stalówką” w najdalsze zakątki Polski.

Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy…

Tylko najwięksi optymiści wierzą, że w myśl słów piosenki "Dni, których nie znamy" wybitnego twórcy Marka Grechuty, wyżej wymienione drużyny, reprezentujące duże miasta, osiągną jeszcze w przyszłości sukcesy, zbliżające te kluby do czasów swojej świetności.


Polecamy