2 liga: Stal Stalowa Wola zdemolowała spóźniony Rozwój Katowice
Stal Stalowa Wola odniosła efektowne zwycięstwo. W meczu 14 kolejki piłkarskiej 2 ligi rozbiła w Boguchwale Rozwój Katowice 4:0.
fot. K. Nowaliński
Stal Stalowa Wola - Rozwój Katowice 4:0 (2:0)
Bramki: 1:0 Mroziński 8, 2:0 Łętocha 33, 3:0 Dziubiński 61, 4:0 Kitliński 80
Stal: Frątczak 7 – Waszkiewicz 7, Czajkowski 7, Janiszewski żk 8, Mistrzyk żk 7 – Jopek 7 (74. Żyliński), Mroziński 7, Stelmach 7, Trąbka 7 (80. Stępniowski) – Dziubiński 7 (64. Dadok 6), Łętocha żk 8 (70. Kitliński). Trener Wojciech Fabianowski
Rozwój: Neugebauer – Olszewski, Lepiarz, Gałecki (59. Kaletka), Gancarczyk, Mońka, Baranowicz (46. Kowalski), Kuliński (59. Lazar), Płonka, Wrzesień, Niedojad żk (59. Gembicki). Trener Marek Koniarek
Sędziował Kochanek (Opole). Widzów 100.
Mecz rozpoczął się z 45 minutowym opóźnieniem spowodowanym awarią autobusu wiozących do Boguchwały zespół z Katowic. Na szczęście tą samą trasą w stronę Przemyśla zmierzali nasi sąsiedzi zza wschodniej granicy z nowo zakupionymi busami i chętnie pomogli piłkarzom dotrzeć na mecz.
Od od początku spotkania Stal zaatakowała i już w 1 minucie celny strzał Trąbki z trudem wybronił Neugebauer, ale już w 8. minucie bramkarz gości po raz pierwszy w tym spotkaniu musiał wyciągać futbolówkę z siatki po celnej główce pomocnika Stali. Akcję zainicjował Trąbka, decydując się na rajd pomiędzy obrońcami zakończony strzałem a do zbyt lekko podbitej piłki najwyżej wyskoczył Mroziński otwierając wynik spotkania. Przed kolejną szansą Mroziński stanął w 21 minucie, jednak dokładne zagranie Jopka wykończył zbyt lekkim strzałem w środek bramki. W 33 minucie Stal prowadziła już dwoma bramkami. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego na linii strzału Janiszewskiego znalazł się Łętocha, który dopełnił formalności strzelając głową do pustej już bramki.
- Była to jedna z łatwiejszych moich bramek, ale czasami trzeba umieć się znaleźć w takiej sytuacji, aby umieścić piłkę w siatce – podsumował to wydarzenie Sebastian Łętocha.
Po przerwie Stal nie zwolniła tempa i nadal przeważała stwarzając sobie kilka sytuacji bramkowych. W 50 minucie celnie uderzał Mistrzyk a chwilę później „główkę” Łętochy doskonale wybronił bramkarz. W 61 minucie piłkarze Stalówki znów mogli się cieszyć z kolejnej bramki. Najaktywniejszy na boisku Łętocha wyłuskał piłkę Mońce i będąc w doskonałej sytuacji wyłożył futbolówkę Dziubińskiemu a ten pewnym strzałem umieścił piłkę w bramce rywala. Napastnik Stali strzelił tym samym już swoją 7 bramkę w sześciu kolejnych spotkaniach.
- Bardzo mnie to cieszy,że udaje mi się strzelać bramki i mam nadzieje, że się „na tym” nie zatrzymam i dodam jeszcze kilka bramek wpisując się na listę strzelców – powiedział po spotkaniu Adrian Dziubiński.
Kanonadę w 80 minucie zakończył Kitliński, który po zagraniu Trąbki z zimną krwią precyzyjnie obok bramkarza strzelił czwartego gola. W meczu zadebiutował 17-letni wychowanek Stali Stalowa Wola – Wiktor Stępniowski, który na boisku pojawił się na ostatnie dziesięć minut spotkania.
- Zagraliśmy bardzo mądrze to spotkanie– powiedział trener Stali, Wojciech Fabianowski. Mimo takiego wyniku uważam ,że nieco lepiej wyglądaliśmy tydzień temu w Elblągu niż teraz a tam jak wiemy z boiska zeszliśmy bez punktów. Bardzo cieszę się z dzisiejszego zwycięstwa i uważam,że nasza forma cały czas rośnie. Cieszy mnie też ,że zagraliśmy „na zero” tyłu i nie straciliśmy bramki ze stałego fragmentu, gdyż jest to taka nasza pięta achillesowa. Pracujemy nad tym, aby to coraz lepiej funkcjonowało i mam nadzieje,że w tym spotkaniu był to już efekt tej pracy. Nie popadamy w hurraoptymizm, gdyż przed nami jeszcze 7 ciężkich spotkań, a my chcemy jak najszybciej zadomowić się w tej górnej części tabeli.
NOWINY - STADION Tomasz Płonka napastnik Stali Rzeszów
[xlink] f8477529-fd2f-5fc7-6862-4e8872d534fa,d4382061-75df-fa2f-0450-634bd3ffc331[/xlink]