Wisła Puławy zagra w Krakowie z Hutnikiem. Szansa na punkty dla "Dumy Powiśla"
Puławianie zagrają na wyjeździe z przedostatnim w tabeli Hutnikiem Kraków. Drugoligowy beniaminek z Lubelszczyzny chce wrócić na zwycięską ścieżkę.
fot. Wojciech Szubartowski
Zespół z Puław dał się poznać jako ekipa, która jest w stanie pokonać każdy drugoligowy zespół. Podopieczni Mariusza Pawlaka jako pierwsi pokonali ligowych liderów z Rzeszowa i Chorzowa. Wciąż pozostają jedyną ekipą, która zwyciężyła z prowadzącą w tabeli rzeszowską Stalą. W starciu z przedostatnim Hutnikiem Kraków to goście z puławskiej Wisły będą faworytami.
Po 14. kolejkach "Duma Powiśla" legitymuje się dorobkiem wynoszącym 19 punktów. Puławianie zaliczyli dotąd po pięć zwycięstw i porażek oraz cztery remisy. Daje im to obecnie dziesiąte miejsce w stawce. Tabela jednak jest dosyć wąska i strata ekipy z Lubelszczyzny do strefy barażowej wynosi zaledwie trzy punkty.
- Jako trener nie mogę być do końca zadowolony z naszych wyników. Po wygranej w Chorzowie zabrakło przedłużenia passy na własnym stadionie. Jeśli nie będziemy wygrywać takich spotkań, będziemy musieli niedługo patrzeć w dół tabeli - mówi trener Wisły, Mariusz Pawlak. - Wiemy, że Hutnik potrafił wygrać u siebie z Chojniczanką. Wówczas również gospodarzy skazywano na porażkę. Oczywiście stać nas na to, by zagrać dobre spotkanie i odrobić stracone punkty. Na pewno musimy jednak być bardziej skoncentrowani. Hutnik ma mocne jednostki, które są w stanie zadecydować o wyniku meczu. Rywale są także groźni przy stałych fragmentach gry - dodaje szkoleniowiec z Puław.
- Ta runda to szkoła życia dla Wisły Puławy. Wciąż musimy sobie radzić bez Łukasza Kacprzyckiego i Adriana Paluchowskiego. Zakładam, że do końca rundy ci zawodnicy już nie zagrają. Stać nas na to, by być solidnym zespołem. Trochę nam jednak brakuje i to widać. Nieraz sami dla siebie jesteśmy największymi przeciwnikami. Powinniśmy stanąć na wysokości zadania. W ostatnim spotkaniu się nie udało. Wiemy, ile Hutnik ma punktów. Nasza porażka dałaby im "oddech". Nie chcemy jednak dawać innym możliwości, by do nas doskoczyli. Nie ma co panikować. Wierzę w to, że zagramy dobre spotkanie i będziemy bardziej skuteczni w ofensywie niż ostatnio - kończy trener puławian.
Ligowa sytuacja Hutnika jest zdecydowanie bardziej skomplikowana niż Wisły. Pod koniec września krakowianie mieli na swoim koncie tylko jedno zwycięstwo, dwa remisy i aż siedem porażek. Chcąc ratować zespół przed zbliżającym się widmem spadku, władze klubu zdecydowały się zastosować drastyczne środki. Zwolniono trenera Szymona Szydełko i zatrudniono w jego miejsce Krzysztofa Lipeckiego.
- Mamy bardzo duży szacunek do trenera Szydełki, jest to dla nas bardzo, bardzo ciężka decyzja. Natomiast mamy też świadomość, w którym miejscu jesteśmy, ile mamy punktów, musimy po prostu w jakiś sposób zareagować. Chcemy dać zespołowi pewien impuls, być może nowemu trenerowi uda się uruchomić jakieś nowe składowe, które spowodują, że zespół zacznie funkcjonować tak, jak go do tego predysponują umiejętności. Bo to, że chłopaki umiejętności mają, no to my wiemy, pokazali je w zeszłym sezonie - mówił wówczas prezes Hutnika, Artur Trębacz.
"Efekt nowej miotły" zadziałał tylko w pierwszym meczu. Hutnik zwyciężył drugiego października na własnym boisku z suwalskimi Wigrami. Później jednak przyszły trzy kolejne spotkania zakończone niepowodzeniem. Oczywiście przegrany mecz 1:2 ze Stalą Rzeszów nie powinien dziwić, ale porażki 1:2 z ostatnim w tabeli Sokołem Ostróda, czy klęska 2:5 w wyjazdowym starciu z Radunią Stężyca mogą budzić już niepokój wśród sympatyków Hutnika. Krakowianie wciąż wyprzedzają w eWinner 2. lidze jedynie ostródzian. Mają na swoim koncie osiem punktów. Do bezpiecznego miejsca tracą już dziewięć oczek.
Puławianie wygrali dwa z sześciu ostatnich spotkań. Było to starcia ze zdecydowanie najtrudniejszymi rywalami. Mowa o wspomnianych wcześniej konfrontacjach ze Stalą Rzeszów (3:1) i Ruchem Chorzów (4:2). W meczach z teoretycznie słabszymi przeciwnikami podopiecznym Mariusza Pawlaka szło już nieco gorzej. W ostatniej kolejce Wisła przegrała na własnym boisku 0:1 ze Śląskiem Wrocław. Do Krakowa pogromca ligowych liderów z pewnością jedzie z myślą o pełnej puli.
Mecz 15. kolejki eWinner 2. ligi: Hutnik Kraków - Wisła Puławy zaplanowano na sobotę 30 października, godz. 13:00. Transmisję "na żywo" można śledzić za pośrednictwem aplikacji mobilnej sponsora rozgrywek, firmy eWinner oraz internetowej platformy Sportize.
ZOBACZ TAKŻE: