menu

2. liga. Trenerzy po meczu Okocimski - Raków Częstochowa (KONFERENCJA)

4 października 2014, 22:41 | Jakub Podsiadło

– To najgorszy mecz tej drużyny, odkąd jestem w Okocimskim – stwierdził po porażce z Rakowem Częstochowa rozgoryczony szkoleniowiec "Piwoszy" Dariusz Siekliński. Zdaniem trenera gospodarzy spory wpływ na przebieg meczu miały wymuszone zmiany spowodowane pechową kontuzją bramkarza Roberta Błąkały.

Jerzy Brzęczek, trener Rakowa Częstochowa
Jerzy Brzęczek, trener Rakowa Częstochowa
fot. ekstraklasa.net

Jerzy Brzęczek (trener Rakowa Częstochowa): Bez względu na to z kim gramy i gdzie gramy, naszym założeniem zawsze jest zdobycie trzech punktów. Po ostatnich dwóch porażkach nie było to dla nas łatwe spotkanie, przyjeżdżaliśmy do rywala, który nie zwykł przegrywać spotkań i - przede wszystkim - tracić dużo bramek. Cieszy nas to, że wygraliśmy 3:0 i nie straciliśmy gola na trudnym terenie. Wydaje mi się, że zwycięstwo było zasłużone - pierwsza połowa była pełna ostrej walki, objęliśmy prowadzenie po stałym fragmencie gry, Okocimski miał stuprocentową sytuację na zdobycie wyrównującej bramki, więc mieliśmy szczęście, że Wojcieszyński przestrzelił z najbliższej odległości, bo to spotkanie wyglądałoby całkiem inaczej. W drugiej połowie kontrolowaliśmy mecz i pod naszą bramką nie było zagrożenia.

Przed sezonem to powtarzałem i nadal to powtarzam - patrząc pod względem ilości i jakości zawodników mamy dobrych zawodników, jak na drugoligowe warunki, zespół, który powinien spokojnie być w stanie zająć miejsce w pierwszej ósemce. W ostatnim meczu graliśmy bez 4-5 podstawowych zawodników i dzisiaj tak samo. U siebie ponieśliśmy porażkę, za to wygraliśmy na wyjeździe - dzisiejsze zwycięstwo podbuduje psychicznie chłopaków, którzy wskoczyli dzisiaj do składu. Są bardzo ważni dla tej drużyny i mają umiejętności. Mam spokojną głowę o ewentualne kontuzje podstawowych zawodników - rezerwowi wchodzą za nich do składu i w ogóle nie obniżają poziomu tego zespołu.

Dariusz Siekliński (trener Okocimskiego Brzesko): Zagraliśmy dzisiaj najgorszy mecz, odkąd jestem w Okocimskim. Na pewno wpłynął na to fakt, że zaraz po złamaniu ręki przez naszego bramkarza musieliśmy zrobić dwie zmiany. Później straciliśmy możliwość kolejnej zmiany dorosłego zawodnika, bo taki jest obowiązek. Z pewnością pokrzyżowało nam to plany, aczkolwiek ewidentnie zagraliśmy najsłabszy mecz w obecnym sezonie i przegraliśmy zasłużenie. Do tej pory rozgrywaliśmy dobre mecze i jedno takie spotkanie, jak dzisiaj może nam się przydarzyć. Czeka nas trudny tydzień myślenia i treningu, żeby przygotować się do wyjazdowego meczu z Rozwojem.

Nie chce mi się mówić o sytuacji, w której Wojcieszyński nie trafił do bramki z dwóch metrów. Nie będziemy odgrzebywać złych rzeczy, które robimy. Akurat w tym meczu wszystko się skumulowało, nawet błędy w obronie, których nie popełnialiśmy w ogóle w ostatnich spotkaniach. Teraz chcemy wrócić do dobrej gry i strzelania bramek - nie będziemy rozdrapywać ran i roztrząsać dzisiejszej porażki.


Polecamy