menu

Drugoligowy Motor Lublin uratował punkt w ostatniej akcji meczu z Wigrami Suwałki! Zobacz zdjęcia z Areny

16 października 2021, 20:42 | Marcin Puka

Piłkarze drugoligowego Motoru nie przegrali siedmiu poprzednich spotkań, ale ostatnio zremisowali trzy razy z rzędu. Przełamanie miało przyjść w meczu 13. kolejki w domowym starciu z Wigrami Suwałki. Niestety, lublinianie znów podzielili się punktami z przeciwnikiem i to ratując remis w doliczonym czasie gry.


fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski
1 / 30

Przed sobotnią konfrontacją bukmacherzy stawiali na gospodarzy. Przemawiała za nimi dobra postawa na Arenie Lublin (trzy zwycięstwa, remis i porażka), a także fakt, że ekipa z Suwałk w tym sezonie na wyjeździe zdobyła tylko punkt. Jednak i goście mieli swoje argumenty. Do Motoru w tabeli tracili tylko trzy punkty, a w zeszłym sezonie dwukrotnie pokonali ich po 1:0.

Saganowski postanowił zmienić taktykę. W ataku oprócz najlepszego strzelca rozgrywek Michała Fidziukiewicza, który ostatnio jednak nie zdobywa goli, na murawie pojawił się inny napastnik, Maciej Firlej.

Początek potyczki był spokojny, ale z czasem lepsze wrażenie sprawiali przyjezdni, którzy w 7. minucie oddali pierwszy celny strzał. Na szczęście na posterunku był Sebastian Madejski. W 11. minucie znów Madejski uratował swój zespół przed stratą gola. Niestety, w 19. minucie nie miał on nic do powiedzenia, kiedy to pokonał go Kacper Michalski.

Do końca meczu jeszcze było dużo czasu i stratę można było odrobić z nawiązką. Jednak lublinianie bili głową w mur, a Wigry mogły podwyższyć wynik. W 23. minucie gospodarze domagali się rzutu karnego, ale zdaniem sędziego faulu nie było i nie wskazał on na wapno.

Motor dopiero w 28 minucie oddał pierwszy celny strzał za sprawą Tomasza Swędrowskiego, jednak kąśliwa próba pomocnika została odbita przez bramkarza gości na rzut rożny. W drugiej połowie lublinianie więcej utrzymywali się przy piłce. Przed szansą na wyrównanie stanął Fidziukiewicz, ale trafił piłką tylko w boczną siatkę. Za chwilę ten sam zawodnik posłał futbolówkę prosto w ręce golkipera.

Goście się odgryzali, ale brakowało im trochę szczęścia, a w bramce dobrze spisywał się Madejski. Gdyby nie on, Motor mógłby przegrywać znacznie wyżej. Z drugiej strony boiska niecelnie uderzali Piotr Ceglarz i Paweł Moskwik.

Gdy wydawało się, że lublinianie stracą wszystkie punkty, w doliczonym czasie gry we właściwym miejscu znalazł się zmiennik tego dnia – Krzysztof Ropski. Jego gol w ostatniej minucie spotkania zapewnił gospodarzom remis.

Motor Lublin - Wigry Suwałki 1:1 (0:1)

Bramki: Ropski 90+4 – Michalski 18

Motor: Madejski - Cichocki (81 Ropski), Najemski, Rozmus (46 Moskwik), Kusiński, Swędrowski, Ceglarz, Ryczkowski (71 Wójcik), Polak (46 Sędzikowski), Firlej (55 Vitinho), Fidziukiewicz. Trener: Marek Saganowski

Wigry: Michalski (66 Adamek), Ozga, Bogusławski (66 Pierzchała), Lewandowski, Brito, Babiarz, Łabojko, Sowiński (77 Randak), Gojko (79 Bartczak), Mularczyk (66 Rybicki). Trener: Dawid Szulczek

Żółte kartki: Rozmus, Cichocki, Najemski

Sędziował: Damian Krumplewski z Olsztyna
Widzów: 2365